Madison Doron - Sypialnia

Madison Doron - 2010-12-12, 18:22
Temat postu: Sypialnia
[center]
Madison Doron - 2010-12-30, 23:42

Madison była świadoma, że właśnei zaprosiła do siebie swojego najlepszego a raczej jedynego przyjaciela, oraz że on już jedzie... Mimo to, jakoś nie mogła się zmusić do tego, aby wyjść z łóżka. Oczywiście była ubrana i w ogóle, ale odpoczywała sobie, bo coś czuła, że ją przeziębienie łapie. Zostawiła drzwi otwarte, miała nadzieję, że Adam wejdzie przez nie sam, nie będzie musiała schodzić, bo na prawdę jej się nie chciało.
Adam Florrick - 2010-12-30, 23:46

Wjechał windą na piętro, na którym mieszkała Madison, po czym podszedł do jej drzwi. Zapukał w nie trzy razy i czekał na odpowiedź. Po dłuższej chwili oczekiwania doszedł do wniosku, że dziewczyna może nie słyszała pukania. Zamiast zadzwonić dzwonkiem, nacisnął klamkę, a drzwi okazały się być otwarte. Wszedł do środka rozglądając się za blond czuprynką, wcześniej zdejmując swoje buty i kurtkę. Wszedł w głąb mieszkania i usłyszał kichanie dobiegające z sypialni dziewczyny, a więc w tamtym kierunku właśnie się udał.
Madison Doron - 2010-12-30, 23:51

-Hej, panie mądry-uśmiechnęła się, bo tak jak chciała, przewidział, że może sam wejść. Poklepała ręką wolną połowę łóżka, bo niestety nie mogła zaproponować nic więcej Adamowi. No, jeszcze parapet, ale on był zdecydowanie mniej wygodny niż łóżko. Szybko zebrała jedną, czy dwie chusteczki, które walały się po jasnej pościeli. Na szczęście dziewczyna nie była na tyle chora, żeby nie mogła przyjmować gości. Jeśli nie będą się całowali, było bardzo prawdopodobne, że Adam nawet nie zarazi się.
Adam Florrick - 2011-01-01, 19:50

- Panie mądry? - powrótrzył po niej, bo nie do końca zrozumiał, z jakiego powodu dziewczyna tak właśnie go nazwała. - I gdzieś ty się dziewczyno tak załatwiła? - dodał, mając na myśli oczywiście jej przeziębienie. Na jego trop naprowadziły go wszędzie porozrzucane chusteczki oraz czerwony nos, jak u rudolfa, dziewczyny. Po chwili wszedł w głąb sypialni, siadając obok przyjaciółki na łóżku, dokładnie w tym samym miejscu, które wcześniej ona poklepała.
Madison Doron - 2011-01-01, 19:58

Uśmiechnęła się-No dobra, panie Domyślny pasuje bardziej-stwierdziła i poczekała kilka sekund, aby kontynuować wyjaśnianie-domyśliłeś się, że możesz sam wejść i nie musiałam wstawać?-spojrzała na niego, już z lekkim powątpiewaniem, czy ktokolwiek ją zrozumie.-Hmm... Północy wypad do Central Parku, aby pooglądać fajerwerki?-powiedziała śmiejąc się, bo choć doznania były znakomite, dziewczyna nie ubrała się zbyt starannie i tego są takie skutki.
Adam Florrick - 2011-01-01, 20:01

- Aaa. - uśmiechnął się delikatnie, gdy już do niego dotarło, o co chodzi blondynce. - No ładnie. Mamusia nie nauczyła, że trzeba się ciepło ubierać w zimę? - spytał po chwili, odrobinę żartobliwym tonem głosu. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że w taką noc jak sylwester nie myśli się o tym, by nałożyć na siebie cieplejszą kurtkę. No, a tak jak w przypadku Madison, potem odczuwa się tego skutki.
Madison Doron - 2011-01-01, 20:06

