Madeline Katherine Van der Bilt
Leighton Meester
1. Data urodzenia: 29 Grudzień
2. Zainteresowania: Cóż, Maddie lubi to, co normalna Nowojorska dziewczyna. Zakupy. Właśnie tak, to jej największe hobby. Potrafi spędzić cały dzień w galerii handlowej, zostawiając w najlepszych sklepach kupę pieniędzy z karty kredytowej tatusia. Gustuje bowiem tylko w markowych rzeczach. Prawdziwa maniaczka szpilek, wielkich toreb i ciemnych okularów, które zresztą w swojej szafie ma mnóstwo. Największym relaxem będzie dla niej godzinka w saunie, na masażu i u kosmetyczki. Na swoim punkcie ma obsesję. Poza tym, zawsze jest obecna na wszelkiego rodzaju imprezach, bankietach i brunchach. Jej rodzina zresztą cały czas takowe organizuje. Lubi bowiem zarówno wystawne przyjęcia, jak i szalone, nieprzyzwoite nocne w klubach. Chłopaków zmienia jak rękawiczki. Cóż, prawdę mówiąc ma słabą głowę, więc szybki numerek z przypadkowym mężczyzną poznanym akurat z Victrolii to dla niej norma. Zajęcia poza lekcyjne? Oczywiście cheerleading. Ze swoją drużyną zdobyła już wiele mistrzostw krajowych i jest z tego dumna. Poza tym, studiuje taniec, który staje się jej pasją.
3. Opis wyglądu: Madeline jest osobą średniego wzrostu, ani za wysoka, ani za niska, w sam raz ot co. Właścicielka szczupłego ciała, idealnie zaokrąglonego w niektórych miejscach. I jest z tego dumna. Owalną twarz otacza aureola długich, falowanych włosów w kolorze ciepłego brązu. Często z nimi fantazjuje, uwielbia bowiem wszelkiego rodzaju opaski. Na świat patrzy dużymi, czekoladowymi oczami, które podkreśla dość delikatnym makijażem. Lekko zadarty, malutki nos i malinowe, ponętne usta to jej znaki rozpoznawcze. Ubiera się tylko w markowe ciuchy, prawdę mówiąc nienawidzi spodni. Często na twarzy towarzyszą jej wielkie, ciemne okulary, a na ramieniu wielkie torby od najnowszych projektantów. Nie wychodzi z domu bez obcasów.
4. Cechy charakteru: Bardzo trudno opisać czyjś charakter, a już na pewno charakter Madeline Van der Bilt. Jest on bowiem cholernie zmienny. Ma wiele oblicz, także nigdy nie możesz być pewny, na które trafisz. Jednego dnia potrafi być potulna niczym baranek, w drugiej zamieniać się z egoistyczną sukę, nie znającą słowa: ograniczenia. Pierwszą cechą, jaka się jednak u niej przejawia, to pewność siebie. Bo czego ma się wstydzić? Uwielbia być w centrum zainteresowania. Chyba nie ma w tym nic złego, że zawsze jest na pierwszym miejscu? Zdarza jej się spoglądać na wszystkich z góry. Kłamie. Oczywiście tylko wtedy kiedy wymaga tego sytuacja, a wtedy robi to bez mrugnięcia okiem. Cholernie uparta. Do wyznaczonego celu dąży chociażby po trupach, oszczędzając rzecz jasna najbliższych. Wydarzenia z przeszłości sprawiły, że jest trochę tajemnicza i niepewna do nowo poznanych osób. Cóż, nie chce przeżyć kolejnego rozczarowania. Ale nie, nie jest jakąś tam wredną zdzirą. Do wszystkich stara się obchodzić miło, może dlatego wszyscy ją lubią i pragną się z nią przyjaźnić? Możliwe. Dla prawdziwych friendsów jest w stanie poświęcić dosłownie wszystko, zawsze jest do ich dyspozycji. Niech wiedzą, że mogą na nią liczyć. Swoje prawdziwe, negatywne emocje ukrywa pod tak zwaną maską. Nienawidzi bowiem użalania się nad sobą. Rzadko kiedy płacze, z reguły udaje twardą i niezależną osobę. W głębi duszy wrażliwa romantyczka z marzeniami, ale to tylko w środku. Uwielbia wszelkiego rodzaju skandale i intrygi. Wredna plotkara, która tylko czeka ażeby wywęszyć coś nowego. Trudno, taka już jest i nie zamierza tego zmieniać. Urodzona kokieterka. Facetów zmienia jak rękawiczki. Kocha się z nimi bawić w różnego rodzaju gierki. Lubi nie zobowiązujące romanse, ale rozgląda się również za prawdziwą miłością.
