Centrum fitness - Siłownia

Audrey Hudson - 2010-11-16, 22:24
Temat postu: Siłownia

Sasha McLaren - 2010-12-10, 22:19

Był piątek wieczór, lecz Sasha nie zamierzała go zmarnować. Miała zaplanowany wieczór następnego dnia, więc dziś postanowiła nie iść na żadną imprezę, tylko na siłownię, bo już kilka dni odkładała ten niezbyt miły, może nie nie obowiązek, ale konieczność, jeśli chciała być w formie. Co prawda jej osobisty trener nie mógł, ale postanowiła, że sama również da sobie radę. W uszach miała słuchawki od swojego iPhona, gdzie leciała spokojna muzyka, w rytm której sobie biegała na bieżni.

/a masz :D

Adam Florrick - 2010-12-10, 22:26

Przechadzał się właśnie po siłowni, odpoczywając po wielu ciężkich ćwiczeniach, które dopiero co wykonał. Przewieszając ręcznik przez ramię, zauważył na wprost siebie znajomo wyglądającą blondynkę. Chwilę zajęło mu, zanim sobie przypomniał, skąd ją kojarzył. Na wspomnienie ich ostatniego spotkania uśmiechnął się pod nosem i ruszył w jej stronę. Zauważył, że ma słuchawki w uszach, dlatego nie przywitał się od razu, lecz jedynie stanął przed nią i uśmiechnął się, co miało być głuchym "cześć".
Sasha McLaren - 2010-12-10, 22:31

Dziewczyna biegając nie myślała o niczym szczególnym, dlatego niemal od razu po tym, jak chłopak stanął przed nim zauważyła go. Uśmiechnęła się i jednym ruchem zdjęła słuchawki z uszu, zakładając kabelki na szyję, aby nie plątały się przypadkiem pod jej nogami. Nie biegła w szybkim tempie, więc nie musiała się zatrzymywać.-Hej-powiedziała, zauważając, że chłopak stanął przed nią, a nie tylko uśmiechnął się przechodząc. Ona go pamiętała, bo miała pamięć do twarzy.
Adam Florrick - 2010-12-10, 22:37

- Cześć. - powiedział w końcu, od razu, gdy dziewczyna wyjęła słuchawki z uszu. - Patrz, jakie mamy szczęście, że po raz kolejny na siebie wpadamy. - powiedział z delikatnym uśmiechem, przeczesując dłonią jasne włosy. - I to w siłowni. - dodał po chwili, a w jego głosie było słychać rozbawienie. Przy okazji zerknął na licznik, który znajdował się na bieżni. Po odczytaniu liczb był pod całkiem niezłym wrażeniem, dziewczyna dawała radę.
Sasha McLaren - 2010-12-10, 22:43

Dziewczyna lekko uśmiechnęła się.-No tak, najpierw kawiarnia, gdzie większość studentów bywa, a potem jedna z bardziej popularnych siłowni. To musi być przeznaczenie-zaśmiała się, nie mając niczego złego na myśli oczywiście. Gdyby spotykali się w miejscach odludnych, totalnie niepopularnych były by dwie możliwości: albo są sobie przeznaczeni, albo... jedno z nich śledzi tego drugiego.-Widzę, że Ty już skończyłeś trening-powiedziała widząc lekko mokry strój chłopaka, oraz to, że zmierzał w stronę szatni. Z resztą, nie wyglądał aby potrzebował sporo wysiłku. Już jego ramiona były ładnie umięśnione. O tym jak wygląda jego tors, mogła tylko fantazjować.
Adam Florrick - 2010-12-10, 22:48

- No wiesz, ale to i tak niezłe przeznaczenie. W końcu jesteśmy w tym samym miejscu o tej samej porze. - kontynuował, cały czas podchodząc do tego ze śmiechem. Przecież nie był żadnym świrem wierzącym w bratnie dusze, przeznaczenie i tak dalej. - Ale nie martw się, nie śledzę cię. - dodał po chwili, na w razie czego, ponieważ dziewczyna tak właśnie mogła sobie pomyśleć. - Niezłą masz formę. - zauważył, odnosząc się do tego, co wcześnej zauważył na liczniku. Odpuścił już sobie komentarz, że takie dziewczyny właśnie mu imponują.
Sasha McLaren - 2010-12-10, 22:54

