Olympic Terrace Luxury Penthouse - Pokój IV

Audrey Hudson - 2010-12-19, 13:31
Temat postu: Pokój IV

James Black - 2010-12-22, 22:26

Black wszedł do zarezerwowanego wcześnie przez siebie pokoju, wypalając po drodze skręta i kompletnie się nie przejmując konsekwencjami, bo po co ? Miał wakacje w końcu, prawda ? Prawda. Tak wiec chłopak wszedł do pokoju, gdzie rzucił torbę na łóżko, a następnie zniknął w łazience. Tam wziął szybki prysznic, po czym wrócił do pokoju w samym ręczniku, żeby było milej i nalał sobie swojej whiskey i zastanawiając się nad tym co zrobi za chwilę.
Charlotte Cooper - 2010-12-22, 22:43

Zwiedziła już chyba wszystkie pokoje po wprowadzeniu się do swojego w poszukiwaniu pokoju Jamesa. Przez przypadek odwiedziła jakąś baraszkującą parę starców, przeuroczy widok w sam raz do schrupania. No i w końcu stanęła przed drzwiami pokoju numer cztery. Mając skromną nadzieję, że tym razem trafiła pod dobry adres, oby tylko. Upewniła się jeszcze raz czy wszystkie potrzebne rzeczy ma i natychmiastowo otworzyła drzwi. Nie pukając, nie dostając specjalnego zaproszenia.
-James!- otworzyła drzwi z hukiem, podpierając się przez chwilkę o nie by utrzymać równowagę, którą przez moment straciła.
-Wiedziałam, że tu jesteś- powiedziała pewnie wchodząc do pokoju, lekko się chwiejąc. Nie była pijana to natychmiastowy napływ emocji. Adrenaliny okrążającej całe jej zgrabne ciałko.

James Black - 2010-12-22, 22:52

Może i pijana nie była, ale takie sprawiała wrażenie, aczkolwiek tylko dla osób postronnych. Black znał ją na tyle, żeby wiedzieć, że piana Charlotte wygląda nieco inaczej.
- Charlotte ! - odpowiedział, nieco ją przedrzeźniając naśladując jej jakże radosny ton. - Zostań wróżką, skarbie - mruknął, odbierając od niej część tych wszystkich bajerów, które tu przytachała, żeby się nie przewróciła z tym wszystkim, i odstawił na jakiś stolik, czy coś takiego. - Daj mi moment i rozgość się, coś czuję, że to będzie interesujący wieczór. - powiedział jeszcze i zniknął w łazience. Cóż, nie żeby się krępował czy coś, ale stwierdził, że wypadałoby coś na siebie ubrać. tak wiec po chwili wrócił z łazienki w ciemnych dżinsach, bo koszulki nie miał zamiaru szukać. A niech się dziewczyna napatrzy, bo jest na co.

Charlotte Cooper - 2010-12-22, 23:10

Słowo rozgościć znaczyło dla Szarlotki jedno. Rzuciła się na łóżko chłopaka i przeciągnęła, śmiało można stwierdzić, że zaliczało się do typu wygodnych, ale nie tak bardzo jak jej. Wstała z łóżka i podeszła do reklamówki siadając na podłodze i zaczynając wypakowywać z niej te wszystkie bajery. Na pierwszy ogień poszła butelka jakiegoś wina, które zakupiła w pobliskim sklepie z alkoholami, dwa toniki i lukier jedyny w swoim rodzaju, ulubiony Charlotte.
-Nie potrzebnie ubierałeś te spodnie James- spojrzała się na chłopaka, a konkretnie na jego ładnie wyrzeźbione ciało, widziała już go parę razy bez koszulki i to nie ukrywając był przemiły widok dla jej oczu. Aż żyć się chciało.

James Black - 2010-12-23, 00:34

Po powrocie do pokoju chłopak zastał dziewczynę na podłodze w otoczeniu całej masy wysokoprocentowych trunków. On sam oczywiście też był przygotowany, wiec dostawił do tego towarzystwa kilka butelek i nawet podał szklaneczki i dla niej, i dla siebie, pełna kultura.
- Nie mogę Cię zbytnio rozpraszać - powiedział siadając obok niej. - Ale nie mam nic przeciwko żebyśmy obydwoje pozbyli się zbędnej garderoby - dodał jeszcze, z łobuzerskim uśmiechem.

Charlotte Cooper - 2010-12-23, 17:02

Kiedy chłopak położył inne trunki obok niej, chwyciła w dłoń jedną z butelek i przeczytała co było napisane na naklejce.
-Proszę, proszę widzę, że gustujemy w tych samych alkoholach- powiedziała odkładając na miejsce butelkę i odbierając szklankę od Jamesa. Zapowiadał się dość ciekawy wieczór, jeśli wypiją to wszystko to Charlotte śmiało będzie mogła stwierdzić, że to jej rekord, a uwierzcie pobiła ich już wiele.
-Rozpraszać?- spytała unosząc jedną brew w geście -zależy co masz pod tymi spodniami mój drogi- powiedziała akcentując uroczym wymuszonym uśmiechem.
-Muszę cię zmartwić- przysunęła się bliżej chłopaka -będzie mi za zimno jak ściągnę z siebie te wszystkie manatki- dodała cicho.
-No chyba, że mnie ogrzejesz, ale nad tym się jeszcze poważnie zastanowię, choć alkohol może zrobić to od ciebie o wiele szybciej- odparła odsuwając się od chłopaka i odkręcając butelkę wypełnioną przepysznym kawowym likierem.

James Black - 2010-12-23, 17:59

- Wielkie umysły myślą podobnie - podsumował chłopak stwierdzenie Charlotte na temat ich gustów.
Słysząc kolejne słowa padające z jej zmysłowych ust zaśmiał się szczerze.
- Pozostawię to Twojej wyobraźni, skarbie - powiedział z łobuzerskim błyskiem w swoich nieziemsko niebieskich oczach i firmowym uśmiechem na ustach.
- I uwierz mi przy mnie nie zmarzniesz. Nie mógłbym na to pozwolić i jak na prawdziwego gentlemana znalazłbym jakiś odpowiedni sposób żeby utrzymać odpowiednią temperaturę - dodał, nalewając jakiegoś trunku do ich szklaneczek, po czym swoje naczynie uniósł nieco w górę, na znak toastu. - To co ? Za niezapomnianą noc ?

Charlotte Cooper - 2010-12-23, 18:29

Wielkie umysły myślą podobnie, oj Charlotte doskonale o tym wiedziała. Gusty odnośnie alkoholu, fakt mieli podobne, ale wzięła też butelkę wina, do którego sama nie jest jeszcze przekonana.
-W takim razie mogę się rozebrać- powiedziała specjalnie, chciała zrobić choć krztę nadziei panu Blackowi, ale nie miała zamiaru się rozbierać, jak na razie.
Kiedy uniósł szklankę ku górze, brunetka zrobiła to samo co on.
-Za niezapomnianą noc i twoją klatę, żeby była zawsze taka seksowna- wzniosła toast, unosząc delikatnie podbródek i uderzając swoją szklanką o szklankę Jamesa. To co pijemy? Wzięła pierwszy łyk napoju wypełniającego szklaneczkę. To rozgrzewka przed sprawdzianem.

James Black - 2010-12-23, 18:38

No cóż, czyli wino zostanie na koniec, kiedy wszystko co procentowe będzie im podchodziło. I Black bynajmniej nie zrobił sobie nadziei jej słowami, bo doskonale wiedział, że Char nie wyskoczy od razu z ciuszków. Ale kto wie co będzie potem ? W końcu alkohol robi z ludźmi swoje, a jego tutaj mieli pod dostatkiem, więc różne rzeczy mogą się jeszcze wydarzyć. Na uzupełnienie toastu posłał jej tylko swój łobuzerski uśmiech, po czym również zamoczył usta w alkoholu, który po dośc krótkiej chwili zniknął, co oczywiście Black szybko uzupełnił, zarówno w swoim naczyniu jak i w tym, które znajdowało się w drobnej dłoni panny Coopper.
Charlotte Cooper - 2010-12-23, 18:43

