[NYGirl]

Dzień dobry, kociaki <33
Czas powoli trzeźwieć, chociaż ... niekoniecznie ;>
Noc jeszcze młoda i trzeba to odpowiednio wykorzystać.

Cała sielanka towarzyska bawiła się tej wyjątkowej nocy w kasynie.
Lata 20'te, zapowiadało się obiecująco.
Niestety, było trochę kwasu.
Ale tak to bywa że kłamstwo ma krótkie nogi i objawia się w najmniej oczekiwanym momencie i w najmniej oczekiwanej osobie.
Taak, lawinę zapoczątkowała, oczywiście moja notka.
Dalej już samo poszło.

Mała Złośnica w końcu się naprawdę zezłościła.
Ale czy naprawdę myślała że uda jej się utrzymać ten idyllistyczny świat opierając go na małej zapałce?
Cóż, nie kiedy wieje huragan i do tego spadł meteoryt.
Zgubiliście się? Już wyjaśniam.
S. sądziła że kiedy JA nad wszystkim czuwam i wszędzie mam swoich szpiegów (Was, kochani<33) uda jej się sypiać z jednym z najbardziej pożądanych mężczyzn w NYC, i jednocześnie ukrywać to przed kimś z tego samego towarzystwa, czytaj - Ophelią i, podobno, jej przyjaciółką.
No ale w końcu przyjaźń opiera się na zaufaniu i wspieraniu się mimo wszystko, podobno.
W każdym razie prawda wyszła na jaw przez niewinne pytanie pewnej Zaginionej Dziewczynki.
No ale kto by się nie poplątał w tych waszych kłamstewkach?

Hmm, ciekawi mnie co się działo z naszą Blair.
Podobno jest zwiastunem dobrych wieści.
Nie wiemy dlaczego opuściła NYC, krążyły pogłoski że próbowała się zabić po śmierci swojego lubego.
Inni uważają że to ona go zabiła i wyjechała.
Jeszcze inny mówią coś o jakimś wypadku.
Mam nadzieje że dowiem się co jest prawdą.
Przecież nie będę Wam kłamać, czyż nie?
Wiecie jak nie lubię fałszywych plotek.
Kłamczuchów zresztą też.

To nam ciut zmąciło atmosferę.
S. uciekła tuż po północy i chyba nie towarzyszył jej szampański nastrój.
Ale wróćmy trochę w czasie, na balu działo się to i owo.

Ty razem z Amber uczcili hucznie Nowy Rok jeszcze przed północą.
Cóż obyło się też bez odliczania i szampana.
Niestety męska toaleta nie miała tego w zanadrzu.

Wcześniej świętował coś innego, z Audrey.
Ale mało istotny nie znaczy niewidzialny.
Wciąż mam Was na oku, kociaki <3

Napięcie w dość brutalny sposób rozładowało wejście Czterech Muszkieterów.
Jednak jak szybko wpadli, tak i wyszli.
Upadły Anioł, Chodzące Kłopoty i Blond Bóg widać nie bawią się tak jak by tego chcieli ochroniarze kasyna.
O dziwo pan Black się nie mieszał w bójkę.
Ale tam już zabawa podupadała więc szybko się ewakuowali, co nie spodobało się ochroniarzom.
Może jednak chcieli nawiązać bliższe kontakty?
Szczególnie z Charlotte, którą jeden z osiłków usilnie chciał bliżej poznać.
Ale tu było wielkie wejście B., która osłabiła jego zapał przy pomocy butelki whiskey.
Szkoda że się trunek zmarnował.

Podobno wciąż zmierzają do swojego celu, zatrzymali się na małą pogawędkę z Panem Niebieskim.
Ale nie bójcie się.
SuperBlack jak zwykle przybył na ratunek.
No ale jaki bohater nie przybędzie na pomoc takim kobietom w potrzebie?
I mężczyznom, oczywiście.

Tak tak, bal był pełen niespodzianek.
A one się jeszcze nie skończyły, czekam na więcej.
Wiecie że mnie kochacie,
xoxo, NYGirl<33

P.S.
Niektóre osoby narzekały że podsumowanie jest ... mało podsumowujące.
Ale jeśli wolicie takie:

Audrey - Słabeusz
Anja - Niegrzeczna córeczka
Ophelia - Ignorantka
Sasha - Kłamczucha
Lilly - Wieczna dziewczynka
Adam - Grzeczny chłopczyk
Madison - Kopciuszek
Will - Samotny chłopiec
Charlotte - Zagubiona dziewczyna
Ty - Buntownik
James - Niegrzeczny chłopiec
Keith - Cwaniak
Creaven - Niemoralny nauczyciel
Nessa - Dobra dziewczyna, chyba.

Mam nadzieje że teraz jesteście szczęśliwi.
Bless <33