-Ani ja Ciebie, skoro już wyjaśniamy sobie wszystko-stwierdziła, oczywiście nie myśląc złego słowa o chłopaku, bo był zbyt przystojny na to, aby robić złe wrażenie na dziewczynie.-Bez przesady-stwierdziła skromnie, ale aż zerknęła na wyświetlacz. No tak, 40 minut ciągłego biegania w różnym tempie minęło jej szybko. Aż poczuła się nagle zmęczona. Nie ma zmiłuj, jeszcze 5 minut i dopiero będzie mogła zejść.-W sumie lubię ćwiczyć-stwierdziła, bo była pewna, że wiele jego koleżanek z Upper East Side bało się, aby przypadkiem w trakcie ćwiczeń nie złamać sobie paznokcia, albo żeby się makijaż nie rozmazał.
Adam Florrick - 2010-12-10, 23:14

- Jestem pod wrażeniem. - stwierdził, powoli kiwając twierdząco głową. - I chyba nie przesadzam. - dodał, zauważając, że Sasha po zerknięciu na wyświetlacz także się zdziwiła. - Teraz mogę stwierdzić, że zaliczasz się do wyjątkowych dziewczyn w tym mieście. Naprawdę, rzadko spotkać taką, która sama dobrowolnie przychodzi na siłownię. - powiedział, po czym roześmiał się na pewne wspomnienie. - Kiedyś, jak zaprosiłem dziewczynę na jogging, najpierw zrobiła przerażoną minę, a potem spytała, o co mi chodzi.
Sasha McLaren - 2010-12-10, 23:20

Cóż, ona by nie uciekła, ani także nie zapytała co to takiego, bo doskonale wiedziała. -Miło mi to słyszeć-uśmiechnęła się, klikając coś na kokpicie i zwiększając nieco tempo bieżni. Niech się zmęczy przez ostatnie minutki. Nie uważała się za cudowną i niepowtarzalną- choćby dlatego, że wczoraj rozmawiała z Ophelią, która "profejsonalnie" trenowała pływanie i taniec, choć nie wiem, czy o tańcu Sasha akurat wiedziała :d- Co ćwiczyłeś?-zapytała Adama, mając na myśli to, czy podnosił sztangi, biegał, jeździł na rowerku czy robił inne rzeczy, które można robić na siłowni.
Adam Florrick - 2010-12-10, 23:27

- Na samym początku podnosiłem sztangi, a potem, tak jak ty, biegałem na bieżni. Bieganie to jedno z moich ulubionych zajęć, a ponieważ teraz śnieg odrobinę uniemożliwia mi uprawianie tej czynności w Central Parku, muszę zadowolić się siłownią, niestety. - odpowiedział, przez chwilę zastanawiając się, czy przypadkiem jej nie przeszkadza. W końcu przesypieszyła tempo, a więc może chciała dokończyć swój bieg w samotności. Znał osoby, które właśnie tak wolały ćwiczyć.
Sasha McLaren - 2010-12-10, 23:33

Sasha ogólnie nie lubiła samotności, a i teraz nie przeszkadzało jej towarzystwo Adama. Po chwili szybkiego biegu zwolniła znacznie tempo, zaczynając po prostu iść po bieżni, co zwiastowało rychły koniec jej treningu. -No tak, śnieg nie jest zbyt pomocny-stwierdziła, choć ona nigdy nie biegała jeszcze w Central Parku, nawet gdy zima jeszcze nie przyszła do Nowego Jorku. Była przyzwyczajona do biegania brzegiem oceanu, a fale obijające o kostki przeszkadzały, co w sumie było pozytywne, bo przecież im ciężej w trakcie nabywania kondycji czy zrzucania zbędnych kilogramów było tylko pomocne-Też musiałeś się napracować-stwierdziła sięgając po butelkę wody.
Adam Florrick - 2010-12-10, 23:39

Przez cały czas przyglądał jej się, gdy biegała, a później spacerowała po bieżni, jednocześnie odpoczywając po wykańczających ćwiczeniach. Co prawda miał już opuścić siłownię, jednak zbyt dobrze rozmawiało mu się z blondynką, by miał teraz nagle wyjść. I tak nigdzie mu się nie spieszyło, a więc nic na pewno mu nie zaszkodzi, jeżeli jeszcze trochę pobędzie z Sashą. - Bardzo lubię taki wysiłek. - wzruszył lekko umięśnionymi ramionami. - I doceniam kobiety, które podzielają to moje zainteresowanie sportem, bo chyba właśnie tak to można nazwać.
Sasha McLaren - 2010-12-10, 23:44

-Jeśli o mnie chodzi, sportem nie interesuję się ani trochę.-zaśmiała się, bo taka była prawda. A fitnessem to już w ogóle. Przychodziła tu tylko dla zdrowia tak na prawdę. No i aby nabrać kondycji i nie wymiękać po przejściu kilku przecznic. Jej tryb życia powodował, że musiała mieć kondycję, inaczej wymiękała. Na przykład te wysokie schody w siedzibie jej redakcji. Nie mogła mieć zadyszki po wejściu na nie, bo latała po nich w górę i w dół.-Widać, masz całkiem ładnie zarysowane mięśnie-stwierdziła.
Adam Florrick - 2010-12-10, 23:49