Skinęła głową w formie podziękowania kiedy nalał jej więcej napoju. Bez wahania opróżniła szklankę i wystawiła ją przed Jamesa, żeby nalał jej jeszcze. A co do dalszej części wieczoru nigdy nie wiadomo jak losy się potoczą, bo przecież panienka Cooper była tylko człowiekiem i procenty działały na nią tak samo jak choćby na Blacka.
-Może w coś zagramy hym?- spojrzała na chłopaka wyczekując odpowiedzi, ale była wręcz pewna, że poprze ten pomysł. W końcu kto pije alkohol w dobrym towarzystwie i nic przy tym nie robi? Tylko nudziarze, który już zapomnieli o dobrych stronach życia.

James Black - 2010-12-23, 18:57

No a James oczywiście szybko uzupełniał braki, bo to grzech mieć pustą szklaneczkę, keidy dookoła tyle różnych, pysznych trunków jest.
- Bardzo chętnie - oczywiście, tak jak przewidziała Charlotte, się zgodził, bo w końcu trzeba sobie życie urozmaicać, prawda ? Prawda. Oczywiście z nimi nigdy nie było nudno, no ale zawsze można postarać się bardziej, a jakaś gra, będzie ciekawym dodatkiem. - Jakieś konkretne propozycje ?

Charlotte Cooper - 2010-12-23, 20:10

W czasie gdy James grzecznie popijał trunki, Charlotte rozmyślała o tym w co mogliby zagrać. Miała wiele propozycji, ale wciąż szukała tej najodpowiedniejszej, bo przecież w butelkę w dwójkę raczej nie zagrają, ale jeśliby się uparli to kto wie, może coś by z tego wynikło.
-Konkretne propozycje- powtórzyła po chłopaku, biorąc kolejny łyk likieru -może prawda czy wyzwanie, ale bez prawdy?- spytała się odstawiając szklankę na bok i wpatrując się uważnie w chłopaka wyczekując na jego reakcje. Mogła wyniknąć z tego wszystkiego całkiem ciekawa historia.

James Black - 2010-12-23, 20:28

Black opróżnił do końca szklaneczkę i zaśmiał się cicho. Taak, w sumie niby najbardziej znana i oklepana gra na świecie, zaraz po butelce, ale w ich przypadku prawdopodobieństwo, że będzie ona nudna było równe zeru.
- bez prawdy, mówisz ? Mnie się podoba - stwierdził, wyciągając paczkę czarnych Dajrumów i zapalił jednego, a następnie wysunął opakowanie w stronę Charlotte.

Charlotte Cooper - 2010-12-23, 20:42

Ta natychmiastowo wyciągnęła z paczki jednego papierosa i przy okazji wyrwała zapalniczkę z dłoni Jamesa, odpalając po chwili papierosa i mocno się z nim zaciągając. Tak to było coś.
-Nie wydaje ci się, że jest tu trochę za cicho?- spytała retorycznie wstając z miejsca i podchodząc do wieży stereo, i puszczając jakaś muzykę, tytuł szczerze nieznany.
Wróciła na miejsce i usiadła przed chłopakiem.
-Dobra, dobra, więc ja pierwsza...- powiedziała kładąc ręce na kolanach. Wzięła w dłonie butelkę z likierkiem i postawiła ją tuż przed chłopakiem.
-Wypij to do końca, na raz- powiedziała cicho, będąc ciekawą czy chłopak podejmie się tego wyzwania.
-A właśnie jak tego nie zrobisz, pozbywasz się jednego ciuszka- odparła z dumą, bo przecież Black miał na sobie tylko spodnie, więc nie zostało mu zbyt wiele do zrzucenia.

James Black - 2010-12-23, 20:50

- Spokojnie, mam cały zapas - wywrócił oczami, widząc jak dziewczyna rzuciła się na fajki. - Jak zasłużysz dostaniesz jeszcze coś lepszego - dodał z tajemniczym uśmiechem. Cóż oczywiście miał na myśli jednego ze skrętów, które zrobił w samolocie, podczas nudnego lotu.
Wziął od niej butelkę unosząc lekko brwi. Co prawda wolałby dostać butelkę czegoś innego, ale może byc i to, nie takie rzeczy się w życiu robiło.
- Nie dam Ci jeszcze tej satysfakcji, skarbie - mruknął, mając na myśli pozbywanie się spodni i przytknął butelkę do ust, której zawartość znikała w zastraszającym tempie, a po chwili była już pusta, tak wiec Black odstawił ją na podłogę ze zwycięskim uśmiechem.