-Może i uczyła, ale...-przerwała, bo musiała kichnąć. No tak, na dodatek musiała chorować podczas wolnego od zajęć, także na nic jej ta choroba się nie zda. Mimo takiej myśli, Madison nie była taką, która szuka tylko okazji, aby zerwać się z zajęć, z reguły z ochotą na nie chodziła, bo tylko tam mogła się czuć w 100% pewnie, zatapiając się w sprawach ważnych, które uniemożliwiały jej myślenie o głupotach-Cóż, następnym razem będę pamiętać, obiecuję...
Adam Florrick - 2011-01-01, 20:09

- Będę trzymać cię za słowo. - powiedział z cwaniackim uśmiechem i podał jej chusteczkę po tym, jak kichnęła. - Bo widzisz, jak to się później kończy. - dodał, po czym postanowił skończyć z tym prawieniem morałów. - Może zrobić ci herbaty, czy coś? - spytał po chwili, ponieważ domyślał się, że Madison nie miała aż tak dużo energii, by zrobić sobie cokolwiek ciepłego do picia przed jego przyjściem, a on jako dobry przyjaciel, mógł ją w tym wyręczyć.
Madison Doron - 2011-01-01, 20:16

-Tak, poproszę herbaty, poradzisz sobie?-zapytała. Nie była aż tak obłożnie chora, była w stanie zrobić sobie herbatę, a nawet przywitać Adama w normalnym pomieszczeniu, ale z paczką chusteczek przy boku.-Nie musisz mnie niańczyć, ty nigdy nie zrobiłeś nic nieodpowiedzialnego?-zapytała próbując się wytłumaczyć. Adam i tak bardzo dużo robił dla Madison, nie musiał jeszcze się opiekować nią w trakcie przeziębienia.
Adam Florrick - 2011-01-01, 20:19

- Przecież to nic wielce trudnego. - powiedział powoli wstając i wzruszają lekko umięśnionymi ramionami. - Nie jestem aż tak niesamodzielny i umiem zagotować wodę i wlać ją do filiżanki, do której wcześniej powinna zostać wsypana herbata. - dodał uśmiechając się lekko. Następnie skierował się w stronę kuchni z zamiarem zrobienia tej herbaty. Pomieszczenie to znajdowało się niedaleko sypialni dziewczyny, a więc jeśli dziewczyna coś by mówiła, zapewne ją bez problemu usłyszy.
Madison Doron - 2011-01-01, 20:25

-W to akurat nie wątpię-uśmiechnęła się. Jej chodziło o to, czy znajdzie w jej szafkach herbatę i kubki. To mogło być przecież nieco trudniejsze zadanie, dla kogoś, kto nie bywa tam zbyt często. Gdy chłopak odszedł od niej, schowała się dokładniej pod kołdrą, spięła włosy, posprzątała chusteczki i czekała aż Adam wróci. Gdy już tak rozmawiali o tym napoju, zaczęła mieć na prawdę ochotę na coś ciepłego. A nie ma nic lepszego niż ciepła herbata, bo tego Adamowi chyba nie uda się zepsuć. Przynajmniej nie słyszała jeszcze o przypadku nieprawidłowego przyrządzenia herbaty, co wpływało na jej smak.
Adam Florrick - 2011-01-01, 20:29

Ze znalezieniem herbaty i kubków raczej nie miał większego kłopotu, wystarczyło, że otworzył po kolei wszystkie szafki. Gdy znalazł tą z herbatami, spostrzegł, że dziewczyna ma ich dość spory wybór. - Madison? - zawołał, przyglądając się poszczególnym opakowaniom i czytając ich etykietki. - Jaką chcesz tą herbatę? Zwykłą, zieloną, jakąś owocową? - spytał głośno, po czym podszedł do czajnika, wziął go do ręki i podsunął pod strumień wody lecącej z kranu, który wcześniej odkręcił. Gdy nalała się do niego odpowienia ilość wody, nacisnął przycisk, który miał rozpocząć jej gotowanie. - I ile słodzisz? - dodał po chwili.
Madison Doron - 2011-01-01, 20:34

