Bary & Kluby - Kiss & Fly

Audrey Hudson - 2010-11-08, 23:23
Temat postu: Kiss & Fly

Anja Cavendish - 2010-11-28, 20:28

Po rozmowie z Adamem w kawiarni, Anja udała się prosto do swojego mieszkania. Usiadła na kanapie, poskakała trochę po kanałach telewizyjnych, po czym stwierdziła, że nie ma ochoty siedzieć w domu. Tak więc wbiła się w obcisłą, czarną mini sukienkę i skierowała się wprost do klubu Kiss&Fly. Czemu akurat do tego? Nie miała pojęcia. Ot, pierwszy klub, który przyszedł jej do głowy. Oddała w szatni skórzaną kurteczkę i przecisnęła się przez tłum ludzi prosto do baru, gdzie zamówiła swoją ukochaną whiskey.
Ty Gevinson - 2010-11-28, 20:35

Po tej dość dziwnej konwersacji na ścieżce Central Parku, Ty zaszył się w domu. Skręt nie podziałał do końca tak jak powinien, więc na polepszenie humoru chlapnął sobie chłopak co nieco w domu. Założył granatową koszulę, podwijając jej rękawy, a na to szarą dzianinową kamizelkę. Tak, trochę był dandysem. Wrzucił wszystko, co może być mu potrzebne do kieszeni zarówno tych w spodniach, jak i tych w kurtce. Oddał ją do szatni i stanął kilka kroków od wejścia, zaczynając się rozglądać. Jak zwykle, decydował czy warto tu zostać, czy może jednak szukać szczęścia gdzieś indziej. Zdecydował się zostać, choć nie wiedział czy to dobra decyzja. Gdy za barem zauważył swojego znajomego, stwierdził że jednak dobra.
Anja Cavendish - 2010-11-28, 20:44

Anja sączyła powoli swojego drinka, co chwilę zmieniając pozycję na wysokim stołku barowym, na którym siedziała. Zakładała jedną nogę na drugą i odwrotnie, krzyżowała je w kostkach, siadała na krawędzi stołka, to znowu przesuwała się do tyłu, w skrócie - nie potrafiła usiedzieć w miejscu. W końcu usiadła w miarę wygodnie i podsunęła pustą już szklaneczkę barmanowi, coby ją znowu napełnił. I od słowa do słowa, zaczęła z nim flirtować.
Ty Gevinson - 2010-11-28, 20:50

Blondynka została szybko namierzona wzrokiem niebieskich oczu Ty'a. Wyglądała jakby się wdzięczyła na siłę, tak przebierając nóżkami, aby ktoś przez przypadek zobaczył jej bieliznę, lub jej brak. Jako prawdziwemu facetowi nie przeszkadzało, bo jeśli dziewczyna sama się nie szanowała, to tylko łatwiejsza zdobycz dla chłopaka. Nie, żeby on się czymś takim przejmował, był nieczuły na wszystkie " jak mogłeś, jesteś świnią!", za dużo się tego w życiu nasłuchał. Chwilami blondyn nie zazdrościł kelnerom. Muszą się wdzięczyć do tych wszystkich panienek, a zaliczyć nie mogą. Zwrócił się do drugiego barmana, który obsługiwał jego część baru, aby podał tej lolitce kieliszek martini.
Anja Cavendish - 2010-11-28, 20:59

Och, ona bieliznę miała na swoim miejscu. Co więcej, raczej wolałaby, żeby nikt jej nie zobaczył. W końcu była aktualnie swoją ugrzecznioną wersją, nieprawdaż? Nie miała ochoty znowu wysłuchiwać tyrady na swój temat, kiedy to jej zdjęcie po raz kolejny ukaże się na jakimś plotkarskim portalu, czy też gazecie o podobnej tematyce. Kiedy otrzymała kieliszek Martini, przeniosła wzrok hipnotyzujących, zielonych ocząt na chłopaka. Uniosła wysoko jedną brew i uśmiechnęła się jednym kącikiem ust. Nie przepadała za Martini, ale chłopak raczej nie mógł o tym wiedzieć. Uniosła kieliszek jakby w geście podziękowania, po czym odstawiła go z powrotem na blat baru. Miała zamiar dopić najpierw swoją whiskey.
Ty Gevinson - 2010-11-28, 21:06

Hm. Rubik ma niebieskie oczy, ale rozumiem, że mowa tu o soczewkach koloryzujących, więc nic nie mówię.

