Ophelia Bissette - Sypialnia

Ophelia Bissette - 2010-11-24, 12:53
Temat postu: Sypialnia



Ophelia Bissette - 2010-12-12, 14:20

Ofelka zrobiła tak, jak pomyślała. Udała się do swojego mieszkania, od razu parząc sobie ciepłą herbatę i przebierając w szary dres, w którym byłoby jej ciepło. Poza tym, chodziła po wszystkich pomieszczeniach owinięta kocem, w końcu biorąc do rąk kubek z gorącym płynem i zaszywając pod ciepłą kołderką.
Z kuchni dochodziły dźwięki jakiejś piosenki dla mas wydobywającej się z radia, a ona sięgnęła po odrobinę zniszczoną Tektonikę Uczuć i skupiła się na lekturze.

Victor Neithar - 2011-02-20, 20:19

Victora wcale nie było zachęcać do położenia się tuż obok dziewczyny, bo po chwili już koło niej leżał, zakładając sobie nogę Sashy na biodro i wsuwając jej dłoń pod materiał koszuli. Sunął nią coraz wyżej i wyżej, jednocześnie nie odrywając wzroku od jej twarzy jakby obserwują reakcję dziewczyny.
Victor Neithar - 2011-02-20, 20:26

Victora wcale nie było zachęcać do położenia się tuż obok dziewczyny, bo po chwili już koło niej leżał, zakładając sobie nogę Sashy na biodro i wsuwając jej dłoń pod materiał koszuli. Sunął nią coraz wyżej i wyżej, jednocześnie nie odrywając wzroku od jej twarzy jakby obserwując reakcję dziewczyny.
Sasha McLaren - 2011-02-20, 20:59

Victor nie musiał się obawiać o reakcję Sashy. przecież już raz z nim spała więc wiedział, że nie ma nic przeciwko takiemu sposobowi spędzania wolnego czasu. Być może chciał przyjrzeć się jej reakcjom na pieszczoty, wtedy zdecydowanie nie miała nic przeciwko temu. Gdy mężczyzna sunął swoimi dłońmi wyżej i wyżej, Sasha zajęła się rozpinaniem małych, upierdliwych guziczków u jego koszuli. Nie chciała ich pourywać, gdy już w akcie namiętności będą starać jak najszybciej pozbywać, by Vic mógł dostać się do jej majtek. Po rozpięciu swoich guziczków, przeniosła swoje rączki na tors chłopaka, by to samo zrobić z koszulą, niemal identyczną, jaką na sobie miała Sasha.
Victor Neithar - 2011-02-20, 21:16

Nie bał się, że zaraz mu przyleje, chciał tylko zobaczyć jej reakcję, ale gdy dziewczyna tylko zajęła się rozpinaniem guziczków koszuli, którą miała na sobie, przeniósł spojrzenie na jej dłonie, obserwując jej ciało pojawiające się zza materiału.
Zignorował fakt, że Sasha stara się go rozebrać - przysunął się do niej i zaczął całować w szyję, szukając na jej plecach zapięcia od stanika żeby się go pozbyć.

Victor Neithar - 2011-02-20, 21:30

Nie bał się, że zaraz mu przyleje, chciał tylko zobaczyć jej reakcję, ale gdy dziewczyna tylko zajęła się rozpinaniem guziczków koszuli, którą miała na sobie, przeniósł spojrzenie na jej dłonie, obserwując jej ciało pojawiające się zza materiału.
Zignorował fakt, że Sasha stara się go rozebrać - przysunął się do niej i zaczął całować w szyję, szukając na jej plecach zapięcia od stanika żeby się go pozbyć.

Sasha McLaren - 2011-02-20, 22:03

Sasha roześmiała się lekko, gdy Vic przeszkodził jej w rozbieraniu go, ale współpracowała z nim. Uniosła lekko klatkę piersiową, by temu łatwiej było rozpiąć stanik, oraz się go pozbyć. Jego lekko drapiące pocałunki na jej delikatnej szyi były na prawę... kuszące, ale Sasha wsunęła dłonie za niemal rozpiętą koszulę Victora, by miziać go po jego mięśniach.
Victor Neithar - 2011-02-20, 22:04

Nie bał się, że zaraz mu przyleje, chciał tylko zobaczyć jej reakcję, ale gdy dziewczyna tylko zajęła się rozpinaniem guziczków koszuli, którą miała na sobie, przeniósł spojrzenie na jej dłonie, obserwując jej ciało pojawiające się zza materiału.
Zignorował fakt, że Sasha stara się go rozebrać - przysunął się do niej i zaczął całować w szyję, szukając na jej plecach zapięcia od stanika żeby się go pozbyć.