Charlotte Cooper - 2010-12-23, 20:54

Zerknęła na pustą już butelkę, w której jeszcze przed chwilką znajdywało się trochę likieru. Uśmiechnęła się szeroko widząc w jakim błyskawicznym tempie James to zrobił.
-Wypiłeś mój likierek- powiedziała zarzucającym tonem, który był oczywiście dla żartów, bo przecież za co tu się gniewać. Wykonał zadanie i Charlotte ogarnęła pewna satysfakcja z tego powodu.
-Więc teraz moja kolej- powiedziała z grymasem na twarzy, nie wiedziała jakie zadanie może dać jej James, a przecież po nim można spodziewać się wielu rzeczy w końcu to pan Black.

James Black - 2010-12-25, 22:01

- To straszne - mruknął z udawanym przerażeniem. -Jakoś Ci to wynagrodzę, honey - dodał z tym swoim zajebistym uśmiechem i zmarszczył lekko brwi, zaciągając sie papierosem i zastanawiając się nad zadaniem dla panny Cooper. Uśmiechnął się cwanie, bawiąc butelką whiskey. Oczywiście musiał wymyślić coś kreatywnego, a z racji, że obecnie był pod wpływem alkoholu i wypalonego niedawno skręta Charlotte powinna się bać, o.
- Wiesz... Obok ma pokój taka urocza starsza para - zaczął z przeuroczym, niewinnym uśmiechem i tajemniczym błyskiem w swoich niebieskich oczach. - Idź im zaproponuj wspólną zabawę - dokończył. No skąd mu sie takie pomysły biorą to ja nie wiem, ale chciała to ma.

Charlotte Cooper - 2010-12-25, 22:21

Charlotte po raz kolejny zaciągnęła się papierosem, a następie otworzyła kolejną butelkę tym razem wina, po czym wzięła dużego łyka.
Słysząc jakie zadanie postanowił wyznaczyć jej chłopak, prychnęła w rozbawieniu.
-Skoro tak- odłożyła butelkę wypełnioną trunkiem, wstała z miejsca i podeszła do popielniczki, aby zgasić papierosa.Tak się bawimy...
Wyszła z pokoju, kierując się w stronę drzwi. Zapukała do drzwi pobliskiego pokoju i spokojnie czekała, aż ktoś jej otworzy, niestety tak się nie działo.
-Wstawać!- powiedziała głośniejszym tonem, pukając co raz to mocniej do drzwi, ale nikt nie otwierał. Zapewne nikogo nie ma, a to szkoda, bo zadanie wykonała.
Wróciła z powrotem do pokoju i z udawanym smutkiem oznajmiła chłopakowi:
-Nie otwierają- wzruszyła bezradnie ramionami, siadając na podłodze.

James Black - 2010-12-25, 22:37

Chłopak pokręcił głową, z nieco niezadowolona miną. Cóż, niestety nie miał wyjścia i musiał jej to uznać. A trzeba przyznać, że miał nadzieję, iż dziewczyna wymięknie i zrzuci z siebie jakiś ciuszek.
- Twoje szczęście - stwierdził, otwierając kolejną butelkę i dolewając im bliżej nieokreślonego trunku. - Rozumiem, że teraz ja ? - spojrzał na nią wyczekująco zastanawiając się co też takiego tym razem Char wymyśli.

