Kręcenie się samemu w nocy po Central Parku nie było zbyt bezpieczne jeśli było się, dajmy na ten przykład, roznegliżowaną niewiastą. Natomiast musicie wiedzieć, że Keith nie był wcale roznegliżowaną niewiastą, był Keithem, co nie zmienia faktu, że był równie kuszący. Wiecie, rozwiany blond włos, chłodne, zamyślone spojrzenie zielonych tęczówek, ten uroczy, nieco arogancki pół uśmiech który miał w zwyczaju wstępować na jego usta. Podejrzewał jednak, że gdyby jakaś urocza dzierlatka chciałaby go wykorzystać seksualnie, tu, w parku, nie miałby nic przeciwko, nie sądził również, żeby jakiś gej-gwałciciel był na tyle głupi, żeby na niego napaść, zresztą, geje to podobno bardzo mili i spokojni ludzie, także blondyn nie musiał się o siebie martwić. Aczkolwiek, powracając do tematu tego posta, Keith siedział sobie na owych schodach załączonych na powyższych obrazku i palił w samotności papierosa. Wbrew pozorom nie był aż taką duszą towarzystwa, za jaką go wszyscy uważali, w większości przypadków inni ludzie po prostu go irytowali, tak więc lubił od czasu do czasu posiedzieć sobie w towarzystwie samego siebie i porozmyślać nad istotą egzystencji. Central Park, o tej godzinie, i przy tej fontannie wydawał się idealnym do tego miejscem, gdyż nie wiele kręciło się tu ludzi.
_________________
Keith Blackwell, 23, student, call meortext me.
he thinks too much, such men are dangerous.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-27, 21:07
Cóż, napalonych dziewuszek to Keith może się nie powinien bać, tak samo jak napalonych gejów, ale był ktoś, kto chętnie zrobiłby mu krzywdę. Sasha? A skąd, niby dlaczego? W końcu on tylko był (może nie z własnej inicjatywy) sprawcą jej wielu kłopotów, a na dodatek to on wypuścił Ophelkę niemalże w stroju Ewy w środek zimy, w środek nocy. To nawet Kevin sam w Nowym Jorku miał ubranie, a i tak nieźle mógł oberwać!
Blondynka zmierzała powoli w stronę kampusu, aby wejść do jaskini lwa i zdać ten cholerny egzamin. Idąc dość szybkim krokiem, odruchowo rozglądała się to w lewo, to w prawo, czasem zaglądając również pod nogi, aby żadnego guza sobie nie nabić, bo wizyt w szpitalu to ona w ostatnim czasie miała pod dostatkiem.-Well, well, well-chciałoby się rzec, gdy dojrzała swojego znajomego na schodkach. Jakoś nie specjalnie ucieszyła się na jego widok, mimo tego, postanowiła się na moment przy nim zatrzymać. Może na złość? Może po prostu jej serducho tego chciało, mimo że mózg wiedział od początku że to nie jest dobra decyzja?
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Nie podejrzewał, żeby Sasha miała na tyle siły, aby go skrzywdzić, no chyba, że zaatakowałaby z zaskoczenia. To już raczej jej się nie uda, bo - kolejny zadziwiający fakt na temat Keitha - nie był głuchy. Co za tym idzie, doskonale wiedział, że ktoś zmierza w jego kierunku. Oczywiście nie wiedział, kim ten ktoś był, nie był na tyle dobry - jeszcze! - aby poznawać po odgłosie kroków osobę która je stawiała, ale najwidoczniej nie interesował się tym na tyle, aby odwrócić głowę, i zobaczyć kim ta osoba jest. Zamiast tego zaciągnął się kolejny raz, wpuszczając do płuc szkodliwą dawkę nikotyny i nasłuchując kiedy kroki ucichną.
_________________
Keith Blackwell, 23, student, call meortext me.
he thinks too much, such men are dangerous.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-27, 21:26
Cóż, Sasha stanęła przed nim i się do niego odezwała. To wskazywało na to, że raczej szybko nie umilkną odgłosy jej butów. To znaczy, już umilkły, bo dziewczyna się zatrzymała. Uniosła brew w ramach oczekiwania, aż chłopak ją dostrzeże. Trzeba to było przyznać, dziewczyna anorektyczką nie była, także wcale nie tak trudno było ją zauważyć. Ten mimo wszystko chciał ją zignorować, co nie było mądre, bo to zaczęło irytować dziewczynę. a zła Sasha, to zła Sasha.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Wybacz, mój nie do końca sprawny dzisiaj umysł nie rozkminił twojego posta, my bad. ;d Anyway, Keith podniósł znudzony wzrok szarozielonych tęczówek na blondynkę, której nie widział dość dawno, i do której towarzystwa wcale go nie ciągnęło, ale poniekąd ucieszył się na jej widok. Wiecie, zawsze lepsze to, niż napalony gej-gwałciciel.