Victor Neithar - 2011-02-20, 22:35

Wkrótce Sasha miała na sobie jedynie dolną część bielizny, a on dalej skupiał się na pieszczeniu ustami jej miękkiej skóry szyi, a później dekoltu i biustu, któremu poświęcił najwięcej uwagi, nie odrywając się od niego przez długą i przyjemną chwilę. W końcu jednak powrócił do jej ust, całując je zachłannie.
Sasha McLaren - 2011-02-20, 22:44

Sasha może miała na sobie kuszące majteczki, za to Victor był ubrany od stóp do głów! Zanim się wpił z powrotem w jej usta, pchnęła go lekko, by ten znalazł się na plecach. Znajdując się nad nim rozpięła i zsunęła jego spodnie, na razie zostawiając jego bokserki w spokoju. Wtedy usiadła na nim okrakiem, na wysokości jego krocza. Nie czekając na reakcję mężczyzny wróciła do rozpinania jego koszuli, by po chwili zacząć wodzić ustami po jego torsie, zbliżając się do jego ust.
Victor Neithar - 2011-02-21, 20:04

Nie protestował, kiedy popchnęła go żeby leżał na plecach, ani kiedy pozbywała się jego spodni, w czym zresztą jej pomógł, w końcu pozwalając jej działać. Gdy składała pocałunki na torsie mężczyzny, on w tym samym czasie gładził ją po talii sięgając rękoma coraz dalej i dalej, im bardziej przysuwała się do jego ust.
Sasha McLaren - 2011-02-21, 20:16

Gdy już dotarła swoimi wargami do ust mężczyzny, położyła swoje ciało na jego, lekko zaciskając swoje kolanka na wysokości jego bioder. Przeczesała jego włosy i zabrała się za gładzenie jedną dłonią jego policzka, a po drugiej stronie jego twarzy wodziła ustami, zmierzając do ucha, by pokąsać tam Victora oraz powiedzieć kilka brzydkich słówek wprost do jego uszka. Zrobiła to, by podkręcić trochę i tak wysoką temperaturę w sypialni.
Victor Neithar - 2011-02-21, 20:52

Nie znał jeszcze Sashy od tej strony, ale musiał przyznać, że bardzo mu się ona podobała. Ulokował dłonie na pośladkach dziewczyny, masując je przy tym delikatnie, a później obrócił głowę żeby wpić się namiętnie w jej usta. Wtedy obrócił ich gwałtownie powodując, że Lou znowu znalazła się pod nim i rozsunął jej nogi, po chwili zaczynając obdarzać delikatnymi muśnięciami wewnętrzną stronę ud dziewczyny.
Sasha McLaren - 2011-02-21, 21:03

Cóż, oni się średnio znali, więc niech Victor się tak nie dziwi, że się poznają. Ten nagły ruch Neithara spowodował piśnięcie z zaskoczenia. Nie mogła powiedzieć, że jego ruchy na nią nie działały, bo stała się niemal od razu rozpalona. Położyła się wygodniej, podkładając sobie jedną z mniejszych poduszek pod lędźwie. Uniosła tym nieco swoje biodra, wiedząc, że może nie w tym momencie, ale już w trakcie stosunku wpłynie to znacząco na ich doznania.
Victor Neithar - 2011-02-21, 21:10

Jednak od stosunku dzielił ich nie tylko materiał bielizny dziewczyny ale i fakt, że Vic miał zamiar się z nią jeszcze trochę podroczyć. Przesuwał swoimi ustami coraz wyżej i wyżej, żeby po dojściu do najbardziej wrażliwego punktu jej ciała, przejść do drugiego uda i powtórzyć ten sam manewr. W końcu jednak musnął delikatnie jej kobiecość ukrytą za materiałem bielizny, na razie nie robiąc nic więcej z tym fantem.
Sasha McLaren - 2011-02-21, 21:32

Och, więc on lubi torturować swoje partnerki! Dobrze przynajmniej, że robi to w tak przyjemny sposób. Sasha uśmiechając się założyła nogi na ramiona chłopaka, aby je nieco rozluźnić. W związku z jego licznymi pocałunkami, z jej lekko otwartych ust wydobyło się kilka cichych jęknięć, ale nie oszukujmy się, na kogo takie rzeczy nie podziałałyby?
Victor Neithar - 2011-02-21, 21:42

Malutka zemsta mu się należała za jej słowa i to, że go zdzieliła, a Saszka miała szczęście, że wybrał akurat taki sposób.
Jego dłonie wylądowały na zewnętrznej stronie ud dziewczyny, gładząc ją i nie przerywając delikatnych pocałunków. W końcu jednak pozbył się bielizny dziewczyny i przez kilka minut pieścił jej kobiecość żeby zaraz pocałunkami przenieść się na brzuch Lou, choć niedługo miał zamiar przerwać te podchody, bo jej ciche jęknięcia coraz bardziej go nakręcały.