-Zieloną bez cukru-odpowiedziała wychodząc z łóżka. Była w cieplutkim dresie, nie musiała martwić się o to, że zmarznie. Aby jednak nie narażać się na złość Florricka, zwłaszcza że ten lada chwila będzie miał wrzątek w dłoni. Stanęła w przejściu i kątem oka obserwowała jak Adam się krząta w kuchni. Uwielbiała jak facet gotuje, czy zajmuje się takimi rzeczami. To dodawało mu męskości i to w znaczącym stopniu.
Adam Florrick - 2011-01-01, 20:41

Pokiwał twierdząco głową, jakby dla samego siebie, wyjmując z szafki, którą wcześniej odkrył, dwa kubki. Wsypał do obu po kilkanaście ziarenek zielonej herbaty, po czym zalał je wrzątkiem. Nie przypominał sobie, żeby kiedykolwiek pił zieloną herbatę, a przynajmniej nie jakoś ostatnio, ale uznał, że skoro Madison ją lubi, musi być naprawdę niezła, dlatego dla siebie także ją wybrał. Po chwili podniósł dwa kubki z blatu i skierował się w stronę wyjścia z kuchni, gdzie stała blondynka. - Widzisz? Poradziłem sobie. - powiedział z szerokim uśmiechem, starając się nie wylać ani kropelki z naczyń.
Madison Doron - 2011-01-01, 20:47

Gdy usłyszała, że Adam wraca, weszła do łóżka i przykryła się dokładnie. Zatarła wszystkie poszlaki, że choćby na moment wyszła, bo wiedziała, że to sie Adamowi by nie spodobało.-Jestem z ciebie dumna-zaśmiała się i od razu wyciągnęła ręce, aby po pierwsze ułatwić młodemu mężczyźnie powrót na swoje poprzednie miejsce, a także ogrzać swoje łapki. Chyba chwytała ją jakaś gorączka, bo coś zimno jej się zaczęło robić. Nie zamierzała jednak mówić tego na głos.
Adam Florrick - 2011-01-01, 20:51

Podał jej powoli herbatę, po czym zajął swoje poprzednie miejsce na łóżku, tuż obok dziewczyny, swój gorący kubek obejmując obiema dłońmi. - Taak, ja też z siebie jestem. Mam nadzieję, że nic nie spartaczyłem. - powiedział, zastanawiając się, czy można zrobić coś źle w przygotowywaniu herbaty, zdecydowanie w to wątpiąc.
Madison Doron - 2011-01-01, 20:57

Nie wierzyła w takie zdolności Adama, że mógłby coś źle zrobić w związku z gotowaniem wody w czajniku elektrycznym. Nie próbowała na razie, bo by się tylko poparzyła.-Adam, ty na prawdę nie masz co robić, że tak non stop się mną zajmujesz?-zapytała nie z wyrzutem, ale czułością i wdzięcznością. Czasem jej to przeszkadzało, ale mimo złości, musiała przyznać, że jest wdzięczna za to chłopakowi, bo nikt nigdy tak o nią nie dbał, jak on. Nawet jej chłopacy, podczas związku nie byli tacy dobrzy dla niej.
Adam Florrick - 2011-01-01, 21:08

- Nie, nie mam. - powiedział z uśmiechem, przyglądając się uważnie biednej, chorej Madison. - Poza tym, nawet gdybym miał, zapewne wolałbym i tak teraz tutaj z tobą siedzieć. - dodał po chwili, po czym podmuchał delikatnie w stronę swojego kubka. Chciał jak najszybciej spróbować herbaty, by w razie okazała się być jakaś trująca, mógł wcześniej ostrzec Maddie. - Nie masz przypadkiem gorączki? - spytał, zauważając czerwone rumieńce na twarzy dziewczyny. Wstał, po czym przyłożył dłoń do jej gorącego czoła. - No oczywiście.
Madison Doron - 2011-01-01, 21:13