Charlotte Cooper - 2010-12-25, 22:49

Dziwne, że jeszcze chłopak był trzeźwy. W końcu opróżnił pół butelki likierku, a ten co jak co miał trochę procent, teraz wino, kto wie w jakim będzie stanie. Przysunęła do siebie torbę, w której przyniosła trunki i wyciągnęła z nich paczkę black devil. Odpaliła jednego papierosa i spojrzała się z widocznym zastanowieniem na Jamesa.
-Tak, teraz ty- odpowiedziała, uśmiechając się podejrzanie. Miała jak zawsze wiele pomysłów, ale te najlepsze trzeba zostawić na koniec.
-Zjedź sopla, który zwisa o tam z okna- powiedziała dumnie, wskazując na zwisający kawałek lodu i przy okazji prostują plecy. Nie mogła się doczekać pana Blacka w akcji.

James Black - 2010-12-25, 23:00

Cóż, gdyby nie ot, że chłopak był już nieco wstawiony zapewne by tego nie zrobił, ale z racji, że jednak z lekka go wzięło i nie miał zamiaru przegrać, tak wiec spojrzał z odrazą na tego cholernego sopla. Na szczęście nie był jakiś zajebiście ogromny i chłopak naprawdę go zjadł. No bo w końcu nie rozbierze się szybciej niż ona, prawda ?
- Cholera, zimne - stwierdził jakże odkrywczo pod sam koniec. No ale jakoś dał radę i wytrwał do końca, po czym szybko popił to swoją ukochaną whiskey. No prawie jak Jack Daniel's z lodem.

Charlotte Cooper - 2010-12-25, 23:06

Widząc jak chłopak zjada sopla tylko się skrzywiła, już samo to, że poprzez otwarcie okna naleciało dużo zimnego powietrza nie było przyjemne.
-Przyznaj, że ci smakował- powiedziała drwiącym tonem- schrupałeś go ze smakiem- dodała dumna z siebie, jakby było z czego, w końcu teraz jej kolej i da biednej Szarlotce jakieś trudne zadanie. Takie, że będzie musiała się rozebrać, ale co tam sweterka zdjąć jej nie szkoda.
-Czekam- powiedziała zaciągając się papierosem. Black devil zawsze pomagało w takich sytuacjach, zabawa tylko w ich towarzystwie.

James Black - 2010-12-25, 23:15

- Jasne - powiedział z drwiną - Po prostu uwielbiam zajadać sie soplami lodu, szczególnie o tej porze roku, kiedy jest tak cholernie gorąco. Czytasz mi po prostu w myślach, bo i bez Twojego polecenia bym to zrobił - powiedział i wywrócił oczami, po czym ponownie usiadł na podłodze i oparł głowę o łóżko, odchylając się lekko do tyłu i zaciągając kolejnym papierosem.
- Wyjdź na zewnątrz w samej bieliźnie i powiedz wszystkim, że masz romans z naszym prezydentem - powiedział takim tonem, jakby właśnie mówił dziewczynie jaka ma byc pogoda w najbliższym czasie.

Charlotte Cooper - 2010-12-25, 23:23

Słysząc zadanie z ust chłopaka, jej mina jakby zrzedła, zrobiła się bez wyrazu, a wzrok skierowany na Jamesa mówił sam za siebie. Nie chciała się przed nim obnażać.
-Widzę, że chcesz, abym szybko pozbyła się ciuszków- powiedziała spokojnym, opanowanym jak nigdy tonem. Na logikę, co się jej bardziej opłacało. Zdjęcie wszystkich ubrań i zostanie tylko w samej bieliźnie, czy oddanie jednego fanta- sweterka? Ależ oczywiście, że to drugie. Przysunęła się do chłopaka i zdjęła powolnym ruchem sweterek, zostając w samej bluzce na ramiączkach, zwyczajnej białej, nie posiadającej żadnego sensownego nadruku. Położyła sweter na środku tuż za sobą i uśmiechnęła się przymusowo.
-Jeden do zera- mruknęła unosząc kącik prawej brwi ku górze.