Sasha McLaren - 2011-02-21, 22:22

Wypraszam sobie, za tamto niewinne uderzenia już go przeprosiła. Choć tak na prawdę... Tak mógłby ją non stop zawsze karać. Gdy pozbył się jej bielizny, jej jęki jeszcze bardziej się nasiliły. -Victor...-wypowiedziała z namaszczeniem jego słowa, ledwo mogąc cokolwiek powiedzieć ze względu na swoje podniecenie, które rosło z minuty na minutę.
Victor Neithar - 2011-02-21, 22:35

- Tak? - wymruczał jakby nie miał pojęcia dlaczego jego imię pojawiło się na ustach dziewczyny.
W końcu jednak pozbył się swoich bokserek i wszedł w dziewczynę dość gwałtownym ruchem, od razu zaczynając się w niej poruszać. Dłonie ulokował na biodrach Sashy i uniósł je odrobinę do góry, żeby sprawić jej więcej przyjemności.

Sasha McLaren - 2011-02-21, 22:39

Sasha już otwierała usta, aby powiedzieć, to co Victor chciał usłyszeć, ale on jej zamknął usta w taki sposób, że dziewczyna nie mogła już się wysłowić. Zacisnęła piąstki na pościeli, po czym przeniosła je na plecy mężczyzny, doskonale czując się w tymi ruchami, które on wykonywał w niej. Sprawiało jej to na prawdę wiele przyjemności.
Victor Neithar - 2011-02-21, 22:52

Zacisnął nieznacznie dłonie na jej biodrach, nie przestając się przy tym poruszać w dziewczynie i wkrótce nieco przyspieszył swoje ruchy, przesuwając dłonie na talię Sashy, żeby po sekundzie wrócić nimi do jej bioder i zacząć delikatnie manipulować jej ruchami poprzez dociskanie do siebie ich ciał żeby sprawić obojgu więcej przyjemności.
Sasha McLaren - 2011-02-21, 23:03

Sasha pojękiwała sobie cichutko, poruszając bioderkami do taktu ruchów mężczyzny. Jego zmiana natężenia ruchów i przytrzymywanie jej ciała sprawiły, że Sasha zaczęła czuć narastające podniecenie, Doskoanle wiedziała, że jeszcze kilka takich ruchów i jej ciało przeniknie dość mocny, przyjemny dreszcz, zwiastujacy spełnienie.
Victor Neithar - 2011-02-21, 23:09

Czując, że też niedługo dojdzie, przyspieszył jeszcze trochę, a kiedy tak się stało, nie zaprzestał ruchów, chcąc doprowadzić Sashę do tego samego. Skupił swoje spojrzenie na jej twarzy i rozchylonych ustach z których wydobywały się ciche jęki informujące o tym jaką przyjemność jej sprawia.
Sasha McLaren - 2011-02-21, 23:30

Sasha doszła krótko po nim i dźwięki, które to oznajmiły można było w różnoraki sposób opisać, ale na pewno nie były one ciche. -To było znacznie bardziej ciekawe niż rozmowa o tym, że NYGirl nas wydała-zaśmiała się i cmoknęła w policzek Victora, naciągając na nich kołdrę. Blondynce na samą myśl o tym, że spędzą ze sobą całą noc, aż zrobiło się przyjemnie. Dawno z nikim już nie spędziła całej nocy, tuląc się do niego i wspólnie śpiąc (w dosłownym słowa znaczeniu). Uwielbiała budzić się w ramionach drugiej osoby.
Victor Neithar - 2011-02-21, 23:45

- Od tego chyba wszystko jest ciekawsze - powiedział opadając na łóżko obok dziewczyny i przytulając ją do siebie. Normował jeszcze oddech, ale posłał w jej stronę ciepły uśmiech, gładząc przy tym delikatnie po policzku.
Vic co prawda budził się obok kobiety przez ostatnie siedem lat, jednak uświadomił sobie, że jego uczucie do żony już jakiś czas temu zaczęło przygasać, a w ich życie wdarła się rutyna oraz drobne nieporozumienia, które były rozdmuchiwane niejednokrotnie. Sasha była zupełnie inna niż Maria; spokojna, delikatna i potrzebująca przy sobie kogoś silnego.

Sasha McLaren - 2011-02-22, 11:07

Sasha nieco roześmiała się słysząc to stwierdzenie, choć nie mogła się z nim w pełni stwierdzić.-Widzisz, Vic... Kobiety mają to do siebie, że czasem lubią sobie poplotkować i sprawia to im przyjemność-wyjaśniła, choć sama olbrzymią plotkarą nie była. Lubiła czasem wymienić kilka zasłyszanych opinii, tyle.
To, że jest inna niż Maria, to chyba był komplement dla niej, jednak nie byłaby zachwycona słysząc słowa, że potrzebuję silnego mężczyzny. Sasha wolała uważać się za silną kobietę, która potrafi sobie poradzić w życiu samej. Jak widać, nie zawsze jej to wychodziło, ale mieć świadomość, a słyszeć to od innej osoby to dwie różne sprawy.

Victor Neithar - 2011-02-22, 19:48

- Nigdy nie zrozumiem kobiet - powiedział wzdychając i wygodniej układając się na łóżku. Nie sądził, że faceci nie plotkują wcale, bo byłoby to wielkim kłamstwem, ale oni wszystkiego nie rozdmuchiwali tak bardzo jak kobiety. Przynajmniej jego zdaniem.
Cóż, on nie sądził żeby był to komplement ani obelga. Po prostu kobiety były zupełnie inne, a on uwielbiał temperament swojej żony, jednak uświadomił sobie, że była ona tak niezależna i silna, że właściwie facet nie był jej do niczego potrzebny. Przy niej Sasha była taka bezbronna, a on wiedział, że przynajmniej jest potrzebny.