-Masz zimną rękę-zauważyła oburzona. -Więc co, chcesz się zarazić?-zapytała, na prawdę nie chcąc robić zbyt wielu problemów chłopakowi. Chyba nie powinna proponować tego spotkania Adamowi dopóki nie wyzdrowieje, bo mogła się domyślać jaka będzie reakcja chłopaka.-Nic mi nie będzie, to zwykłe przeziębienie...-zaczęła go przekonywać.
Adam Florrick - 2011-01-01, 21:19

- Dobrze, ale nie zaszkodzi, żebyś wzięła coś przeciwgorączkowego. - zaproponował, po czym upił drobny łyk, jeszcze gorącej, zielonej herbaty. - I oficjalnie oświadczam, że ten wspaniały wytwór przeze mnie zrobiony nadaje się do picia. - dodał, a w jego głosie było słychać rozbawienie. No i oczywiście, ogromną dumę.
Madison Doron - 2011-01-01, 21:24

Przewróciła oczami i nachyliła się, aby sprawdzić, czy nie ma przypadkiem jakiegoś środka przeciwbólowego i przeciwgorączkowego zarazem w szafce. Na połknięcie tabletki mogla się ewentualnie zgodzić, co więcej, uznała to za całkiem niezły pomysł-To świetnie, zaraz z chęcią się napije-zaśmiała się, znajdując jakąś tabletkę i zastanawiając się czy ona na pewno jest odpowiednia. po chwili znalazła cały listek z takimi samymi tabletkami i okazała się być w porządku.-Widzisz, grzecznie biorę lekarstwo, tato-uśmiechnęła się, żartując oczywiście.
Adam Florrick - 2011-01-01, 21:35

- Niesamowicie mnie to raduje, córeczko. - powiedział ze śmiechem, w dalszym ciągu trzymając w dłoniach kubek z herbatą, który po chwili uniósł na wysokość ust, by upić kilka kolejnych łyków swojego dzieła. - W nagrodę powinnaś dostać buziaka, ale jako twój ojciec, chyba nie powinienem ci go dawać. - zauważył z wesołym uśmiechem. - Albo poczekaj, zawołam mamusię.
Madison Doron - 2011-01-01, 21:42

-Mamusię? Masz dziewczynę?-zdziwiła się nieco, ale oczywiście była z tego powodu zadowolona, bo dlaczego nie-Opowiadaj mi wszystko ze szczegółami!-powiedziała takim tonem, że nie dawała mu żadnych szans na wywinięcie się od tego pod żadnym pozorem. Byłaby szczęśliwa z tego powodu, może Adam przestał trochę niańczyć, ale przede wszystkim, on zasługiwał na jak najlepszą dziewczynę.
Adam Florrick - 2011-01-05, 21:56

- Nie, nie. - zaśmiał się, zaskoczony tym, że dziewczyna tak go zrozumiała, kiedy mu chodziło o coś zupełnie coś innego. - Po prostu jakoś nie pasuje mi, żeby ojciec całował w usta swoją córkę, zwłaszcza taką dużą. - powiedział z wyraźnym rozbawieniem słyszalnym w głosie. I w tym momencie Madison mogła się domyślić, że Adam ma zamiar ją pocałować. Tak też zrobił, nie czekając dłużej. Nachylił się nad nią i delikatnie musnął wargami jej usta, zupełnie nie przejmując się tym, że może się zarazić od niej wirusem, którego ma, czy coś.
Madison Doron - 2011-01-05, 22:01