Gdyby blondynka na prawdę chciała być grzeczna, to ani nie założyłaby takiej sukienki, ani nie siedziała w taki sposób, bo przenosząc nogi działała na facetów, którzy byli zwykłymi wzrokowcami. Gdy ta dziękowała mu, przez ten gest z kieliszkiem, on akurat zaglądał za dekolt innej dziewczynie, bo tylko zauważył jak odstawia go na stolik. Cóż, nikt nie mówił, że wraz z postawieniem jej drinka, skupi całą swoją uwagę na niej, skoro miał takie widoki. Uśmiechnął się do drugiej dziewczyny, przekręcając nieco na siedzisku, by siedzieć na wprost buźki tej dziewczyny, która do najbardziej szanujących się na pewno nie należała.

Anja Cavendish - 2010-11-28, 21:16

To, że moja postać ma na imię Anja, nie znaczy, że ma wygląd Anji Rubik;p. Julia Stegner ma naturalnie zielone oczy, a to jej buźka;>

Styl ubierania i zachowanie zostały jej z poprzedniej, tej bardziej normalnej wersji. Przecież nie będzie się ubierać jak zakonnica tylko dlatego, że przez jakiś czas musi udawać grzeczną. Przewróciła z rozbawieniem oczyma widząc, jaki typ chłopaka postawił jej drinka. Tak, miała w zwyczaju szufladkowanie ludzi, ale tylko pobieżne. Nie przyklejała im łatek i nie oceniała, dopóki nie poznała kogoś osobiście. W ogóle rzadko kogokolwiek oceniała. Przeniosła wzrok z powrotem na szklaneczkę z bursztynowym płynem i wróciła do poprzedniego zajęcia. Nie do flirtowania, do picia. Barman właśnie kogoś obsługiwał.

Ty Gevinson - 2010-11-28, 21:22

wybacz, na avach z podpisu widać na prawdę wiele, a komentarz na sb mnie zmylił.

Cóż, nikt jej nie każe zakładać habitu od razu, ale jakby założyła sukienkę do kolana, to chyba wielka krzywda się by jej nie stała, a jej rólka byłaby bardziej realistyczna.
Nawet jeśli Anja by go zaszufladkowała, w tej najgorszej szufladzie, na prawdę nie wiele by to obeszło chłopaka. Mało kto miał o nim dobre zdanie. Inaczej, mało kto uważał go za poważnego człowieka, bo niektórzy sądzili że jest fajny. Na przykład zakompleksieni chłopcy, którzy w wieku niemal 20 lat wciąż są prawiczkami.
Flirtował sobie z dziewczyną, delikatnie bawiąc się ramiączkiem od bluzki dziewczyny, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że pod tym cieniutkim materiałem jest tylko rozpalona skóra. Nie miał jednak zamiaru jednak z tą dziewczyną iść dokądkolwiek. Takiego parcia nie miał, a nie lubił, gdy "posiłek" podkładał mu się na talerzu. Lubił zdobyć dziewczynę, wtedy numerek z nią smakował jeszcze lepiej.

