Hello<33
Zapadacie w sen zimowy?
A może zamiast śnić lunatykujecie?
Sama nie wiem co gorsze.
Oczywiście jest troche ognia, ale błagam.
Większy płomień miała dziewczynka z zapałkami.
A wiecie jak ona skończyła ...
Chociaż nie powiem, niektórym się dobrze układa.
Shane pomaga Ophelce znów zaufać brzydkiej płci.
I znów uprawiać z nimi .. różne kontakty.
Jak myślicie, czy Królowa Lodu odzyska kiedyś swoje lodowe berło?
A co do płci brzydkiej ... chociaż nie wiem kto wymyślił tą nazwę.
Patrząc na Keitha i Sashę mam wątpliwości kto jest tą brzydką płcią.
Gdyby K. miał trądzik ... wróć, i tak byłby tym "pięknym".
Ale bogu dzięki że nie ma.
Ale o czym to ja chciałam .... ah, już wiem.
Podobno to płeć brzydka sobie brzydko pogrywa.
Ale tym razem to S. załatwiła Victorkowi nockę w hotelu.
Kto pocieszy pana Profesora?
I kto ugasi płomień w Mari-u-annie?
Na pocieszycielkę o dziwo nie zgłosiła się Saszunia.
Pewien Rudzielec przejął V..
Czy któraś z pań okaże zazdrość?
Na pewno zazdrosny jest tatuś Paulinki.
Przeszkodził upojne chwile ze Scottim.
I nie chodziło tu o kazirodczy trójkąt.
A ochroniarzyk widać chciał P. tylko dla siebie.
Pachnie mi to Bodyguard.
Ale i tak wiemy że Wasze życie jest jak z filmu.
Pewnie zastanawiacie się, skoro Amber zajmuje się Victorkiem, a Keithem najwyraźniej zajmuje się Blair, więc gdzie przyplątała się Saszunia?
O dziwo, z Danem.
Też jesteście zszokowani?
Zaczynam się zastanawiać czy bójka z Victorkiem nie była ustawiona.
A może ta z B. i Su też?
Że też ludzie zrobią wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę ...
albo zaciągnąć kogoś do łóżka.
Tylko naprawdę, musi to być robione w tak żałosny sposób?
Pokażcie trochę klasy.
Pokażcie że bycie w elicie naprawdę coś znaczy.
P.S. to że o Was piszę nie znaczy że do niej należycie.
No i że Was lubię.
Do tego trzeba czegoś więcej.
You know You love me,
xoxo, NYGirl <33