W sumie, to Madison się zdziwiła, że Adam w ogóle chce ją pocałować, nie mówiąc o tym, że w usta. Sam przed chwilą tłumaczył jej, jaka to ona chora nie jest ani nic. Gdy ją pocałował, zatkało ją. Musiała przyznać, że chłopak zdecydowanie potrafił to robić, dlatego zaraz zaczęła odwzajemniać pocałunek, delikatnie muskając usta chłopaka. Może jej się to wydawało nieodpowiednie, ale jeśli już, to dlatego, że byli przyjaciółmi, a wiadomo że takie ekscesy komplikują relacje między przyjaciółmi.
Adam Florrick - 2011-01-05, 22:06

Po dłuższej chwili odsunął się od niej i jeszcze moment milczał, kompletnie nie wiedząc, co teraz powinien powiedzieć. - No, może moje pocałunki są uzdrawiające i jutro będziesz jak nowonarodzona. - powiedział żartobliwie, chcąc delikatnie rozluźnić atmosferę. Uśmiechnął się do zaskoczonej Madison i upił kilka łyków chłodnej powoli herbaty. Ciekawy był, co blondynka teraz myśli. Miał nadzieję, że nie wyrzuci go zaraz za drzwi albo coś w ten deseń.
Madison Doron - 2011-01-05, 22:09

Tego nie dało się jasno stwierdzić, co ona myśli. Po jej całkowicie pustej głowie (jeśli chodzi o myśli!) goniło się stado różnorakich przemyśleń i ta nie wiedziała co sądzić-Dopiero jutro? Noce są najgorsze...-powiedziała wykrzywiając na momencik usta w podkówkę. Sama też chwyciła kubek, aby wypić tą herbatę w końcu. Nie była już gorąca, a to powinno ją rozgrzać, ale trudno. Spojrzała nieco niepewnie na Adama, ale na jej buźce widać było łagodność, a może nawet odrobinę zadowolenia? Na pewno nie wyrzuci go teraz za drzwi, bo wtedy znaczyłoby, że nie podobało jej się to, że on ją pocałował, a tak nie było. Nie uważała tego za mądre, ale jej się podobało.
Adam Florrick - 2011-01-05, 22:14

- Może w takim razie powinienem pocałować cię jeszcze raz, żeby zadziałało przed pólnocą? - przedstawił jej swój genialny pomysł, przez cały czas uśmiechając się cwaniacko jednym kącikiem ust. A skoro Madison nie wyrzuciła go jeszcze za drzwi swojego mieszkania, uznał to za tak zwane zielone światło i ponownie ją pocałował. Tym razem znacznie dłużej i namiętniej, przysuwając się do niej odrobinę. Dopiero w tej chwili uświadomił sobie, jak żałuje, że nigdy wcześniej tego nie zrobił.
Madison Doron - 2011-01-05, 22:17

-Nie wiem, Ty tu jesteś wiedźmą-zaśmiała się i już miała się odsuwać, bo Adamowi mogłaby się ta odpowiedź nie spodobać, gdy ten się znów do niej przysunął i pocałował. Położyła dłoń na jego karku od pierwszego momentu angażując się w ten pocałunek. Czemu to robiła, nie miała zielonego pojęcia, ale czerpała z tego nie małą przyjemność.-Adam...-szepnęła do niego, odrywając się od jego ust, jednak przykładając swoje czoło do jego czoła.
Adam Florrick - 2011-01-05, 22:26

- Mam przestać? - spytał krótko, spoglądając w oczy blondynki. Był świadom, że to co teraz zrobił było bardzo ryzykowne i mógł naruszyć ich wieloletnią przyjaźń, jednak miał cichą nadzieję, że jednak tak nie będzie, a wręcz przeciwnie. Że może wreszcie będą dla siebie kimś więcej, a konkretnie parą, nad czym Adam zastanawiał się już od wielu dni, ponieważ ta kwestia nie dawała mu spokoju. Czuł, że Madison jest dla niego już kimś więcej niż tylko przyjaciółką.
Madison Doron - 2011-01-05, 22:28

