[Nouvelle Rhodes]

Nouvelle Rhodes.

Emma Roberts


1. Data urodzenia: 1 luty 1991 r.

2. Zainteresowania: Nouvelle od małego była zachęcana do prowadzenia aktywnego trybu życia. Rodzice próbowali znajdować dla niej coraz to nowe ukierunkowania. A to balet, a to pływanie, a to lekkoatletyka. Problem w tym, że Nouvelle bardzo szybko się nudziła. Nigdzie nie można jej było zatrzymać na dłużej. Trudny charakter odziedziczyła po ojcu, dlatego kiedy mówiła, że nie będzie dalej uprawiać danej dziedziny sportu, to tak będzie. Najdłużej wytrzymała z baletem, i do dnia dzisiejszego uwielbia momentami pozwolić prowadzić się niczym piórko, nie myśleć o niczym. Nigdy jednak nikomu nie pokazała się od tej strony. Wolała, żeby mieli ją za kogoś, kim nie była. Co można jeszcze dodać do jej zainteresowań? Z pewnością huczne imprezy, z których wychodzi jako ostatnia, z coraz to nowymi zdobyczami. Plus dodatkowe używki, którym się poddaje, bo „tak trzeba”. Potrafi bawić się bez alkoholu, ale z nim jest o wiele zabawniej. Ludziom rozwiązuje się język, pieprzą głupoty, a Nouvelle uwielbia im się wtedy przyglądać. Muzyka potrafi ją uwolnić. Wychowała się na piosenkach Boba Marley’a, i przyznaje, że do dziś nuci sobie „Sunshine Reggae”. I pod prysznicem, i podczas porannych biegów po parku. Z biegiem czasu jej zamiłowanie do różnych stylów muzycznych poszerzyło się. Od klasycznego rocka, do melodii klasycznej. Wszystko, byle nie włączyć radia, i nie zwariować przy piosenkach Miley Cyrus, która dobija ją samym wyglądem, a co dopiero, kiedy otworzy buzie. Lubuje się w filmach psychologicznych i komediach, na których płacze ze śmiechu. Wszystko, byle nie horrory typu „Piła”, gdzie czerwona maź, charakteryzująca krew pryska gdzie popadnie. Lubi oglądać Allena, gotować, czytać Wojnę i pokój i lubi też historię Anglii. Od kilkunastu lat prowadzi swój pamiętnik. Zapisuje w nim swoje wszystkie wątpliwości, wszystkie przemyślenia, z którymi momentami sobie nie radzi, mimo że bardzo by chciała. Pokręcona z niej duszyczka, ale nigdy nie narzeka na brak towarzystwa. Może i nie wygląda na kogoś, kto interesuje się samochodami, ale wraz z jednym z przyjaciół uwielbia poczuć tą nutę adrenaliny, i bierze udział w tajnych wyścigach, późną nocą. Ucieczka na sam koniec przed policją dodaje tego boskiego smaku. Niestety, momentami zdarza się, że ląduje na komisariacie. Ale co to komu przeszkadza, skoro zabawa jest przednia!

3. Opis wyglądu: Niektórzy twierdzą, że ma urodę pospolitą. Niektórzy mówią, że z tak delikatnym wyrazem twarzy z pewnością nie jest złem wcielonym. Ile w tym racji? Nouvelle sama nie ma pojęcia, ale kiedy jest totalnie zjarana (czasem i oparami, co wydaje się śmieszne jej samej, no bo „Jak do cholery można się zjarać oparami?!”) na nic nie zwraca uwagi. Dziewczyna odznacza się długimi, chudymi nogami, których mogłaby jej pozazdrościć niejedna kobieta, czy starsza czy młodsza. Uwielbia je pokazywać, dlatego w jej szafie górują krótkie sukienki, spodenki, itp. Jej piersi nie są może rozmiarem D., ale ostatecznie nie jest źle. W końcu nikt nie jest idealny. Co poza tym? Poza tym, to długie włosy, których kolor co chwila zmienia. A to rude, a to blond, a to ciemne. Wszystko zależy od jej nastroju, pory roku, panującej mody. Czym jeszcze może zahipnotyzować? Bez wątpienia, jej oczy. Wystarczy, że w nie spojrzysz, a utoniesz. I nie będziesz wołał o pomoc! Nouvelle jest chuda. Chuda, a co za tym idzie, co chwila pojawiają się plotki, że powróciła do tej okropnej choroby, a ona po prostu nie może przytyć. Nie, że nie chce. Je. Dużo. Czasami nawet za trzech, a mimo to jej przemiana materii jest w idealnym stanie. Czemu to zawdzięcza? Oczywiście perfekcyjnym genom! Posiada kilka tatuaży, które uwielbia. Oznaka pijaństwa, nieuwagi, chęci dorastania coraz szybciej. Na lewej łopatce w kształcie jaskółki, za prawym uchem znaczek Chanel, na wewnętrznej części nadgarstka (jest w ogóle takie coś?XD) koronę, jej ostatni nabytek.

