Nathaniel Nate Franco
Jamie Dornan
1. Data urodzenia: 8.01.1988 r
2. Zainteresowania:
Nate studiuje aktorstwo na Columbii. Zakres zainteresowań Nataniella jest na prawdę bardzo obszerny. Poczynając od literatury, poprzez historię, dobre filmy, sport, pisarstwo. Głównymi jego pasjami jest aktorstwo i malarstwo, wyczucie rytmu pozwala mu również na tworzenie ciekawej choreografii. Od czasu do czasu zajmuje się scenografią czy też reżyserowaniem przedstawień organizowanych przez dyrekcje Columbii. Jeśli chodzi o malarstwo, bardziej go interesują nagie szkice, niż cała reszta. Muzyka odgrywa w jego życiu również sporą rolę, często słuchanie jej przynosi mu nowe układy. Gdy jest poza domem, nie licząc imprez, zawsze ma w jednym uchu słuchawkę. Wydaje się że jest on przykładnym studentem, ale nie koniecznie. Od czasu do czasu wyrywa się na imprezę żeby odreagować ten stres, napięcie, czy jak to się nazywa. Lubi obracać się w towarzystwie kobiet.
4. Cechy charakteru:
Buntownik, lecz nie z wyboru. Nathaniel jest typowym przykładem indywidualisty. Często zaszywa się po kątach, maluje, albo po prostu odpoczywa po imprezach. Jest osobą średnio komunikatywną, podchodzi do ludzi z dystansem, lecz czasem jest w stanie zaufać ludziom którzy nie wydają się prymitywnymi idiotami. Grupa jego najbliższych przyjaciół jest bardzo wąska, niektórzy się przeliczają z tym, że jest on osobą łatwą do rozgryzienia, wiedzą o nim wszystko i są BFF. Bzdura. Dla swoich przyjaciół może on zrobić bardzo wiele i jeszcze trochę. Nie znosi kłamstw, obłudy, dwulicowości. Nie toleruje tego jednym słowem. Pozostaje on zawsze szczery, chociaż dużo rzeczy pozostawia dla siebie. Oprócz tego jest ambitny i miły, o ile nikt mu nie zajdzie tego dnia za skórę.
5. Ciekawostki:
- Pali marihuanę
- Uwielbia Frappuccino z Starbucks
- Zawsze czuć od niego ponętny zapach [/i]Gucci[/i]
- Ulubiona książka: Haruki Murakami - Kronika ptaka nakrętacza
- Ulubieni poeci: Czesław Miłosz, Spencer Reece, C.K Williams
- Ulubione filmy: "Lot nad kukułczym gniazdem" "Pięć łatwych utworów" "Ostatni rozkaz"
6. Biografia:
Trzeba zacząć od tego, że Nate urodził się i również wychował w San Diego. Jest najmłodszy z całej rodziny i pomimo tego, że najmłodsi zawsze mają najlepiej i zawsze są najbardziej rozpieszczani to jednak nie tyczyło się go. A raczej Nate był typowym 'antyprzykładem ' tego zjawiska. Jako jedyny potomek męskiej płci od samego dzieciństwa znalazł się pod 'skrzydłami' tatusia - apodyktycznego wojskowego, który od kiedy tylko Nate nauczył się mówić wpajał mu pojęcia takie jak "Bóg, Honor, Ojczyzna", które miały stać się najważniejszymi wartościami w jego życiu. Natomiast Franco miał trochę inne plany co do swojej przyszłości i zupełnie nie ciągnęło go do wojska. Oczywiście szanował i szanuje Ojczyznę oraz poglądy ojca, które z czasem stał się bardziej nieznośne.
Podczas nieobecności swojego ojca, Nate opiekował się siostrami i matką, co tak bardzo wpłynęło na jego opiekuńczość i odpowiedzialność w przyszłych latach. Kiedy tylko skończył 18 lat wyniósł się z rodzinnego San Diego i udał się na Columbię, jako,że jego stopnie był wystarczająco dobre.
7. Miejsce zamieszkania: Mieszkanie
8. Grupy: Independent, Manipulator, Sosh,Gentleman
9. Przykładowy post:
| Cytat: |
Można by rzec, że nic nie było w stanie wyrwać go z tak głębokiego snu. Cała orkiestra mogłaby przejść tuż obok niego, a on nadal nie otworzyłby oczu. Po prawie trzech dniach ślęczenia nocami nad nowym scenariuszem, oraz godzinami spędzonymi nad laptopem w poszukiwaniu coraz to ciekawszych pomysłów na temat scenografii - Nate był po prostu padnięty. Nawet nie pamiętał dokładnie kiedy znalazł się w łóżku i wystarczyło, że przycisnął głowę do poduszki i już pogrążył się w głębokim śnie. Nie trwało to nawet chyba sekundy.
Jednak kiedy następnego ranka zadzwonił budzik dokładnie o 9:30, Nate zerwał się na równe nogi. Za półgodziny powinien być na kampusie z dopieszczonym ze wszystkich stron scenariuszem, razem z planem scenografii, jednak on wciąż nie dopisał kilku istotnych rzeczy, nie mówiąc o choreografii do której sam się też zobowiązał.. Jak to mówią, zawsze z zakończeniami jest najciężej. Nie miał czasu myśleć o tym nawet jak bardzo jest zmęczony. Zauważył wczorajszą kawę na biurku i zważając na to, że jest zimna - wypił ją duszkiem. Miał 10 minut by zakończyć swój pomysł, inaczej byłoby z nim cienko. Tak to jest jak zawsze odkłada się wszystko na ostatnią chwilę. Ale cóż poradzić. Na szczęście dzisiejszego ranka Daniel nagle dostał natchnienia i dokończył to co miał dokończyć. Nigdy jeszcze tak szybko się nie szykował, a tym bardziej pisał. Nie minęło kolejne 5 minut, a Franco wychodził już z domu zakładając po drodze koszulkę i pakując wszystko do torby. Zdążył. |