-Nie wiem...-odpowiedziała z rozbrajającą szczerością. Dwie myśli biły się w jej głowie. Ona co prawda nie myślała o Adamie jako o chłopaku, jednak miał wszystkie cechy, za które można pokochać chłopaka, a tak na prawdę już go kochała... Na razie tylko jako brata.-Powinieneś?-zapytała, wpatrując się w jego oczka, przerywając to spojrzenie tylko na mrugnięcia, których i tak nie wykonywała zbyt często, będąc niemal zahipnatyzowaną.
Adam Florrick - 2011-01-05, 22:50

Wzruszył ramionami, zastanawiając się nad odpowiedzią. - Nie wiem. - odparł w końcu, po czym głośno westchnął. - Miałem nadzieję, że może ty mi powiesz. - dodał po chwili, również z rozbrajającą szczerością. Zapewne byłoby o wiele łatwiej, gdyby oboje znali swoje myśli. Wtedy doszliby może szybciej do porozumienia.
Madison Doron - 2011-01-05, 22:56

-Niestety, jestem tylko małym głuptaskiem-uśmiechnęła się,bo nie jednokrotnie słyszała taki słowa od Adama. Nie miała pojęcia, choć sądziła, że jeśli tylko się całują,to nie będzie to jednak nic takiego.-Apsik-kichnęła, co nieco rozładowało atmosferę, bo musiała się od niego odkleić aby sięgnąć po chusteczkę.
Adam Florrick - 2011-01-05, 23:04

- O no patrz, nie działają moje czary. - powiedział żartobliwie, przyglądając jej się przez cały czas. Miał zamiar także podać jej chusteczkę, ale nie zdążył, gdyż Madison już po nią sięgnęła. - Trzymajmy jednak kciuki do północy, może wtedy coś się zmieni. - dodał z przekonaniem.
Madison Doron - 2011-01-05, 23:06

-Zamienisz się w księcia z bajki?-zapytała nieco naiwnie, podciągając kołdrę pod brodę. Nie zapowiadało się, aby miały jakiekolwiek czary mieć miejsce. Trudno, przeżyje to przeziębienie. Ułożyła się wygodniej i spojrzała na swojego towarzysza. Musiała przyznać, że chcąc nie chcąc, jakoś inaczej na niego patrzyła w tym momencie, była ciekawa czy to zasługa pocałunków, czy może po prostu jej się to wydawało.
Adam Florrick - 2011-01-05, 23:10

- Przecież już nim jestem. - rzucił w ramach żartu, uśmiechając się szarmancko i przeczesując dłonią swoje jasne włosy, tym samym wreszcie jakoś je układając, ponieważ do tej pory starczały na wszystkie strony. - Chyba w to nie wątpisz? - spytał ze śmiechem, po czym odstawił swój kubek po herbacie na pobliską szafeczkę.
Madison Doron - 2011-01-05, 23:16

-Hm, nie.-zaśmiała się, po czym posłała Adamowi buziaka, aby się ten nie obraził-Hej, Adam. Zaraziłeś się już, czy jeszcze dążysz do tego? -zapytała z uśmiechem, bo nie miała ochoty, aby ten odchodził. Wyjątkowo bardzo. Może dlatego, że wyjątkowo nie była bardzo smutna? Tylko żałowała, że nie ma Tiff przy niej.
Adam Florrick - 2011-01-12, 15:33

- Wiedziałem. - powiedział nadal bawiąc się w ogromnego narcyza, a gdy już mu się to wreszcie znudziło, wrócił do bycia sobą, bo jeszcze Madison by go wyśmiała. - Cóż, jestem w trakcie. Przynajmniej gdy będę chory będę mógł uniknąć kilka dni tych niemożliwie nudnych wykładów. - odpowiedział na jej pytanie, przez cały czas uśmiechając się jednym kącikiem ust, co wyglądało niesamowicie szarmancko.
Madison Doron - 2011-01-12, 15:37