Sasha McLaren - 2011-02-22, 19:58

Sasha poprawiła poduszkę, dokładniej przykrywając ich obojga. -Kobiet się nie rozumie, kobiety się kocha-zaśmiała się, po czym przesunęła się odrobinę, by cmoknąć mężczyznę w policzek.
Cóż, W porównaniu do temperamentnej Marii, na pewno była bezbronna. Jak tamta przyłożyła Neitharowi to po kilku godzinach wciąż miał ślad, a jak Sasha? Nie minęło kilka minut, gdy już niemal zapomniał o tym uderzeniu. No i dziewczyna miała powód, choć na pewno dość banalny. Ale nie ważne, nie miała zamiaru go więcej bić, chyba że zrobiłby coś na prawdę paskudnego.

Victor Neithar - 2011-02-22, 20:08

- Wybacz, nie mam zamiaru kochać wszystkich kobiet na świecie - powiedział z uśmiechem, choć z tym rozumieniem się zgadzał. Kobiety nadal pozostawały największą zagadką dla mężczyzn i nic nie wskazywało żeby miało się to kiedykolwiek zmienić.
Może dlatego, że Marysia miała wprawę - w końcu zwykle w czasie ich kłótni tłukła przynajmniej jedną rzecz, z dość gwałtownym i stanowczym rozmachem ją wyrzucając, najczęściej gdzieś w okolicach męża. Co za tym idzie, mocne spoliczkowanie go było błahostką, a Sasha była bardziej pokojowo nastawioną kobietą, zdecydowanie.

Sasha McLaren - 2011-02-22, 20:19

Cóż, życie Victorka z Sashą zapowiadało się być na prawdę nudne. Ta nie knuła nigdy planów zgładzenia go, co o jego żonce jest raczej trudne do powiedzenia. Jednak niech Victor nie uzewnętrznia się z takimi przeżyciami, w razie gdyby za nimi tęsknił, bo jeszcze S zacznie trenować dla niego napady furii? -I bardzo dobrze. Bardzo dobrze-zaśmiała się, bo jakoś nie miała ochoty, by Victor wielbił wszystkie kobiety tylko dla tego, że nie może ich zrozumieć.
Victor Neithar - 2011-02-22, 20:38

Gdyby Sasha zaczęła trenować na nim napady furii, z pewnością by z nią nie był. Nie do takiej dziewczyny zaczął żywić głębsze uczucia i nie z taką dziewczyną chciał być, to proste.
Uśmiechnął się do niej jeszcze, ostatecznie kończąc temat i przytulił Sashę mocniej do siebie.
- Masz jutro rano jakieś wykłady? - zapytał, zastanawiając się jak rozegrać ich powrót do rzeczywistości, w której musieli udawać, że łączą ich tylko relacje studentka-wykładowca, co było dość absurdalne, bo wszyscy i tak o nich raczej wiedzieli.

Sasha McLaren - 2011-02-22, 20:42

Co prawda, to prawda. Nie będzie jednak tęsknił za odrobiną adrenaliny w związku? Co prawda... na nudę z Sashą także nie ma co liczyć, ale to będzie coś kompletnie innego. -Nie, mam wieczorem jeden wykład, rano muszę iść do pracy. Ostatnio trochę się tam opuściłam...-wyznała. Cóż, na pracy jej bardzo zależało, ale nie chciała zawalić studiów, więc musiała się w pełni skupić przy egzaminach, zwłaszcza, że na sporej części wykładów nie bywała z różnych powodów.
Victor Neithar - 2011-02-22, 21:08

Czy będzie tęsknił, to się jeszcze okaże. Jeśli stwierdzą, że to jednak nie to, czego szukali, rozstaną się, w końcu nie łączyły ich żadne zobowiązania.
- Ja mam wykłady od rana, później będę sprawdzał dalszą część egzaminów i mam jeszcze dwa wykłady pod wieczór - powiedział wzdychając, bo to oznaczało, że trudno im się będzie jutro spotkać. On nie mógł olać swojej pracy, chociaż studenci bardzo by się cieszyli gdyby nie przyszedł na wykłady.

Sasha McLaren - 2011-02-22, 21:21

Oczywiście, że może olać pracę. W końcu mnie w ciągu dwóch dni olało dwóch wykładowców -.-

Tak, Sasha też od razu stwierdziła, że trudno się im będzie spotkać. Chyba faktycznie będą musieli się obejść jeden dzień bez siebie-Czyli się nie spotkamy, tak?-zapytała. Nie miała wyrzutów względem niego, bo doskonale wiedziała na co się pisała. Mogli by się spotkać tak jak dziś, późno wieczorem na noc, lecz to by było dość uciążliwe. Znowu zarwaliby nockę, a to by się na nich odbiło, zdecydowanie. Sasha uśmiechnęła się do Victora, myśląc na tym, że będą musieli się razem zebrać, bo ona nie miałą drugich kluczy. Cóż, na pewno poprosi Ophelię o jej komplet kluczy, dla wygody.