Anja Cavendish - 2010-11-28, 21:47

spoczi;d

Co fakt to fakt, ale teraz była w klubie, gdzie najprawdopodobniej nie było żadnych paparazzich, więc mogła sobie pozwolić na więcej luzu. Z resztą, miała dość bycia grzeczną i zamierzała powoli z tego wizerunku rezygnować. Powoli. Dlatego też dzisiaj się nie upije ani nie zaćpa. Ot, spędzi kulturalny wieczór w klubie sącząc drinka. Jej szklanka była pusta, dlatego też przysunęła do siebie kieliszek z Martini. Zaczęła grzebać w torebce najpierw w poszukiwaniu paczki papierosów, z której wyjęła jednego i wsadziła sobie między malinowe wargi, a potem złotej zapalniczki z napisem 'Carpe Diem', bez której nigdzie się nie ruszała. Mogła zapomnieć swojego Blackberry, ale nie zapalniczki. Jak na złość nie potrafiła jej znaleźć. Tak więc mit o zbyt dużych kobiecych torebkach, w których wszystko się gubi, można oficjalnie uznać za obalony. Małe damskie torebki też były bez dna.

Ty Gevinson - 2010-11-28, 21:54

Słuchanie o tym, jaki jest cudowny, męski i dobrze zbudowany potrafi działać na nerwy. Dlatego spławił dość zdecydowanie i dość szorstko lalę, która się przed nim wdzięczyła, dając jej lekkiego klapsa w jej sztuczny pośladek. Przez to, zrobiła się przerwa pomiędzy Ty'em a blondynką. Jednym ruchem wyjął zapalniczkę, zwykłe, srebrne zippo z kieszeni i podsunął ją blondynce. Miał już powiedzieć jakiś komentarz na temat tego, czy warto sobie psuć buźkę (a raczej cerę) paleniem jakiś papierosów. Jak palić, to już konkretnie, zioło. Nie chciał niekonsekwentny, bo tego typu gadanie go nieco wcześniej wkurzyło lekko.
Anja Cavendish - 2010-11-28, 21:59

Kiedy chłopak zapalił jej papierosa, zaciągnęła się mocno i wypuściła dym gdzieś w bok, jak się potem okazało, prosto w twarz jakiegoś faceta, który tamtędy przechodził. Chwyciła papierosa między dwa palce i odruchowo trąciła go kciukiem, jakby chciała strząsnąć popiół, którego jeszcze tam nie było.
- Dzięki - powiedziała z zauważalnym brytyjskim akcentem, tym swoim wiecznie zachrypniętym głosem. Uśmiechnęła się kącikowo i zaciągnęła się po raz kolejny. Oczywiście, że wolała coś bardziej konkretnego. I love you Mary Jane <3. Ale żeby się upalić, musiała mieć lepszy nastrój. A dzisiaj była najzwyczajniej w świecie zmęczona.

Ty Gevinson - 2010-11-28, 22:07

-Nie ma sprawy-powiedział jeszcze raz spoglądając na dziewczynę. Szybko cofnął rękę, zostawiając zapalniczkę na blacie baru, a samemu sięgając po papierośnicę, gdzie trzymał skręty. Wyjął jednego, dość cienkiego, bo miał podzielone na różne grubości, żeby się nieco bardziej lub nieco mniej upalić. Ten jej nieco gardłowy, zachrypnięty głos w swojej główce skomentował w odpowiedni sposób, co tylko skwitował swoistym, nieco wrednym uśmieszkiem, z którym było mu zdecydowanie do twarzy.
Anja Cavendish - 2010-11-28, 22:15

Nie powiem, kiedy wyciągnął skręta, zrobił jej na niego smaka. Ale dzielnie stwierdziła, że dzisiaj wystarczą jej papierosy i nie poprosiła, by ją poczęstował. Przygryzła wargę tuż przed tym jak upiła kilka łyków Martini. Kilka łyków i już większości nie było. Dlatego właśnie nie lubiła alkoholi tego typu. Wolała coś konkretniejszego. Martini było dobre na babski wieczór, o.
- Za drinka również - dodała, po czym odwróciła się w drugą stronę, bo swoją torebkę odłożyła na krzesło obok, a zdecydowanie wolałaby ją mieć bliżej. Kątem oka zauważyła ten jego wredny uśmieszek. Ale ona w swojej główce w żaden sposób sobie go nie komentowała, bo zawsze uważała, że takie uśmiechy są po prostu seksowne.