- A jednak przychodzisz tu i wytrwale ćwiczysz. To się chwali. - powiedział z przyjaznym uśmiechem, krzyżując ręce na piersi. Jego uśmiech delikatnie się powiększył, gdy usłyszał pochlebny komentarz na temat swoich mięśni, co sprawiło mu niemałą przyjemność. - Cóż mogę powiedzieć, staram się trzymać dobrą formę. - powiedział ze śmiechem. - Jesteś może wolna po wyjściu z siłowni? - spytał z zamiarem zaproszenia jej może na jakiegoś drinka czy coś w tym stylu.

/ja się już kładę. Jak chcesz, to dokończ, a jak nie, to jeszcze jutro pogramy. Dobranoc ;*

Sasha McLaren - 2010-12-10, 23:54

/jeśli będziesz koło 12-14 to .... zagramy, a jak nie to nie ;D

Spojrzała na niego uważnie-myślę, że to nie ma wiele wspólnego, bo interesowanie się sportem odbieram jako oglądanie meczy a nie chodzenie na siłownię-zaśmiała się.-Właściwie... nie wiem, zależy dlaczego pytasz-odpowiedziała lekko kokietujac chłopaka. Nie chciała grać nieprzystępnej, lecz jako że trochę się zmęczyła, nie była w nastroju do jakiś wielkich wyjść czy coś takiego. Może, gdy propozycja chłopaka okaże się być przyjemną, jednak się skusi, kto wie.

Adam Florrick - 2010-12-11, 12:22

Postanowił już temat sportu pozostawić w spokoju, bo nie było zbytniego sensu raczej dalej go ciągnąć. - Pytam dlatego, ponieważ chciałem cię zaprosić na kawę. - odpowiedział uśmiechając się cwaniacko. - Ale zrozumiem, jeśli wolisz teraz wrócić do domu i odpocząć. - dodał po chwili. - W takim wypadku możemy wymienić się numerami telefonu i najwyżej zdzwonimy się jakoś w najbliższym czasie. - kontynuował swoje zaproszenie. Sasha zdecydowanie wpadła mu w oko i chciał się przekonać, czy on też jej się choć odrobinę podoba.
Sasha McLaren - 2010-12-11, 12:28

-A co powiesz na to, żeby tą kawę wypić u mnie w domu?-zapytała lekko uśmiechając, łącząc dwie propozycje, które padły z ust chłopaka. Siedzieć w kawiarni jej się nie chciało, ale dalej kontynuować rozmowę z Adamem... czemu nie. Przemilczmy fakt, że pora na kawę była zdecydowanie za późna, ale herbatę przecież mogą wypić. Albo wino czy coś takiego.-To jak?-zapytała spoglądając na Adama i sięgając po swój ręcznik i butelkę wody, wyłączając już bieżnię.
Adam Florrick - 2010-12-11, 12:36

- Bardzo chętnie. - powiedział kiwając twierdząco głową i uśmiechając się przez cały czas. - Tylko pozwolisz może, że się przebiorę szybko? - poprosił rozbawionym tonem głosu, powoli kierując swoje kroki w kierunku męskiej szatni. - Spotkajmy się przed wejściem na siłownię. - dodał po chwili, po czym już zniknął za drzwiami.
Sasha McLaren - 2010-12-11, 12:40

Oczywiście, że mu pozwoliła, bo także musiała się ogarnąć. Wzięła szybki prysznic, aby jakoś się odświeżyć, po czym szybko przebrała się i ubrała, aby Adam nie musiał na nią zbyt długo czekać. Spakowała swoje rzeczy, swoją kartę członkowską i motając szalik na szyi skierowała się do wejścia, w tym wypadku wyjścia.
Adam Florrick - 2010-12-11, 13:06

On już na nią czekał przy wyjściu z siłowni, czysty, pachnący i w ogóle jak nowo narodzony. - To idziemy? - spytał, gdy już pojawiła się w zasięgu jego wzroku. Nie wiedział, gdzie blondyna mieszka, więc nie miał także pojęcia, czy będą brać taksówkę, czy też mieszka gdzieś niedaleko i dojdą tam pieszo. Spojrzał na nią wyczekująco, przez cały czas uśmiechając się lekko. Gdy usłyszał odpowiedź, od razu skierowali się razem do jej gniazdka.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group