Victor Neithar - 2011-02-22, 21:44

Też bym Cię olała na ich miejscu <3

- Niestety tak - powiedział niezbyt zadowolony. - Ale za to następny dzień mam cały wolny i do twojej dyspozycji.
Może przynajmniej Sasha mignie mu gdzieś w kampusie, kiedy będzie szła na wykład i to będzie plus jutrzejszego dnia. I zdecydowanie byłoby wygodniej gdyby Sasha miała swój komplet kluczy - wtedy po prostu wpadałaby gdyby miała na to czas i ochotę, Vic mimo wszystko nie czułby się u niej komfortowo gdyby w mieszkaniu była Ofelia, która przecież uczęszczała na wykłady mężczyzny.

Sasha McLaren - 2011-02-22, 21:57

A *&&^$% się.

Sasha spojrzała na niego, myśląc, czy ona wtedy będzie mogła.-Ja niestety będę miała czas tylko popołudniu, ale za to do samiutkiego rana-stwierdziła. Na razie była optymistycznie nastawiona do faktu ukrywania się i spotykania po godzinach, ale coś czuła, że to nie będzie trwało wiecznie.-Załatwię sobie kluczę od Ophelii i będę wpadać bez zapowiedzenia-powiedziała na głos, jakby chciała go nastraszyć, że będzie musiał się pilnować. Cóż, już raz nakryła go niemal nagiego, jak spacerował po mieszkaniu, choć wtedy wcale nie paliła się go oglądania go w takim stanie.

Victor Neithar - 2011-02-22, 22:37

Ty też się *&&^$%.

- Przynajmniej będę mógł spać do południa - powiedział z uśmiechem, choć tak naprawdę miał zamiar dalej rozglądać się za jakimś domem dla siebie. - Mam zacząć się bać? - zapytał rozbawiony, bo jakoś fakt, że będzie wpadać bez zapowiedzi specjalnie go nie martwił, tak prawdę mówiąc. Mogła wpadać, on nie miał nic do ukrycia.

Sasha McLaren - 2011-02-22, 22:54

Sasha się zaśmiała-Oczywiście, że będziesz mógł spać do południa. Ale przygotujesz nam obiad, co?-zapytała. Wtedy będzie mogła zdecydowanie szybciej się pojawić, bo wprost po zajęciach, nie bawiąc się we wracanie do domu i takie tam.-Nie wiem, czy masz się bać, bo nie wiem, czy masz co ukrywać-zaśmiała się.
Victor Neithar - 2011-02-22, 23:16

- Zamówię coś - powiedział, bo mógł nie zdążyć z przygotowaniem obiadku, jeśli miał zamiar oglądać domy. Wstał na chwilę i poszedł do salonu żeby wyłączyć lampkę - jedyny przedmiot, który dawał im światło w całym mieszkaniu, a później po omacku wrócił do łóżka. - To się jeszcze okaże - rzucił zdawkowo i przytulił ją do siebie. - A teraz śpij, bo nie wstaniemy rano.
Sasha McLaren - 2011-02-22, 23:22

-Nie ma sprawy-zapewniła. Nie miała nic przeciwko zamawianiu jedzenia na wynos, jak mieszkała jeszcze sama, często to robiła, bo gotować dla jednej osoby... wcale nie było tak fajnie.-Dobranoc, Kocie-powiedziała i cmoknęła Victora w usta. Dawno z nikim nie spała i nieco obawiała się, że może Victora skopać, czy coś w ten deseń. Mimo to zamknęła oczy, choć nie była zbyt śpiąca. Wręcz przeciwnie, była podekscytowana faktem, że to ich pierwsza wspólna noc. No i tak trochę było jej głupio, bo mimo wszystko, to było łóżko jej przyjaciółki...
Victor Neithar - 2011-02-22, 23:40

- Dobranoc. - Uśmiechnął się nieznacznie pod nosem na hasło kocie, ale nic nie powiedział, tylko pocałował ją nieco bardziej zdecydowanie, a później ułożył się wygodniej. On nie obawiał się, że zostanie skopany, jak się Saszka będzie rzucać, to wyniesie ją na kanapę, ot co.
I nie powinno być jej głupio, nawet jeśli Ofelka miałaby wrócić do tego mieszkania, z pewnością nie będzie spała na swoim starym łóżku, już to sobie postanowiła.