James Black - 2010-12-25, 23:26

- Tchórz - stwierdził tylko, wzruszając ramionami. Cóż, może i zależało mu na tym, aby pozbyła się ciuszków, ale najbardziej zależało mu na tym, żeby w końcu powiedziała pass, zanim zrobi to on. No i się udało, dlatego też na jego twarzy pojawił się nieco leniwy uśmiech zadowolenia. Kończąc palić papierosa ze spokojem czekał na to co teraz dziewczyna wymyśli, chcąc się zemścić za swoją porażkę.
Charlotte Cooper - 2010-12-25, 23:32

Chwyciła za butelkę wypełnioną winem i wzięła kilka dużych łyków, po czym odłożyła ją z hukiem na podłogę i przysunęła się bliżej Jamesa. Wiedziała, że ten tylko czekał na okazje, żeby ta zdjęła ubrania, więc da mu tę satysfakcje.
-Rozbierz mnie- szepnęła mu do ucha, kładąc dłoń na ramieniu chłopaka i patrząc mu się prosto w oczy. Chyba to było najprostsze zadanie jakie dziś mu dała. Podsumowując, poza zjedzeniem sopla i wypiciem likierku, tak to z pewnością najprostszą część tej oto zabawy.
Przybliżyła się jeszcze bardziej do bruneta i delikatnie musnęła go wargami po szyi, akcentując na wymownym spojrzeniu.

James Black - 2010-12-25, 23:43

Pomińmy już to czy najprostsze, czy nie najprostsze, bo to już jak kto uważa. Ale pewne jest to, że zdecydowanie było to najprzyjemniejsze z zadań jakie dziewczyna mu zadała. Bo kto by go nie chciał ? No ciężko by było znaleźć taką osoba, a już na pewno nie był nią James. W końcu to był po prostu Black...
- Widzę, że ktoś tu się rozkręca - stwierdził z łobuzerskim uśmiechem, przyciągając ją do siebie jeszcze bliżej, a jego dłonie zabrały się za wykonywanie zadania. No i o ile James potrafił się idealnie kontrolować, to teraz, gdy była tak blisko, w dodatku z każdą sekundą miała na sobie coraz mniej zbędnej garderoby zdecydowanie nie byłby sobą, gdyby jego usta nie dotknęły jej gładkiej skóry na dekolcie, aby powoli przesuwać się po jej szyi w stronę ust.

Charlotte Cooper - 2010-12-25, 23:51

Odchyliła delikatnie głowę, kiedy jego wargi subtelnie pieściły jej szyje. Oboje łaskawie nie ruszyli się z podłogi, więc dziewczyna została jeszcze w spodniach, stanik jak na razie również był na swoim miejscu. Jedną dłonią delikatnie przejechała po jego klatce piersiowej, a drugą przeczesywała czarne włosy chłopaka. Czuła jak procenty wpływają na jej zachowanie, w końcu nie wypiła wcale mało. To chyba likierek najbardziej ją rozkręcił, już znamy powód tego dlaczego Charlotte go tak bardzo uwielbia.
-Nudziło mnie już to siedzenie- mruknęła, po chwili zaczynając wtapiać swoje wargi w usta chłopaka. Oddawała się sytuacji.

James Black - 2010-12-25, 23:57

No tak, procenty tu odgrywały główna rolę, zarówno w jego, jak i jej zachowaniu, ale jakoś nie mieli czasu, żeby się tym przejmować. James był zbyt zajęty tą drobną osóbka, a przede wszystkim jej ustami. Uniósł nieznacznie jej biodra, pozbywając się powoli jej spodni, zostawiając ją w samej bieliźnie. Nic już nie powiedział, tylko pogłębił ich pocałunek, drażniąc się z jej językiem. Jego dłonie błądziły po jej ciele, przyciągając ją jak najbliżej.
Charlotte Cooper - 2010-12-26, 00:04

Dłonie, które jeszcze przed chwilką gościły na klatce piersiowej powędrowały na plecy, delikatnie przejechała palcami po całej długości jego łopatek. Pocałunek co raz bardziej pogłębiała, niczym wgryzając się w słodki owoc, choć swoją drogą usta Jamesa właśnie tak smakowały. Istny afrodyzjak, którym można się delektować godzinami, a przez lata nie przestaje ci się nudzić ten słodki smak. Na chwilkę oderwała swoje ciało od ciała chłopaka i powolnym krokiem zmierzała w stronę łóżka, wpatrując się zachęcająco w oczy pana Blacka i eksponując mu wszystkie swoje atuty. Położyła się na łóżku wyczekując, aż ten się nią zajmie.
James Black - 2010-12-26, 00:17