4. Cechy charakteru: Panna Rhodes jednak nie jest taka perfekcyjna, jak może się zdawać po tym, jak wygląda. Ma na swoim koncie wiele grzeszków, nie wstydzi się ich. Wpieprza się w nieswoje sprawy, i robi to z taką popieprzoną gracją, że ja… nie, nie przeklnę, choć bym chciała. Mówi za dużo, jak wypije to jeszcze więcej, bawi się w życie, od czasu do czasu zakładając różowe okulary, patrząc przez te szkiełka jak naćpana. A może jest wtedy naćpana? Kto to wie… Poza tym, Nouvelle lubi pokazać pazurki. Jest słodka, do czasu. Jak się zdenerwuje, to nie ma przeproś. Zmiesza cię z błotem, nadepnie na stopę i uraczy cię środkowym palcem. Dziecinne zagrania, ale momentami działają. Robi wszystko po swojemu, nienawidzi kiedy ktoś wyznacza jej granice, a i na złość temu je przekracza z wrednym uśmieszkiem. Nouvelle nie jest wylewna. Woli robić niż mówić, bo uważa, że to prawdziwsze. Mocno kocha, mocno nienawidzi. Jeśli już kogoś kocha lub nienawidzi, to naprawdę, tak, że nie ma przeproś. Zarówno na jedno jak i drugie trzeba sobie u niej zapracować, nic nie jest ot tak, po prostu. Nouvelle jest złośliwa, humorzasta i zmienna. Czasami jest zamknięta w sobie, cicha, ale zazwyczaj dużo mówi, dużo robi i dużo psuje. Nienawidzi życiowych rozmów, głupich ludzi i rzeczy, których nie umie. Nouvelle lubi wiedzieć. Jest pechowa, ciągle się o coś potyka, uderza, ciągle robi innym krzywdę. Uderza się w głowę, oblewa się, nie rozumie żartów czasami, łamie kolegom łokcie i obija ich żebra o klamki. Nouvelle potrafi śmiać się z niczego (chociaż w sumie lepiej z guzików), uważa, że to najśmieszniejsze i właściwie nie wie, czemu. Ma radykalne poglądy i odwagę, by je wygłaszać. Podobno wciąż jest zbyt obojętna, zbyt zimna i zbyt ironiczna. Często nie ogarnia sytuacji, wszystko bierze do siebie i, jeśli wierzyć ludziom, powinna się leczyć.


5. Ciekawostki: - kiedyś chorowała na anoreksję (według niektórych nadal powinna leżeć w klinice z tego względu)
- nie przetrwa dnia bez kilku kubków kawy
- pali jednego papierosa za drugim
- przesadza na imprezach z alkoholem, jednak dzięki dobrym znajomym nigdy jeszcze nie została z tego względu wykorzystana
- uwielbia tatuaże, choć na sobie ma ich tylko kilka
- smykałka do języków; angielski, francuski, włoski, rosyjski, a i jak była młodsza uczyła się łaciny, jednak nie trwało to długo
- ma fioła na punkcie butów i torebek
- dziewictwo straciła ze swoim najlepszym przyjacielem, o dziwo nadal utrzymują ze sobą dobry kontakt
- rozmawia ze swoimi zwierzętami
- do 12 roku życia wierzyła w Świętego Mikołaja