Sasha McLaren - 2011-02-22, 23:47

Cóż, więc Sasha miała nadzieję, że nie będzie się rzucać mocno, bo nie chciała skończyć na kanapie. Nie, nie, wolała spać z Victorem, nawet jeśli musiałaby to robić nieruchomo. Sama też ułożyła się wygodnie, poprawiając sobie poduszkę pod głową. Mimo wszystko, nie chciała się wydostać z jego objęć. Zaraz przymknęła oczy, modląc się, aby się jej dobrze spało i nie miała większych problemów z zasypianiem.
Victor Neithar - 2011-02-23, 00:03

A on nie miał zamiaru jej z tych objęć wypuszczać, nawet gdyby go miała raz przypadkiem kopnąć w piszczel. I Vic też z pewnością od razu nie zaśnie, ale wiedział, że muszą iść spać jeśli chcą wstać następnego dnia. Pora była już dość późna, więc im szybciej to zrobią, tym lepiej dla nich, choć nie miałby nic przeciwko temu żeby porozmawiać jeszcze z Sashą albo porobić jakieś inne, równie ciekawe, rzeczy.
Sasha McLaren - 2011-02-23, 19:41

Muszą iść spać, jeśli muszą wstać, bo chyba jasne jest, że nikt z nich nie chciał wstawać, jeśli nei będą mogli spędzić nawet chwili ze sobą następnego dnia, ale to szczegół.
Sasha przymknęła oczy i starała się nie poruszać się zbytnio, nie utrudniając zaśnięcia Victorowi. Nie wiedziała, czy ten nie ma problemów z zaśnięciem, albo może zasypia jak niemowle? Ona z reguły problemów nie miała, ale tym razem, aż posunęła do rozmyślania o tym, co założy następnego dnia. Nie dlatego, że był płytka, ale dlatego, że nie miała co robić.

Victor Neithar - 2011-02-23, 21:23

Vic chciał wstać żeby jutrzejszy dzień minął jak najszybciej, a on mógł spędzić czas z Sashą następnego dnia.
Choć Vic miał zamknięte oczy i próbował zasnąć, w rzeczywistości nasłuchiwał, więc jasne dla niego było, że Sasha również nie śpi - zdradzał ją oddech.
- Mam ci zaśpiewać kołysankę, przeczytać książkę czy zacząć wykład żeby udało ci się zasnąć? - zapytał nagle, unosząc kąciki ust w uśmiechu, ale nie otwierając oczu.

Sasha McLaren - 2011-02-23, 21:29

Słysząc to pytanie, Sasha nie mogła zrobić nic innego, jak tylko się roześmiać. Obróciła się, by znaleźć się twarzą w twarz z Victorem.-Wiem, że twoje wykłady bywają nudne, ale są też ciekawe, więc mogę się zainteresować.... Książka tak samo, więc może zaśpiewasz?-zapytała, choć nie wiedziała, czy ten pomysł nie będzie bolesny, albo traumatyczny. Nie miała pojęcia jak to jest z śpiewaniem u mężczyzny. Zawsze może się to przydać.
Victor Neithar - 2011-02-23, 21:42

- Już widzę jak się interesujesz moimi wykładami - mruknął z uśmiechem, bo często miał wrażenie, że nikt za bardzo nie przejmuje się tym, co mówi biedny Vic. Ale to oni będą mieli problem z zaliczeniem egzaminu, nie on, więc za bardzo się tym nie martwił. - A co do śpiewania... liczyłem, że tego nie wybierzesz. Sąsiedzi mogą zadzwonić na policję, kiedy to usłyszą.
Sasha McLaren - 2011-02-23, 21:47

Sasha roześmiała się i cmoknęła go w nos.-Oczywiście, że się interesowałam, nie wszystkimi, ale częścią-powiedziała szczerze. Tu nie ma co udawać, to było jak najbardziej normalne. No i niech się nie martwi tak ocenami, jej już dawno wpisał krągłą piąteczkę. -Tak sądziłam, że tylko kurtuazyjnie propozycja. Nie mniej jednak, nie wywiniesz się, chcę kołysankę-jęknęła niczym małe dziecko. Nie musi śpiewać głośno, może wprost do jej uszka.
Victor Neithar - 2011-02-23, 21:58

- Teraz tak tylko mówisz - powiedział wzdychając ciężko nas swoim losem. Wiedział, że wykładał akurat taki przedmiot, który może nie wszystkich zainteresować i rozumiał to doskonale.
- Nie pamiętam żadnych kołysanek - przyznał od razu, bo matka śpiewała mu je wiele lat temu, więc nic dziwnego, że nie potrafił jej nic zanucić. Jeszcze tylko brakowało żeby miał jej wiersze recytować, pf.