Co prawda Blackowi łóżko do niczego nie było potrzebne, bo dywan na podłodze też był całkiem, całkiem, ale jak już ona sobie tam woli. No i oczywiście nie musiała długo na niego czekać, bo chwilę potem już był ponownie obok niej. Tym razem jednak nie wpił się w jej usta, tylko zaczął pieścić ustami i językiem jej szyje, dekolt, a następnie piersi, które właśnie zostały pozbawione biustonosza, który był kompletnie zbędny w tejże chwili.
Charlotte Cooper - 2010-12-26, 00:23

W czasie gdy ten pieścił ją po różnych częściach ciała, ta usilnie starała się zsunąć spodnie z chłopaka, które niestety, ale opierały się mocno na jego biodrach. Odchyliła bezradnie głowę, aby ten mógł wciąż ją pieścić i czekała aż tylko sam z własnej woli zdejmie swoje spodnie, żeby mogli przejść do konkretów, choć taka gra wstępna jak najbardziej jej odpowiadała.
Gdy James pieścił jej piersi odchylała się w celu ukazania mu rozkoszy jaką jej dawał. Co jak co, ale trzeba było przyznać, pan Black miał to coś.

James Black - 2010-12-26, 00:35

Widząc jej starania na jego twarzy pojawił się ledwo dostrzegalny uśmiech rozbawienia. No i oczywiście pomógł jej, jak na gentlemana przystało, pozbyć się swoich spodni, z którymi nie mogła sobie poradzić. A jego usta przesunęły się powoli na jej płaski brzuch, a następnie na wewnętrzną stronę jej ud, które delikatnie pieścił językiem i ustami coraz bliżej jej kobiecości, pozbywając się wcześniej reszty jej bielizny, oczywiście.
Charlotte Cooper - 2010-12-26, 00:41

Kiedy zdjął spodnie, ta tylko się uśmiechnęła, w wyrazie wdzięczności, że chłopak to zrobił. Pieszczoty co raz bardziej stawały się przyjemne. Dziewczyna przeczesywała palcami włosy chłopaka, kiedy ten zbliżył się do jej kobiecości.
Przedziwne znała go tak długo, a dopiero teraz zdecydowali się na bliższy kontakt cielesny. To było widome, że panienka Cooper miała ogromną słabość do Jamesa, ale procenty to jeszcze bardziej ujawniły i spowodowały owe zbliżenie.
Zjechała dłoni, wzdłuż jego ciała, pieszcząc gładką skórę koniuszkami palców.

James Black - 2010-12-26, 00:50

A Black... Chyba ciężko znaleźć kogoś kto o nim słyszał i nie wiedział, że James ma ogromną słabość do wszystkich pięknych dziewcząt, a Charlotte na pewno się do tej grupy zaliczała.
Jego usta stworzyły ścieżkę pocałunków na jej ciele, i dotarły z powrotem do ust,. Ponownie wpił się w jej zmysłowe usta, rozkoszując się ich słodkim smakiem. Rozchylił jej uda, aby w końcu przejść do sedna sprawy i wszedł w nią, nieco gwałtownie.

Charlotte Cooper - 2010-12-26, 00:57

Oddała mu się całkowicie, widząc z jaką subtelnością to robi, rozkosz przemieniła się w chwilową radość, że nie ma do czynienia z kolejnym idiotą.
Kiedy w nią wszedł mechanicznie uniosła na kilka centymetrów biodra ku górze, oczy zamknęła, a dolą wargę delikatnie przygryzła. Dłonie zjechały z jego ciała, aby mogły objąć kołdrę. Wydała z siebie tylko cichy odgłos rozkoszy i tylko czuła jak ciało Blacka przylega do jej nagiego ciała.
Oj gdyby dzieci wiedziały co oni tu robią...

James Black - 2010-12-26, 19:06

Gdyby dzieci wiedziały co oni tu robią, ot na pewno byłyby zazdrosne jak cholera.
Ich pocałunek z każdą chwilą stawał się najmętniejszy, a ruchy coraz szybsze, i szybsze. Dłonie chłopaka przesuwały się po jej nagim ciele, zatrzymując się od czasu do czasu na dłużej na jej piersiach bądź udach, a z kolei owe odgłosy rozkoszy jeszcze bardziej go nakręcały.