Uśmiechnęła się do niego, po czym lekko przesunęła w jego stronę-Zależy ci na tym?-zapytała uśmiechając się lekko. To chyba jest do załatwienia bez większego wysiłku ze strony Madison. Tego dnia czuła się dość... dziwnie przy Adamie, lecz zdecydowanie dobrze, tylko inaczej. Sama nie wiedziała dlaczego.
Adam Florrick - 2011-01-12, 15:44

- Żeby być chorym? - spytał, aby się upewnić, po czym pokiwał twierdząco głową. - No pewnie. Zresztą, dawno nie byłem chory, a chętnie polenichowałbym sobie w łóżku, tak jak ty teraz. - dodał żartobliwie, a w myślach dopowiedział sobie, że chętnie w tym łóżku poleżałby właśnie z nią. Bardzo lubił i cenił sobie towarzystwo Madison, dokładnie tak jak całą ją.
Madison Doron - 2011-01-12, 15:46

-Myślę, że najwygodniej będzie, jak zostaniesz u mnie w takim razie-stwierdziła nieco niepewnie. Nie co dzień proponowała jakiemukolwiek chłopakowi miejscówkę w swoim łóżku, a mniej więcej właśnie to zrobiła.-Będzie wygodniej, zajmiemy się sobą nawzajem, nie będzie trzeba nas osobno niańczyć-powiedziała i stwierdziła, że teraz to już na pewno zabrzmiała dwuznacznie, a ona taka nigdy nie była.
Adam Florrick - 2011-01-12, 15:54

Wysłuchał jej propozycji do końca, a spodobała mu się ona już od słów "u mnie". - Masz caaałkowitą rację. - stwierdził, po czym wstał ze skrańca łóżka, przeszedł na jego stronę i położył się obok Madison. Spojrzał na nią i przyłożył dłoń do swojego czoła. - No wiesz, to może ja się od razu położę, coś czuję, że już łapie mnie gorączka. - powiedział próbując zachować powagę.
Madison Doron - 2011-01-12, 15:57

Zmrużyła oczy, po czym pozwoliła mu się położyć tuż obok siebie. -No ładnie...-zaśmiała się. Skoro Adam był chory i miał gorączkę, to musiał się przykryć, żeby było mu ciepło. Nachyliła się nad nim i przyłożyła usta do jego czoła. W ten sposób też można było sprawdzić gorączkę-E, udajesz na razie-zaśmiała się, prostując plecy.
Adam Florrick - 2011-01-12, 16:00

Pozwolił się przykryć, wygodnie rozkładając się w wielkim łóżku blondynki. Było ono zdecydowanie za duże jak dla jednej osoby. - Wcale nie. - od razu odruchowo zaprzeczył, tym samym nie chcąc, by Madison się od niego odsuwała. - Na pewno coś ci się pomyliło i powinnaś sprawdzić jeszcze raz. - stwierdził.
Madison Doron - 2011-01-12, 16:04

Zdecydowanie za duże dla jednej osoby było jej łóżko-No dobrze...-stwierdziła i po raz kolejny nachyliła się nad chłopakiem. Znów przyłożyła usta do jego czoła, tym razem dając mu buziaka przy okazji-Zdecydowanie jeszcze nie zaraziłam ciebie-uśmiechnęła się, nie przekonując się ostatecznie do wersji chłopaka. Ale kto wie, jak będzie za jakiś czas, a nuż chłopak złapie od niej to przeziębienie.
Adam Florrick - 2011-01-12, 16:12

- A ja myślę, że ty, jako osoba chora, nie potrafisz ocenić, czy ktoś inny jest chory. - filozofował, jednocześnie przyglądając się Maddie. - Albo nie życzysz sobie mojego towarzystwa tutaj, więc wmawiasz mi, iż wszystko ze mną w porządku i tym samym powinienem iść do szkoły. - dodał oskarżycielskim tonem głosu, oczywiście sobie żartując.
Madison Doron - 2011-01-12, 16:16