Sasha McLaren - 2011-02-23, 22:07

Sashka zmrużyła oczy. Oczywiście, że ją zainteresowały pewne wykłady, na prawdę interesowała się sztuką!-Marudzisz-mruknęła i przewróciła oczami. Uniosła się na łokciu-Ale ja chcę... Po co mi to proponowałeś?-zapytała zawiedziona. Ona musiała iść spać, a nie mogła zasnąć. Na prawdę potrzebowała jakiegoś bodźca!
Victor Neithar - 2011-02-23, 22:16

- Wiesz, że stałem w kolejce po talent plastyczny, nie muzyczny - powiedział ze śmiechem, ale westchnął i przyciągnął ją blisko do siebie, zaczynając nucić jakąś spokojną melodię prosto do ucha dziewczyny. Nie przejmował się specjalnie faktem, że jego drapiący policzek niekoniecznie pomaga Sashy w zaśnięciu.
Sasha McLaren - 2011-02-23, 22:28

Sasha zdecydowanie nie miała nic przeciwko jemu zarostowi. Tak przyjemnie drapał i łaskotał. Choć faktycznie, może to ją nieco rozpraszać od zaśnięcia.-Myślałam, że talenty były rozdawane jako artystyczne-zachichotała i przymknęła oczy, bo melodia śpiewana tylko dla niej, była na prawdę miłą i przyjemną dla ucha. Na prawdę! Może dlatego, że to tylko nucenie, a nie prawdziwe śpiewanie?
Victor Neithar - 2011-02-23, 22:33

Gdyby zaczął śpiewać tak naprawdę, nie zasnęłaby przez następny tydzień, zapewniam.
Nie nie powiedział na jej słowa, tylko dalej nucił, co jakiś czas muskając ustami płatek jej ucha i starał się nie podrapać jej za bardzo wyżej wspomnianym zarostem, który choć według Sashy drapał i łaskotał, zdaniem większości kobiet nieprzyjemnie kuł.

Sasha McLaren - 2011-02-23, 22:50

Być może, kiedyś na pewno tego spróbują. Zapewniam, że i tak któregoś dnia i tak będą zarywali nocki, więc S z chęcią posłucha śpiewu Neithara.
Koniec końców, z rozkosznym uśmiechem na ustach zasnęła, pozostając niemal przez całą noc w jednej pozycji, jakby skamieniała. Cóż, musiała przyznać, że łóżko Ophelii było wygodne i świetnie się w nim spało. Ciekawe, czy V myśli tak samo...

Victor Neithar - 2011-02-23, 22:58

Kiedy Vic zdał sobie w końcu sprawę z tego, że dziewczyna zasnęła, odsunął się nieznacznie i mocniej opatulił ją kołdrą, obejmując przy tym. Wkrótce i jemu udało się usnąć.
A co do łóżka Ofelki - chociaż wygodne, on mimo wszystko wolałby żeby było większe, bo już się do takie przyzwyczaił, choć oczywiście nie miał zamiaru narzekać na fakt, że dzięki temu ma przy sobie bliżej Sashę.

Sasha McLaren - 2011-02-23, 23:20

Niech nie marudzi. To łóżko wcale takie wąskie nie było, dla ich dwójki starczało w zupełności.
Sasha obudziła się skoro świt, bo było jej nieco gorąco ze względu na to, że Vic ją tak doszczętnie opatulił. Wyszła spod pościeli i narzuciła na siebie koszulę mężczyzny, nie zastanawiała się nawet, czy to ta którą ona nosiła, czy nie, bo po co. Spojrzała na zegarek i stwierdziła, że Victor zaraz będzie musiał wstać, także przygotuje śniadanie. Zrobiła kawę, kanapki. Podeszła z powrotem do części sypialnej i usiadła obok mężczyzny.-Victor...-powiedziała cicho, chcąc go w delikatny sposób obudzić.

Victor Neithar - 2011-02-23, 23:28

Mężczyzna wcześniej nie nastawił budzika, a choć sen miał dość płytki, w gruncie rzeczy, nie obudził się, kiedy Sasha koło niego usiadła i cicho wypowiedziała jego imię. Nadal smacznie spał, nie drgnąwszy, nie zwracając najmniejszej uwagi nawet na zapach kawy unoszący się po mieszkaniu.
Sasha McLaren - 2011-02-23, 23:39

Cóż, trzeba użyć gorszych sposób na jego obudzenie. Odstawiła kubek kawy na szafkę nocną, po czym położyła się na leżącym na brzuchu mężczyźnie. Zrobiła to w miarę delikatnie, ale mimo wszystko nie zaczęła skakać po nim, bo nie chciała mu zrobić krzywdy.-Victoooor-powiedziała nieco głośniej, wprost do jego ucha. -No wstawaj, śpiochu!-zaśmiała się w końcu, kąsając go w ucho.
Victor Neithar - 2011-02-23, 23:52

Dobrze, że nie zaczęła skakać, bo Vic już był stary, mógłby tego nie przeżyć, miejmy to na uwadze.
Fakt, że jakiś ciężar delikatnie go przygniata, dotarł do jego podświadomości, więc nieco się przebudził. Sekundę później usłyszał słowa Sashy, a chwilę później dotarł do niego zapach kawy. Uśmiechnął się pod nosem i odchylił do tyłu ręce, kładąc je na Sashy.
- Która godzina? - zapytał nie otwierając jeszcze oczu i nie wstając z łóżka.