Charlotte Cooper - 2010-12-26, 19:20

Tak właśnie, minął wieczór panienki Cooper. Na upiciu się, graniu w prawdę czy wyzwanie, ale bez prawdy no i na akcji ogólnej. Trzeba było przyznać, że chłopak był w te klocki doskonały, bo wystarczająco przysporzył Charlottce wrażeń jak i przyjemności.
Po całym spektaklu, opadła swobodnie na poduszkę wtulając się w Jamesa. Pocałowała go w szyję na atrakcyjne zakończenie i przykryła oboje kołdrą, a raczej jej skrawkiem. Uśmiechnęła się do chłopaka zaczynając jeździć palcem po jego nagiej klatce.
-No, nawet niezły byłeś- powiedziała specjalnie, bo "niezły" nie odwzorowywało prawdy.

Gość - 2010-12-26, 19:37

- Niezły ? - spojrzał na nią z ukosa, unosząc brwi. Już on dobrze znał swoją wartość, wiec niech sobie ta ślicznotka nie myśli, że mu tu najedzie a ego. - Chyba rzeczywiście za dużo wypiłaś, bo twoja wiarygodna i rzetelna ocena wcale nie jest taka rzetelna i wiarygodna - mruknął rozbawiony. Z reszta nic nie musiała nawet nic mówić bo po pierwsze on sam doskonale wszystko wiedział, a po drugie nawet jeśli nie to ten błogi uśmieszek zadowolenia na jej twarzy powiedział mu wszystko, o.
James Black - 2010-12-26, 19:43

//damn it, jeszcze raz mnie wywali to kogoś skrzywdzę, o. ;|

- Niezły ? - spojrzał na nią z ukosa, unosząc brwi. Już on dobrze znał swoją wartość, wiec niech sobie ta ślicznotka nie myśli, że mu tu najedzie a ego. - Chyba rzeczywiście za dużo wypiłaś, bo twoja wiarygodna i rzetelna ocena wcale nie jest taka rzetelna i wiarygodna - mruknął rozbawiony. Z reszta nic nie musiała nawet nic mówić bo po pierwsze on sam doskonale wszystko wiedział, a po drugie nawet jeśli nie to ten błogi uśmieszek zadowolenia na jej twarzy powiedział mu wszystko, o.

Charlotte Cooper - 2010-12-26, 19:46

Pan Black najwyraźniej bardzo lubił słuchać samych pozytywów na temat swojej osoby, więc określenie go mianem "niezły" nie powinno, aż tak bardzo zaszkodzić jego ego.
Wstała z łóżka, zaczynając penetrować pokój w poszukiwaniu swoich ubrań, które w błyskawicznym tempie zniknęły z jej ciała.
Bielizna, koszulka i spodnie. Założyła na siebie wszystkie te rzeczy i podeszła do Jamesa. Poklepała go po ramieniu, jakby miało to oznaczać : dobra robota, stary.
-Dziękuje za dostarczenie mi atrakcji dzisiejszego wieczoru James- powiedziała cicho na pożegnanie całując chłopaka w policzek.
Wstała z miejsca i podeszła do drzwi, chwytając na klamkę jeszcze na moment przystała w miejscu.
-Ten alkohol- wskazała palcem na butelki poustawiane na podłodze -możesz sobie zatrzymać- w geście pomachała Jamesowi, po czym wyszła z pokoju.

James Black - 2010-12-26, 20:03

- Cała przyjemność po mojej stronie, Charlotte - mruknął, nie ruszając się z łóżka, tylko sięgając po skręta, który leżał na stoliku nocnym i zapalniczkę, aby chwilę później porządnie się zaciągnąć, odprowadzając dziewczynę wzrokiem. Chwilę po tym jak dziewczyna wyszła on również sie ruszył, wziął prysznic, ogarnął, ubrał i w ogóle i wyszedł, cholera wie gdzie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group