-Nie zgadzam się ani z tym, ani z tym!-powiedziała oburzona, do tego stopnia, że uderzyła go poduszą, po czym położyła ją na torsie Adama i przyłożyła tam swoją głowę.-Myślę, że musimy się nieco postarać, abyś był chory...-powiedziała niepewnie, nawiązując do tych przyjemnych pocałunków, których spróbowali jakiś czas temu.
Adam Florrick - 2011-01-12, 16:29

- A ja myślę, że nie będzie z tym problemu. - powiedział, po czym złapał lekko jej podbródek w dłoń i przysunął do siebie, a następnie po raz kolejny tego dnia, pocałował ją delikatnie w usta, mając nadzieję, że dobrze zinterpretował słowa blondynki.
Madison Doron - 2011-01-12, 16:35

Wręcz doskonale je zinterpretował, bo Maddy dokładnie o to chodziło. Położyła dłoń na policzku chłopaka, delikatnie i czule pogłębiając ten pocałunek, czyniąc go jeszcze bardziej namiętnym niż do tej pory. Dziewczyna powinna pomyśleć, że nie powinni tego robić, ze względu na ich przyjaźń, lecz nie zaprzątała sobie główki teraz takimi głupotkami.
Adam Florrick - 2011-01-12, 16:39

Kontynuował swój pocałunek, jednocześnie powoli obejmując Maddie w pasie. Po dłuższej chwili odrobinę się od niej odsunął, jednocześnie rozłączając ich usta. - A tak serio, będę musiał niedługo się powoli zbierać... - powiedział smętnym tonem głosu, którego nie musiał wcale udawać, ponieważ naprawdę wolałby tutaj zostać z dziewczyną i dalej spędzać czas na całowaniu. Niestety, codzienne obowiązki wzywają.
Madison Doron - 2011-01-12, 16:44

-Szkoda...-powiedziała, również nie kryjąc niezadowolenia z tego faktu.-Spotkamy się, jak wyzdrowieję?-zapytała, choć to zawsze Adam dbał o to, aby Madison spotykała się z ludźmi, zwłaszcza z nim. Teraz ona chciała o to zadbać, więc się zapytała, spodziewając się twierdzącej odpowiedzi.
Adam Florrick - 2011-01-12, 16:47

- Jasne. - odpowiedział, a na jego twarz ponownie wrócił lekki uśmiech. - Masz zamiar iść na urodziny Sashy? - spytał przy okazji, ponieważ nie wiedział, czy on ma też się na nie przygotowywać, a zależało to od obecności Maddie. Bez niej nie miał raczej ochoty się tam pokazywać.
Madison Doron - 2011-01-12, 16:51

-Nie wiem. Nie znam jej zbytnio, zdziwiłam się, że tym, że rzekomo chce mnie zaprosić-powiedziała. No chyba, że uwierzyła plotkom NYGirl, że są parą, i została "+1" Adama-Myślę, że jeśli ty pójdziesz, to mogę się poważnie nad tym zastanowić-wyznała, bo jak wiadomo, nie była wielbicielką imprez pod żadną postacią, a Adam pewnie by się ucieszył, bo mógłby sam pójść z czystym sercem.
Adam Florrick - 2011-01-12, 16:55

- Pójdę tylko jeżeli ty też się zdecydujesz. - powiedział, po czym uśmiechnął się do niej. - Dobra, ja się zbieram. - wstał niechętnie w łóżka i podszedł do Maddie. - Do zobaczenia. - cmoknął ją krótko w usta, a następnie skierował się do drzwi.
Madison Doron - 2011-01-12, 16:59

-To dam znać-powiedziała z łaską, bo ona powiedziała, to samo co on, tylko odnośnie siebie.-No to do zobaczenia-uśmiechnęła się, nawet nie udając, że była zaskoczona tym całusem na pożegnanie. Gdy ten wyszedł, Madison poczuła się lepiej, więc poszła do salonu, gdzie usiadła, czytając jakąś gazetkę.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group