Ty Gevinson - 2010-11-28, 22:21

Wsadził papierosa z wkładką między wargi i odpalił. Nie odpowiedział drugi raz " nie ma sprawy", bo nie lubił się powtarzać. Zerknął na jej pełne wargi, gdy je przygryzała, przenosząc potem wzrok nieco niżej i niżej, dochodząc do dłoni, gdzie trzymała papierosa. Wymienił ze znajomym barmanem spojrzenie, po czym, jakby to spojrzenie znaczyło to, że ma ochotę jeszcze raz na białego rosjanina, otrzymał takiego drinka w rustykalnej szklaneczce, zaczynając ją od razu delikatnie kręcić ręką wraz ze szklanką. Wiedział, że dziewczyny szaleją za tajemniczymi mężczyznami, także nie odzywał się bez sensu, a tylko zerkał co i rusz na dziewczynę i jej kończyny.
Anja Cavendish - 2010-11-28, 22:32

Spotkał dziewczynę, która raczej odbiegała nieco od wyobrażeń facetów o typowych dziewczynach, lub blondynkach, jeśli chcemy uściślić. Tajemniczość u facetów uważała za zgrywanie się, sposób na poderwanie, lub nieśmiałość i nie miała zamiaru za takowymi szaleć. Sama również się nie odzywała, bo jakoś nie miała ochoty na rozmowę o niczym, którą zapewne by prowadzili, gdyby któreś z nich się odezwało. Założyła jedynie znowu nnogę na nogę, jakby specjalnie prowokując jego dalsze obserwowanie jej własnych kończyn.
Ty Gevinson - 2010-11-28, 22:38

Cóż, każda uważała się za wyjątkową. O inteligencji, czy wiedzy dziewczyny nic nie mówił, ani nie myślał, bo choć nie uważał, że blondynki są jakoś wyjątkowo inteligentne, spotkał wiele beznadziejnie głupich brunetek, więc stereotyp padł. Na gorsze oczywiście. Może i udawana tajemniczość Ty'a była sposobem na podryw, ale on przynajmniej nie uważał się za nie wiadomo co i był świadom, że pewne rzeczy robi tylko po to, aby zaliczyć.
Może nieco zbyt ostentacyjnie zignorował przebieranie nóżkami blondynki, ale zagłębił się w rozmowie o swojej byłej, którą była siostra jego kumpla, barmana. Nawet to, nie spowodowało, że ją jakoś specjalnie delikatnie potraktował, za co mu się trochę dostało po uszach. Ale u Gevinsona nie wywołało to nic więcej jak wzruszenie ramion. On się jej nie oświadczał, ani nie kłamał nic o tym, że jest wyjątkowa czy coś do niej czuje. To mu jeszcze nigdy przez usta nie przeszło.

Anja Cavendish - 2010-11-28, 22:51

Anja natomiast sączyła kolejnego drinka, powoli zaczynając się nudzić. Zaczęła rozważać możliwość wyjścia z klubu tym bardziej, że przyczepił się do niej jakiś trochę zbyt wcięty facet. Spławiła go lodowatym spojrzeniem i ironicznym uśmiechem, po czym dopiła swojego drinka. Zeszła ze stołka, wzięła swoją torebkę o powędrowała do wyjścia, po drodze zabierając z szatni swoją kurtkę.


/sorewicz, muszę już spadać.

Ty Gevinson - 2010-11-28, 22:56

Cóż, tak się dzieje, gdy olewa się towarzystwo gorącego, w miarę trzeźwego przystojniaka. Kończy się to źle, jakimś pijanym mentem. Ty nie był raczej z takich, co ratowali dziewczyny z byle opresji, jednak pewnie gdyby było trzeba, powiedziałby słowo czy dwa do myślenia. Po chwili od wyjścia dziewczyny, zaczął flirtować z inną blondyneczką, z którą po jakimś czasie wyszedł z klubu. W wiadomym celu.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group