Sasha McLaren - 2011-02-23, 23:58

Sasha spojrzała na mały budzik na szafce, po czym przez jej myśl przebiegła pewna myśl-Dziesiąta. Opłaca ci się jeszcze wstawać?-zapytała utrzymując kamienną minę i schodząc z niego. Usiadła tuż obok, ale na łóżku, po czym podała mu jego kawę. Opłaca czy nie, niech ją wypije, już zrobiła mu. Miała tylko nadzieję, że lubi słodką i z mlekiem, bo taką dla niego przygotowała. Kanapki, które czekały na niego w kuchni też powinny mu smakować.
Victor Neithar - 2011-02-24, 00:11

- Dziesiąta?! - zerwał się nagle, bo to oznaczało, że już dawno powinien być na uczelni i zanudzać studentów swoim wykładem. Kiedy już chciał się rzucić do swojej torby w poszukiwaniu ubrań, zerknął na budzik i popatrzył rozbawiony na Sashę. - Ty mała kłamczucho!
Pił kawę z mlekiem, ale nie słodką, jednak jakoś przeżyje ten ponadprogramowy cukier. Odebrał od niej kubek z kawą, a później przysunął do dziewczyny żeby delikatnie ją pocałować. Dopiero potem zajął się swoją kawą, nie komentując w żaden sposób tego, że była dla niego trochę za słodka.

Sasha McLaren - 2011-02-24, 14:03

Sasha nie mogła się powstrzymać, żeby się nie zaśmiać. Cóż, dokładnie o to jej chodziło. Choć nie, ona sądziła, że ten stwierdzi, że faktycznie nie opłaca mu się iść i spędzą poranek razem. Nie wyszło, szkoda.-Och, bez przesady-udała,że jest bardzo skromna. Gdy przysunął się do niej, uśmiechnęła się przy pocałunku-Chodź do kuchni, zrobiłam śniadanie-stwierdziła. Jeśli jemu nie pasował cukier, to musi jej powiedzieć, bo inaczej za każdym razem znajdzie go w kubku, bo Sasha będzie twierdzić, że skoro nic nie powiedział, to znaczy, że tak lubi.
Victor Neithar - 2011-02-24, 14:15

Vic nie mógł sobie stwierdzić, że dzisiaj nie opłaca mu się nie iść i zostanie sobie w domu. Praca mu na to nie pozwalała.
Nim wstał z łóżka, założył bokserki, a później skierował się do kuchni, gdzie znalazł mały stosik kanapek.
- Dawno nikt mi nie robił śniadania - stwierdził z uśmiechem, bo zwykle sam się tym zajmował.

Sasha McLaren - 2011-02-25, 14:50

Sasha chciała się tylko ubrać i uciekać do swojego mieszkania, gdzie na spokojnie weźmie prysznic, przebierze się i przygotuje do wyjścia do pracy na pół dnia. Szybko narzuciła na siebie jakieś ubrania i usiadła na łóżku, ukrywając na moment twarz w dłoniach. Poczuła się lekko źle, ale nie chciała tego okazywać. Pozbierała swoje rzeczy i wrzuciła do torebki.
Victor Neithar - 2011-02-25, 15:01

Vic nie zauważył tego, jak usiadła na łóżku, bo właśnie stał odwrócony do niej plecami i zbierał papiery w salonie, przeglądając je jeszcze, a później wpakował je do swojej teczki i odwrócił się w stronę Sashy.
- Gotowa do wyjścia? - zapytał, choć nie miał ochoty się z nią rozstawać, wiedząc, że dzisiaj się już nie zobaczą.

Sasha McLaren - 2011-02-25, 15:05

Bardzo dobrze, że nie zauważył, Sasha nie chciała się po raz kolejny z czegoś tłumaczyć, choć doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że te wszystkie pytania są z troski.-Już, tylko jeszcze ...A nie, zostawię tu suknię i wrócę po nią innym razem-stwierdziła, bo na prawdę nie miała jak jej zabrać ze sobą w tym momencie. Sięgnęła po swój płaszczyk, w którym przyszła i była gotowa do wyjścia.
Victor Neithar - 2011-02-25, 15:23

Vic założył kurtkę, ale nie pozwolił żeby Sasha tak po prostu wyszła. Podszedł do niej i objął, przyciągając do siebie, a później pocałował dziewczynę, nie odrywając się od niej przez długą chwilę.
- Na dobry początek dnia - oświadczył z uśmiechem, kiedy już odsunął się od niej, a później otworzył przez dziewczyną drzwi, puszczając ją przodem.

Sasha McLaren - 2011-02-25, 17:47

Sasha nieco z zaskoczenia została przyciągnięta do Victora. Spojrzała na niego i z uśmiechem na ustach dała się pocałować. Również go objęła.
-Ty też miej miły dzień-uśmiechnęła się, po czym pogładziła go po policzku. -Dam Ci znać, jak już jutro będę miała wolne, dobrze?-zapytała. W końcu chcieli się następnego dnia spotkać po tym, jak ten dzień spędzą osobno. Sasha poprawiła się, aby nie zmarznąć, po czym wyszła z mieszkania, później oboje wyszli z apartamentowca, by udać się w przeciwnych kierunkach.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group