6. Biografia: Nouvelle urodziła się w prywatnej klinice na Manhattanie. Otoczona opieką miłych pielęgniarek i pielęgniarzy (u tych drugich jakoś nigdy nie płakała, co jej rodzice komentowali zawsze śmiechem). Od zawsze była oczkiem w głowie rodziców. Zawsze stawiali córeczkę na pierwszym miejscu, nawet jeśli mieli dużo innych ważnych spraw na głowie. Jej matka zrezygnowała z kariery modelki na rzecz wychowania córki, a ojciec zawsze przywoził jej wszelakie prezenty, w ten sposób na przykład dostała swoje baletki, i zaczęła trenować balet. Wystarczył jeden jej uśmiech, aby dostała to co chciała. Widząc coraz to nowe ciekawe zabawki w telewizji, następnego dnia zawsze nowe pudełko leżało przy jej łóżku. Z biegiem czasu wszystko się jednak zmieniło. Nadszedł okres buntu, kiedy to zrobiła sobie pierwszy tatuaż, zaczęła palić papierosy i pierwszy raz dowiedziała się, jak to jest być na haju. Spodobało jej się to tak mocno, że do dziś prowadzi taki styl życia, a rodzice tylko grzecznie przyglądają się poczynaniom córki. No bo jak nie kochać takiej cudownej osóbki? Z resztą, zawsze miała dobre oceny, nauczyciele nigdy nie narzekali na brak szacunku wobec nich, a że co wieczór znikała na całonocne imprezy – to już inna bajka. Zawsze w towarzystwie znajomych, zawsze jako ta pierwsza. Chłopcy rozmawiali o niej między sobą, zastanawiając się „kiedy ją zaliczą”, a dziewczyny chorobliwie zazdrosne o swoich chłopaków, wolały się z nią przyjaźnić, niż mieć ją za wroga. Tylko nieliczni wiedzieli, jaka jest naprawdę. W sumie to tylko jedna osoba, i tylko właśnie do tej osoby nigdy nie straciła zaufania. W dniu ukończenia szkoły postanowiła wyjechać na jakiś czas. Zostawiła wszystkich, by dowiedzieć się kim jest naprawdę. Zwiedziła Europę, i powróciła. Jednak bez żadnych zmian. Nadal pozostała sobą, niektórym robiąc nawet na złość. Czy ludzie jednak nadal będą chcieli oglądać ją w blasku?

7. Miejsce zamieszkania: mieszkanie, które co miesiąc opłacają rodzice.

8. Grupy: Glamorous, Bitch, Naughty, (choć widzę, że te grupy są zamknięte, i nie bardzo to rozumiem xd)

9. Przykładowy post:
Znała swoją przyjaciółkę na tyle, aby to stwierdzić. Wiedziała, że z biegiem czasu Lucy znudzi się Damienem, tak jak każdym chłopakiem. Przynajmniej takie miała przeczucie, które jak dotychczas jej nie zwodziło, ale kto wie co do cholery będzie teraz? Damien najwyraźniej kusił jej przyjaciółkę coraz bardziej, czemu nie mogła się dziwić, zważając na jego styl bycia, wygląd - ale tego nigdy nie wypowie na głos, z bardzo prostych przyczyn. Nie da mu tej satysfakcji, o nie! Lydia nie jest takim typem, i nie będzie!
Jednak kiedy tylko poczuła jego dłoń na swoim udzie, dziwna siła nie pozwoliła jej się od niego odsunąć. Gdy mocniej zacisnął na nim palce, westchnęła głośno, marszcząc brwi.
" Co ja do cholery robię?! Przecież jestem z Paulem, nie powinnam go tak traktować! " - tyle myśli przechodziło przez jej głowę, a ona i tak dalej brnęła w głupstwo.
Kiedy ten zaraz potem wstał, i zaczął chyba czegoś szukać, a następnie zapytał, czy będzie pić, bez wahania stwierdziła, że to się jej chyba przyda. - Siadaj. - powiedziała nieco głośniej, a kiedy to zrobił, i otworzył butelkę, zabrała mu ją, upijając spore łyki, oblizując wargi. Tak dawno nie piła alkoholu, że zapomniała jak smakuje. - Zaopiekować? Damien.. nie miej mnie za aż tak głupią. Znam twoje zamiary co do niej, co do mnie, co do Paula. Dlaczego tak bardzo go nienawidzisz? Musi być jakiś powód. Chcę po prostu... pomóc. A przynajmniej postarać się pomóc.

[REKLAMA]

[Sasha McLaren]

akceptuję.