- Zgubiłaś się? - zapytał w irytujący sposób przeciągając samogłoski i uniósł jedną brew, po czym wypuścił leniwie szare obłoczki dymu - A może się stęskniłaś? - zapytał, a na jego usta wpełznął ten arogancki, ale jakże uroczy uśmieszek, chociaż coś w wyrazie twarzy Sashy podpowiadało mu, ze jest na niego zła.
_________________
Keith Blackwell, 23, student, call meortext me.
he thinks too much, such men are dangerous.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-27, 21:48
wybaczam, dziś nie myślę również ;d
Gdy zobaczyła ten uśmieszek, kolana jej lekko zmiękły, a rączki zacisnęła w pięści. -Nie, nie zgubiłam się.-powiedziała powoli. Jako, że stała, a on siedział, mogła patrzeć na niego nieco z góry, czego nie mogła sobie odmówić.-Ani się nie stęskniłam. Stęsknić? Za tobą?!-prychnęła tylko. Spojrzała na niego, chcąc aby jej zielone oczęta pokazywały coś na kształt pogardy czy zawiedzenia.-Czytałeś może NYGirl ostatnio?-zapytała, powoli zmierzając od sedna sprawy, którą chciała z nim poruszyć.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Wysłuchał jej pretensji z tym samym beznamiętnym wyrazem twarzy, również tym samym obojętnym wzrokiem obserwując pogardę i zawiedzenie w jej oczach. Przyzwyczaił się. Z biegiem czasu do wszystkiego można się przyzwyczaić, nawet do wiecznego grania i udawania.
- Czytałem. - przyznał z ubolewaniem, wzdychając cicho, i na chwilę zawieszając głos. W końcu jednak znów przemówił, kręcąc z dezabrobatą głową. - To straszne, nie dość, że szerząca się wśród studentów niesubordynacja i anarchia wystarczająco wpływa na moralne chcących osiągnąć coś w życiu młodych ludzi, to jeszcze nauczyciele dają taki zły przykład. Doprawdy, przecież on ma z pięćdziesiąt lat!
_________________
Keith Blackwell, 23, student, call meortext me.
he thinks too much, such men are dangerous.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-27, 22:31
-To Blair się z nim pieprzy-skrzywiła się. Ona nie miała żadnych zboczeń, także starsi faceci nie koniecznie ją kręcili, a ten jeden konkretny już wcale, ze względu na to, że ma żonę. Keith chciałby aby Sasha się od niego odczepiła? Niech się ożeni!-Nie o tym mówię, idioto-mruknęła.-Jak mogłeś pozwolić wyjść Ophelii z twojego apartamentu bez pieniędzy, telefonu... bez niczego, aby wrócić do domu?!-zapytała z pretensją w głosie. -Rozumiem, że nie jesteś gentlemanem, ale sorry, powoli zamieniasz się w nieczłowieka!-pierwszy atak złości już za nią. To nie znaczy, że kolejnych nie będzie, ani że będą lżejsze, kto wie, kto wie. A Summer i Blair jakiś czas temu przekonały się, że Sasha bywa raptowna.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
- Nie miałem na myśli Ciebie, tylko jej. - sprostował, a w oczach błysnęło mu rozbawienie - Jej, kto by pomyślał, że facet z pięćdziesiątką na karku może być tak aktywny seksualnie? - zapytał retorycznie z udawanym zdziwieniem, kręcąc lekko głową. Po kolejnych jej słowach z oczu zniknęło rozbawienie, ustępując miejsce zdystansowanej ostrożności, jak u nieoswojonego kota. - Skąd miałem wiedzieć, że kiedy dziewczyna pożycza pieniądze oznajmiając, że potrzebuje ich na taksówkę wcale nie oznacza to w waszym cholernym damskim szyfrze zamiaru zamówienia tej taksówki, a nocną przechadzkę po Central Parku? - o ile na początku tej wypowiedzi używał spokojnego tonu to ostatnie słowa niemal wycedził przez zęby, zirytowany. I nie, nie dlatego, że Sasha insynuowała, że to jego wina. Sam doskonale wiedział, że to jego wina, i cholera, czuł się winny. A to, że czuł się winny zdecydowanie mu się nie podobało. Zwalanie winy i wyżywanie się na innych było jego nieświadomą formą obrony.
