[NYGirl]

Mrrr, witajcie kociaki.! <33

I to jakie drapieżne.!
Wystarczy powiew złego zachowania i jak Was nakręca <33

Zaczęła się impreza nad basenem.
Nawet Sashka się pojawiła, a przecież nikt jej nie zapraszał.
Nikt jej tam chyba nawet nie lubi ...
S. chyba naprawdę musi wynieść się z NYC i zacząć gdzieś od nowa.
Może Australia?

Nie pisze tego złośliwie.
To dobra rada cioci NYG.
Tutaj już nie ma dla niej miejsca.
Czegokolwiek nie zrobi, nie wyjdzie jej na dobre.
Ani nam.

Ale co się będziemy przejmować tak mało istotnymi rzeczami?
W końcu trwa Decadent Party.!

Kto widział nie żałuje.
Bo jak można żałować takiego widoku?
Dwie lwice rzuciły się na gazelę.
Chociaż podobno to Sasha zaczęła.
No ale niestety, niektórzy mają przyjaciół gotowych bić się za nich.

P.S. kiedy zobaczymy powtórkę w kisielu?
Chociaż nie powiem, walka w basenie też była ekstra.
Tylko krew Sashy trochę ograniczała widoczność.

No ale odciągnięto Summer w najlepszym momencie.
Aaaaa wiecie kto to zrobił?
Nasz książe z Bajki nie jest taki grzeczny na jakiego pozuje.
Ależ oczywiście jest bardzo pomocny i uczynny.
Pomaga Kocicy opatrzyć rany w damskiej szatni.
Ahh, cudowny chłopak.
Tylko co na to Kopciuszek?
Przecież Summer ma też inne, podstawowe potrzeby do zaspokojenia.
Czy w Madison obudzi się żądna zemsty suka?
A może zasmarka się na śmierć oddzielając popiół od grochu i wmawiając wszystkim że wciąż jest dziewicą?

Ale zmieńmy temat na bardziej interesujący.
Keith najwidoczniej zaprzyjaźnia się z wrogiem.
Na moje oko przyjaźń z Ophelią mu nie służy.
Jest przygaszony i staje się ... bezbarwny jakiś taki.
Nie wspominając o tym że O już pokazała jaką 'wierną przyjaciółką' jest.
Mam nadzieje że znajdzie się ktoś, kto w K. obudzi Boga Seksu.
Jak na tą chwilę, ten tytuł jest wolny.
Jacyś chętni?

Co do mojego ulubieńca, Dane'a, to chwilowo niewiele mogę powiedzieć.
Witamy na wolności?
I mogę tylko spytać kim jest ta urocza blondynka z toalety?
Gdyby nie to, że nie widzę nikogo płaczącego w kącie, no może poza Sashą, pomyślałabym że to Kopciuszek.
W końcu skoro jest taką wierną i czystą dziewicą, to pewnie kocha boga i często się modli.
Ahh, ta miłość do klękania przed mężczyznami ...

Świetnie na imprezie bawi się za to Lilly.
I podobno nie uległa Wielkiej Gwieździe.
Uff, ulżyło mi.
Już za dużo widziałam Love Story prosto z filmu.
No i mimo wszystko, lubię L.
Ale nie ciesz się zbyt szybko, u mnie wszystko szybko się zmienia.

A co do naszej, hmm ... Queen A.?
Pokazała że odzyskała szacunek do siebie.
Nie łasiła się przez Sashą wymuszającą litość.
Jestem z Ciebie dumna, A.

A co do S., daruj sobie wzbudzanie litości.
I wybierz się do chirurga plastycznego.
Na moje oko nos jest złamany.
I mówię to, mimo wszystko z troski.
W końcu nawet NYG czasem ma ludzkie uczucia.

A S. i B. gratuluje mocnego ciosu.
I mam nadzieję że to nie koniec wrażeń.
Nie dzwońcie na policję, nawet z zemsty.
Jeszcze tyle może się zdarzyć.!

You know You love me,
xoxo, NYGirl<33