5. Ciekawostki:
- Dziewictwo straciła w wieku szesnastu lat.
- Miała mocne problemy z dragami, alkoholem i papierosami. Czasami zdarza jej się powrócić do starych nawyków.
- Kilka razy odbiła chłopaków swoim koleżanką.
- Nagrała sex - taśmę.
6. Biografia: Nowy Jork Manhattan, jego najelegantniejsza część, mianowicie Upper East Side. To właśnie tu, w prawdopodobnie najlepszym szpitalu urodziła się mała dziewczynka. Nazwano ją Madeline, a to po zmarłej babce. A więc teraz coś o rodzicach. Cóż. Ojciec, James. Znany bizmesmen, właściciel własnego hotelu pod nazwą Polaris. Z początku zajmował się prowadzeniem nocnego klubu, ale to mu nie wystarczało, więc zajął się czymś innym. Poza tym, ma również sieć restauracji Pronto, także Van der Bilt'owie mają zawsze najlepsze miejsca w całym Nowym Jorku. Ach, nazwisko do nieraz daje niesamowite możliwości. A matka? O niej nie wiadomo za wiele. Z początku była jedną z najbardziej pożądanych projektantek mody, gdyż pracowała dla Chanel. Opuściła rodzinkę, kiedy Maddie miała szesnaście lat. Był to najgorszy okres ze wszystkich. Dlaczego? Przecież dziewczyna była już w pełni rozwinięta, wszystko doskonale rozumiała. Nie potrafiła znieść jej odejścia i głupich docinków i żartów kierowanych w jej stronę. Mad wyrobiła sobie w szkole opinię jednej z najpopularniejszych dziewcząt w szkole, a te... po prostu ją upokorzyły. Znalazła sobie inne towarzystwo. Złe towarzystwo. Zaczęła palić, pić i ćpać. Poza tym, straciła dziewictwo z przypadkowym, starym mężczyzną. Zaszła z nim w ciążę. Tak, moi drodzy, w wieku szesnastu lat! Powiedziała o tym tylko zaufanej koleżance. Cóż, nie mając innego wyjścia po prostu usunęła dziecko. Sprawa ucichła, chociaż parę niepożądanych osób się o tym dowiedziało.... A więc co z ojcem? James całe swoje dnie spędzał z pracy, całkowicie olewając swoją córkę. Tą zajmował się personel i wynajęte opiekunki. Więc jak to się stało że się pogodzili? Do teraz nie wiadomo, kto nagadał staremu Van der Biltowi do rozumu. Naprawienie ich relacji trwało kilka lat. Oczywiście nadal nad tym pracują. Maddie rzecz jasna do teraz próbuje znaleźć sposób nad odnalezienie matki. Aktualnie mieszka w kupionej rezydencji w Nowym Jorku, ach to taki prezent od ojca. On zawsze uważał, że pieniędzmi można załatwić wszystko. Szuka współlokatorów. Oprócz tego, uczęszcza na uniwersytet Columbii i jest cheerleaderką.
7. Miejsce zamieszkania: Rezydencja, pokój w akademiku.
8. Grupy: Glamorous, Naughty, Sosh
9. Przykładowy post: Całą drogę do swojej rezydencji pokonała z wielkim szerokim uśmiechem, który towarzyszył jej nawet wtedy, kiedy wysiadała ze swojego żółtego porshe. Z hukiem zamknęła drzwiczki i ruszyła w stronę wejścia. W holu przywitała ją jak zwykle najwierniejsza sprzątaczka.
- Coś podać, panienko? - spytała swoim cichym, mentalnym głosem. Maddie pokręciła tylko przecząco głową. Wchodząc do swojego pokoju, niemal podskoczyła, widząc kto leży na jej wielkim łożu.
- Chuck? Co ty tu robisz? - spytała wcale nie ukrywając zdziwienia.
- Nie mogłem się powstrzymać - zamruczał uwodzicielskim głosem, wyciągając ręce przed siebie. Panienka Van der Bilt westchnęła głośno, ale mimo to powolnym krokiem podeszła i wskoczyła na czerwoną, satynową pościel. - Cały dzień na to czekałem - Bass nie czekając dłużej, wpił się w jej malinowe usta.