_________________
Keith Blackwell, 23, student, call meortext me.
he thinks too much, such men are dangerous.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-28, 11:42
-No tak, zapomniałam, że jesteś jeszcze głupszy niż Ophelia-mruknęła. Oczywiście chodziło jej tylko o podjęcie decyzji o samotnym spacerze przez Central Park, tak ogólnie nie miała o niej najgorszego zdania. Bardzo dobrze, że Keith czuł się winny, ale dla niej było to zdecydowanie za mało. -Najlepiej powiedzieć, że się nie zrozumiało kobiety, co?-prychnęła, na prawdę irytując się, ze względu na to jak się teraz zachowywał. Nadęty bufon.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Na jej insynuacje o jego domniemanej głupocie przewrócił jedynie oczami. Jeśli chciała go obrazić mogła wybrać jakiś bardziej wysublimowany sposób niż wyzwiska na tak niskim poziomie. Zgasił niespiesznie papierosa, rzucając niedopałek gdzieś na bok, a następnie podniósł się ze schodów, stając naprzeciw Sashy, dzięki czemu teraz on mógł patrzeć na nią z góry.
- Powinnaś wiedzieć, że jakkolwiek głośno i natarczywie będziesz próbowała utwierdzić mnie w przekonaniu, że to moja wina, nie cofnie to czasu. - odparł chłodno, bo naprawdę, słowa Sashy skutecznie zaprzepaszczały jego próby uciszenia sumienia, co szło mu bardzo, bardzo dobrze dopóki panna McLaren się nie pojawiła.
_________________
Keith Blackwell, 23, student, call meortext me.
he thinks too much, such men are dangerous.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-28, 16:53
-Niestety, ale to wiem.-powiedziała, unosząc twarz nieco w górę, aby spojrzeć mu w oczy. Przygryzła lekko wargę, po czym odwróciła wzrok w bok, jakby się nad czymś zastanawiała. -To znaczy, że masz wyrzuty sumienia!-powiedziała celując w jego tors wyprostowanym palcem.-Bardzo dobrze. Niech cię wyrzuty sumienia zjedzą-powiedziała, będąc nieco zdziwiona. Nie sądziła, że ktoś taki ma w ogóle jakieś ludzkie odczucia (oprócz pożądania, to już przetestowała i wiedziała, że istnieje.)
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Zdecydowanie nie spodobał mu się wyraz twarzy dziewczyny, kiedy uświadomiła sobie fakt, że ma wyrzuty sumienia, chociaż bardziej nie spodobał mu się sam fakt, że w ogóle to sobie uświadomiła. Bardzo dobrze jednak udało mu się ukryć tę lekką, chwilową konsternację, krzyżując przedramiona na klatce piersiowej i wpatrując się w blondynkę z mieszaniną drwiny i powątpiewania, jakby chcąc uświadomić jej samym spojrzeniem, że to co powiedziała było co najmniej głupie i nijak nie trzymało się kupy.
- Nie przeszło ci za to przez myśl, że to, że uważam, że to co się przydarzyło Ophelii mogłoby by być częściowo moją winą, nie znaczy wcale, że mam z tego powodu wyrzuty sumienia. - bo prościej byłoby założyć, że jest po prostu sukinsynem bez uczuć i ma po prostu na tę całą sprawę wyjebane.
_________________
Keith Blackwell, 23, student, call meortext me.
he thinks too much, such men are dangerous.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-28, 17:20
-Nie, bo jeśli tak myślisz, to znaczy że masz wyrzuty sumienia.-powiedziała uśmiechając się wrednie. Wiedziała, że Keith nie chciałby, aby rozpowiedziała, że wielki Blackwell ma uczucia i bywa mu żal dziewczyny, z którą się nawet nie przespał, więc nic, kompletnie nic go nie łączy.-A jeśli tak nie myślisz...-powiedziała zawieszając wzrok, po czym perfidnie, z zimną krwią, go spoliczkowała.-To zdecydowanie powinieneś, bo to twoja wina.-syknęła zirytowana. Powinien się cieszyć, bo w porównaniu do tego, co przydarzyło się Bissette, to było niemal pogładzenie po główce.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach