Central Park był niewątpliwie jednym z najpiękniejszych miejsc w NY. Zwłaszcza zimą, gdy wszystko pokrywała bielutka warstwa śniegu. Idealne miejsce dla artysty, szukającego wytchnienia od tętniącego miasta. A Delia właśnie takiego spokoju potrzebowała. Ubrana w ciepły płaszcz i owinięta długaśnym szalikiem nie obawiała się mrozu. Mogła sobie spokojnie spacerować, nie martwiąc się że przemarznie. Na ramieniu jak zwykle niosła dużą torbę, a w ręce - aparat. Rozglądała się wokoło w poszukiwaniu czegoś ciekawego do sfotografowania. Na szczęście pora była na tyle wczesna, że spacerowiczów było naprawdę nie wiele. Mogła się skupić i spokojnie pomyśleć. Pstryknęła kilka zdjęć napotkanym ptakom, po czym skierowała się w stronę jeziora. Może tam trafi na coś godnego uwagi.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach