Strona Główna



 


Poprzedni temat «» Następny temat
Gabinet lekarski
Autor Wiadomość
Audrey Hudson 
Ulubieńcy Plotkary


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 969
Wysłany: 2010-11-16, 21:21   Gabinet lekarski  

 
 
REKLAMA 
The Kill

Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 81
Wysłany: 2011-01-27, 21:47     

 
 
Jared Neuss 
The Kill


Wiek: 25
Zajęcie: Muzyk/Kryminalista
Posty: 81
Skąd: LA, USA
Wysłany: 2011-01-27, 21:47     

Cholerny korytarz i cały cholerny szpital! Co to za miejsce, w którym nie można było znaleźć żadnego, porządnego, mrocznego i ciemnego miejsca, które wpasowałoby się w wymogi pana Neuss'a? Cóż mógł jedynie klnąć na świat i ciągnąć dziewczynę w wózku dla inwalidów w jakieś inne, nierozpoznawalne miejsce... Jego dłoń nadal spoczywała na jej ustach, a sama twarz bardzo blisko twarzy Blair, u której dało wyczuć się strach, zdenerwowanie, chęć ucieczki... Ach, to było cudowne uczucie czuć bicie przestraszonego serca.
- Nie martw się kochanie, nie zrobię ci krzywdy. Dziś tylko spokojnie sobie porozmawiamy. - odparł dotykając zimną dłonią jej policzka i mówiąc wszystko okropnie opanowanym głosem, który w wielu przypadkach był gorszy od krzyku... Tak, coś takiego znów sprawiało mu satysfakcję, cholerna satysfakcję, którą już podczas strzelaniny porównał do sexu z ukochaną i pożądaną kobietą, jednak tutaj była to jedynie gra wstępna... W końcu te pieprzone drzwi, które kopniakiem zostały zmuszone do otwarcia. Jared wprowadził blondynkę do gabinetu, zostawiając ją na samym środku, a drzwi zamykając na klucz, który dziwnym trafem został w środku. Jak zawsze usta przyozdobił arogancki i kochany przez innych złośliwy uśmieszek, którym obdarowywał Blair na każdym kroku... Niech i ona poczuje tą satysfakcję, którą wszyscy do niego żywili. I te jej przestraszone oczy... Mężczyzna, którego płaszcz niebezpieczne szurał po posadzce zasłonił żaluzje, tak, że w pomieszczeniu nastał półmrok. Energicznym ruchem silnej dłoni zgarną krzesło dla pacjentów i postawił je przed wózkiem z dziewczyną... Tak, z dziewczyną, która żądała za wiele, robiła za wiele i gadała za wiele...
- Blair, Blair i po co ci to wszystko? Po co wywoływać wilka z lasu? - zaczął tak samo spokojnie lekko mrukliwym głosem, który rozbrzmiewał po ciemnym pomieszczeniu. Na znak swojej nieobliczalności Jared wyciągną z wewnętrznej kieszeni ten sam rewolwer, którym postrzelił ową pannę... Broń spokojnie spoczęła na drewnianym biurku. Witamy w recepcji diabła.
_________________
Jared Neuss 25 lat Bad Person for you


Enemy of mine
I'll fuck you like the devil
Violent inside,
Beautiful and evil.
I'm a ghost
You're an angel.
 
 
 
Blair Backfalls 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 22
Zajęcie: Party
Posty: 401
Wysłany: 2011-01-27, 21:54     

Blair obserwowała chłopaka przerażonym wzrokiem rozważając nawet skok przez okno. Kiedy krzesło stuknęła wzdrygnęła się i spojrzała na chłopaka starając się nad sobą zapanować kiedy zobaczyła dobrze znaną broń. Zacisnęła dłonie na oparciach wózka aż pobielały jej kłykcie.
Oblizała suche wargi starając się zapanować nad głosem.
- chce wiedzieć ...
Odchrząknęła bo jej głos grzmiał niepokojąco słabo i wysoko.
- dlaczego to wszystko. Retreat ... Micah ... dlaczego to wszystko zrobiłeś?
Jej głos drżał, serce szalało a oddech był przerywany i płytki. Tylko nie zemdlej, powtarzała sobie dziewczyna. Chociaż tyle dobrze że dopiero co brała leki i nic jej nie bolało.
_________________
 
 
Jared Neuss 
The Kill


Wiek: 25
Zajęcie: Muzyk/Kryminalista
Posty: 81
Skąd: LA, USA
Wysłany: 2011-01-27, 22:04     

Jared ponownie się uśmiechną. Był to taki wyczekiwany, kojący uśmiech, który często serwowany był do osób w potrzebie... Dla osób poszkodowanych, biednych, przestraszonych... Brakowało tu jeszcze braterskiego ramienia, czy czułego uścisku, który chyba nie był na miejscu... Nie, jak na razie Jared nie chciał, aby blondynka dostała zawału. Skoro przeżyła, to tak musi zostać... Chłopak nachylił się jeszcze bliżej, tak, że jego twarz dzieliły centymetry ,a błękitne oczy utkwione był w zmizerniałej twarzy Blair.
- Dlaczego się mnie boisz? - zaczął z histerycznie zafascynowanym głosem, coś na wzór człowieka opętanego, psychopatę.
- To długa historia moja droga Blair... Zbyt wiele do mówienia, zbyt wiele nowych, dziwnych informacji, które jeszcze bardziej skomplikowałyby twoje życie, a tym bardziej naraziłyby na kolejne niebezpieczeństwa. Rozumiesz skarbie? - a teraz jakby oprzytomniał. Coś zwróciło jego racjonalne myślenie i jasność umysłu, którą musiał wykorzystywać... Musiał działać. Widział, że dziewczyna spogląda na przeklętą broń, która przywoływała te słodkie wspomnienia pełne bólu i krwi i osobistej fascynacji. Jered westchnął i ponownie szepnął tak, że poczuła ciepło jego oddechu...
- A skąd wiesz, że to, co mogę ci tu i teraz powiedzieć nie jest jakimś cholernym kłamstwem? Skąd wiesz, że to co ci powiem będzie prawdą?
Nie wierzę, że mi ufasz ,a tym bardziej nie chcę tego. - odparł gwałtownie podrywając się i opierając o drewniane oparcie krzesła, które przeraźliwe zaskrzypiało.
_________________
Jared Neuss 25 lat Bad Person for you


Enemy of mine
I'll fuck you like the devil
Violent inside,
Beautiful and evil.
I'm a ghost
You're an angel.
 
 
 
Blair Backfalls 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 22
Zajęcie: Party
Posty: 401
Wysłany: 2011-01-27, 22:08     

Kiedy się do niej pochylił dziewczyna zamarła na chwilę, Dopiero kiedy wyprostował się zrozumiała że wstrzymywała oddech. Rzuciła kolejne zaniepokojone spojrzenie w stronę broni. Potem znów spojrzała na Jareda, w jego hipnotyzujące oczy.
- nie wiem czy byś mnie okłamał ...
Blair zaczęła cicho starając się myśleć racjonalnie a nie tylko o ucieczce i broni.
- tak jak nie wiem dlaczego chciałeś mnie zabić ...
Powiedziała cicho. Jego uśmiech dziwnie uspokajał. Zobaczyła w nim dawnego Jareda, który nie strzelał do niej. Wyciągnęła nawet do niego rękę, ale natychmiast ją cofnęła nie sądząc by to był dobry pomysł. Przygryzła wargę czekając co teraz powie ... lub zrobi.
_________________
 
 
Jared Neuss 
The Kill


Wiek: 25
Zajęcie: Muzyk/Kryminalista
Posty: 81
Skąd: LA, USA
Wysłany: 2011-01-27, 22:40     

- Odpowiem na twoje nurtujące, wyrzynające dziurę w brzuchu pytanie. Oczywiście, że bym cię okłamał, tak więc nie masz nawet po co liczyć na prawdę z mojej strony. - i to była prawda. Pewna, stwierdzona bardzo dawno prawdę, której on nawet nie próbował ukrywać. W tej samej chwili podparł szyję złożonymi rekami i tak oparł się o drewniane krzesło, które również nikł w tym ciekawym półmroku, który dodawał mu jeszcze większej pewności i satysfakcji... A skoro wzięło się na tą cholerną szczerość, to czemu by nie?
- Chcesz znać prawdę? Chcesz znać bolesne informacje, które podziałają na ciebie, tak, jakby ktoś przeszył twoje serce sztyletem, albo metalowa kulka pistoletu ponownie zraniła twoje ciało. - w tym momencie ich oczy spotkały się na bezwładnym i zimnym rewolwerze, który spoczywał na równie zimnym drewnie. Był niebezpieczny, jak osoba, która siedziała przed jego osobą. Pewność siebie go zżerała. Czuł się pewnie, czuł, że miał przewagę wszędzie, a ona nic nie mogła z tym zrobić. Nie dla tego, że była teraz okaleczona, gdyby nie była prawdopodobnie doszłoby do rękoczynów.
- Co jeśli powiem, że działałem tak tylko dlatego, aby bronić własnego tyłka, za którym i tak ciągnie się wiele pościgów, poszukiwań i cholera wie czego? Co jeśli powiem, że to co zrobiłem tak niedawno było tylko czystą rozrywką nawalonego mężczyzny, który uwielbia takie akcje? Kocha gnębić ludzi, kocha ich pogrążać, torturować? Bo chyba tak to można nazwać... Widzisz ile mamy wersji? A ty pieprzysz o przyjaźni? Dlaczego chcesz mieć ze mną w ogóle coś wspólnego? -zapytał zażenowanym głosem zadając kolejne już pytanie z kolei. Był poddenerwowany. Był widocznie poddenerwowany, jednak spokojnie, teraz na pewno nie dojdzie do wylewu krwi. Już on nad tym zapanuje...
_________________
Jared Neuss 25 lat Bad Person for you


Enemy of mine
I'll fuck you like the devil
Violent inside,
Beautiful and evil.
I'm a ghost
You're an angel.
 
 
 
Blair Backfalls 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 22
Zajęcie: Party
Posty: 401
Wysłany: 2011-01-27, 22:48     

Blair wciąż przygryzała wargę obserwując go z coraz większym, no dobra, spokój to nie był, ale przeczucie ... po prostu nic ją nie paraliżowało.
Był z nią szczery, czuła to. Czy będzie musiała za tą szczerość przypłacić życie, wolała o tym nie myśleć.
Był zdenerwowany, z jakichś powodów ściągnął maskę spokoju ...
Panna Backfalls mimowolnie wyprostowała się na wózku i pochyliła w jego stronę nie mogąc oderwać wzroku od jego oczu, teraz ukrytych w cieniu.
- po prostu .. nie wiem, może jestem głupia. Ale mimo wszystko widzę że coś Cię męczy ...
Powiedziała cicho wyciągając w jego stronę rękę ale cofając ją po chwili. Może to nie było zbyt dobre posunięcie, mogła go tym wkurzyć. Znów przygryzła wargę zastanawiając się czy nie posuwa się za daleko, czy on się nie wścieknie .. czy on się z niej nie nabija. Mimowolnie znów zadrżała przenosząc wzrok na zimną, żelazną broń.
_________________
 
 
Jared Neuss 
The Kill


Wiek: 25
Zajęcie: Muzyk/Kryminalista
Posty: 81
Skąd: LA, USA
Wysłany: 2011-01-27, 23:01     

Tak, on też dostrzegł te pewne gesty, które panna Backfalls kierowała właśnie w jego stronę, jednak nie mógł myśleć teraz o czymś takim, nawet nie chciał.
Nie chciał litości, którą ona widocznie chciała mu w tej chwili zaoferować. on nie miał uczuć... Dlatego też w tym momencie ona nie mogła liczyć na nic więcej. A drażnić go nie powinna, bo jeżeli Neuss się denerwuje, to czyli sytuacja wymyka się lekko z pod kontroli, a on staje się chyba tym prawdziwym Neuss'em, który od zawsze ma w sobie coś z zegarowej, tykającej bomby...
- Gryzie? - powtórzył i perfidnie roześmiał się, tak, że gabinet wydawał się drżeć.
- Ty nie rozumiesz powagi sytuacji, inaczej mówiąc nic o mnie nie wiesz. - odparł pewnie zirytowany jej wypowiedzią. Gdyby tylko wiedziała z iloma on zmagał się problemami. Co tak na prawdę robił na co dzień. Z iloma ludźmi wszedł we wrogie stosunki ,a wszystko po to, aby pomścić najważniejszą osobę w jego życiu...
- Nie rozumiesz też tego, że przez to wszystko chcę was od siebie odsunąć na dobre? Nie chciałem nigdy żadnych cholernych związków, przyjaźni, kuzynostwa, które tylko wpieprza się z buciorami w moje życie, które jest tajniejsze niż dokumenty samego prezydenta. Nie rozumiesz, że wtedy, kiedy się z tobą "przyjaźniłem" to było to po to, aby mieć łatwiejszą drogę do twojego Micah'a? Szkoda, że nie dowiedziałaś się całej prawdy o nim samym... Rozumiesz teraz? - warknął i wstał z krzesła stając obok niego. Panował nad sobą, jednak wypowiedzenie tego wszystkiego też nie było łatwe. Z resztą jeżeli chce to niech ma. Najlepiej byłoby gdyby po tej rozmowie zniknęła z jego życia, tak samo musi zrobić z resztą.
_________________
Jared Neuss 25 lat Bad Person for you


Enemy of mine
I'll fuck you like the devil
Violent inside,
Beautiful and evil.
I'm a ghost
You're an angel.
 
 
 
Blair Backfalls 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 22
Zajęcie: Party
Posty: 401
Wysłany: 2011-01-27, 23:08     

Blair słuchała tego wszystkiego wciąż przygryzając wargę aż do bólu. Kiedy on wstał złapała się mocno wózka i mimo bólu wstała, chociaż nie stała pewnie. Powoli zaczynało do niej wszystko docierać.
- Jared ... nie możesz odsuwać od siebie ludzi w taki sposób.
Blair zachwiała się i oparła jedną ręką o jego ramię. W oczach miała łzy, głównie przez dającą o sobie znać ranę.
- nie strzela się do ludzi na których Ci zależy ...
Pannie Backfalls zakręciło się w głowie, dawno nie stała na nogach i niechcący kopnęła w wózek, a ten się bezczelnie odsuną. Opierała się teraz tylko o Jareda. Trochę sie bała że ją odepchnie, a to mogło się źle skończyć.
Czy bała się że ją zabije? Jak cholera. Tylko odrobinę jej to zwisało czy przeżyje czy nie.
_________________
 
 
Jared Neuss 
The Kill


Wiek: 25
Zajęcie: Muzyk/Kryminalista
Posty: 81
Skąd: LA, USA
Wysłany: 2011-01-27, 23:19     

I po co wstawała? Żeby jeszcze bardziej się nadwyrężać? To nie był zbyt dobry pomysł, dlatego też Jared, zachowując przyzwoitość przytrzymał Blair. Po chwili jednak delikatnie zaprowadził ją z powrotem na wózek, tak, aby na nim usiadła, spokojnie i wygodnie. Z resztę nie powinien się o nią tak troszczyć, przecież to on był sprawcą. Kiedy blondynka w końcu zajęła miejsce on oparł się dłońmi o poręcze wózka będąc zwrócony przodem do zgrabnej, ale mizernej sylwetki dziewczyny.
- Nie rozumiesz prawda? Nie rozumiesz tego, że przez to jak to nazywasz "odpychanie ludzi" ja nie czuję żadnego wewnętrznego rozdarcia, bólu, rozłąmki rodem z dramatycznych filmów? Jestem na to bezwzględnie obojętny i nie obchodzi mnie to co się może z tymi ludźmi dziać... Czy teraz to do ciebie dociera? - zapytał naciskając na odpowiednie słowa, aby dodać im wyrazistości emocjonalnej. Nie miał zbyt wiele czasu... Na pewno kochany personel zorientował się, że pacjentki nie ma. A on też nie mógł się narażać mimo tego, że doskonale poradziły sobie z kolejną ucieczką...
- Dlatego nie wtrącaj się w nieswoje sprawy, nie próbuj utrzymywać ze mną kontaktu, a tym bardziej pisać podobne wiadomości... To zły pomysł. I wiedź, że nie jestem sentymentalny, a tym bardziej nie mam sumienia. Więc nie zdziw się, że jeszcze kiedyś o mnie usłyszysz. Ale w ten zły sposób, którego dowód pokazałem kilka dni temu...
_________________
Jared Neuss 25 lat Bad Person for you


Enemy of mine
I'll fuck you like the devil
Violent inside,
Beautiful and evil.
I'm a ghost
You're an angel.
 
 
 
Blair Backfalls 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 22
Zajęcie: Party
Posty: 401
Wysłany: 2011-01-27, 23:24     

Blair słuchała go, ale że była idiotką i tak wiedziała swoje, o.
I miała wyjebane na to czy ją zabije czy nie.
I właśnie dlatego teraz kiedy był tak blisko po prosto się pochyliła i go pocałowała.
Może to fakt że nie pozwolił jej upaść, że się o nią zatroszczył ... że pokazał że jednak ma uczucia, nie ważne co mówił. Według Blair zaprzeczył sam sobie.
A że ona była idiotką W tej chwili położyła drżącą dłoń na jego policzku nie przerywając namiętnego pocałunku.
_________________
 
 
Gość

Wysłany: 2011-01-27, 23:44     

Czemu on nie przewidział, że to tak mogło się skończyć? Mimo, że jak na razie było to coś drobnego, to nie mógł do tego dopuścić... Dlaczego nie kontrolował tego, że kobiety w dziwny sposób do niego lgną? Dlaczego pociąga je cholerny drań, któremu nie w głowie głębokie uniesienia. Widocznie i blondyna była taka sama, a teraz... Jared po prostu oddał jej pocałunek w tak namiętny sposób, w jaki tylko potrafił... Czyli zrobił z tego dość niepowtarzalną i jedyną chwilę pokazując do czego jest zdolny. Chodzi mi to o to, że w taki sposób równie dobrze mógł sprowadzić ludzi na złą stronę. Jednak wystarczy... Po chwili sam przerwał tą chwilę i z ciekawością oblizał wargi oddalając się krok do tyłu.
- No, no nie wiedziałem, że jesteś w to taka dobra. Lata praktyki? - zaczął przypominając sobie postawę, z którą tak na prawdę tu przyszedł. Wolnym krokiem udał się do biurka i schował swój rewolwer do tej samej, wewnętrznej kieszeni.
- Uznam to jako wypadek przy pracy, który nawet mi się podobał. A z tobą nie dojdę do porozumienia. Dziwne, że cię ostrzegam? Cóż widocznie tak trzeba. Zapamiętaj sobie moje wcześniejsze słowa. Uwierz skarbie, nie powinnaś ich lekceważyć, bo ja nie jestem tutaj sam. - tymi słowy zakończył pobyt w gabinecie. Podchodząc do dziewczyny, która świdrowała go wzrokiem, zapominając o tej chwilowej słabości zabrał wózek i wyprowadził go na pusty, na szczęście korytarz. Zostawił Blair kilka metrów dalej niż wtedy... Ciekawe czy sanitariusze podnieśli już stan alarmowy?
- Na dzisiaj wystarczy nam schadzek i niespodziewanych gości, nieprawdaż?
Tak, więc skarbie zostawiam cię tutaj i nie liczę na kolejne spotkanie. A teraz znikam, słuchaj wiadomości ,czytaj gazetę, może coś o mnie usłyszysz, albo zobaczysz w roli głównej w kolejnej krwawej akcji, może z twoim udziałem? - odparł, a ukochana maska i uśmiech powrócił na tajemniczą twarz. Ruszył do przodu pustym korytarzem, machając jeszcze obojętnie dziewczynie, która chyba źle lokowała swoje uczucia. Za chwilę znikną za rogiem szpitalnym pochłaniając się w swojej tajemnicy. Oby wzięła sobie te słowa do rozumu.
 
 
Jared Neuss 
The Kill


Wiek: 25
Zajęcie: Muzyk/Kryminalista
Posty: 81
Skąd: LA, USA
Wysłany: 2011-01-27, 23:45     

Czemu on nie przewidział, że to tak mogło się skończyć? Mimo, że jak na razie było to coś drobnego, to nie mógł do tego dopuścić... Dlaczego nie kontrolował tego, że kobiety w dziwny sposób do niego lgną? Dlaczego pociąga je cholerny drań, któremu nie w głowie głębokie uniesienia. Widocznie i blondyna była taka sama, a teraz... Jared po prostu oddał jej pocałunek w tak namiętny sposób, w jaki tylko potrafił... Czyli zrobił z tego dość niepowtarzalną i jedyną chwilę pokazując do czego jest zdolny. Chodzi mi to o to, że w taki sposób równie dobrze mógł sprowadzić ludzi na złą stronę. Jednak wystarczy... Po chwili sam przerwał tą chwilę i z ciekawością oblizał wargi oddalając się krok do tyłu.
- No, no nie wiedziałem, że jesteś w to taka dobra. Lata praktyki? - zaczął przypominając sobie postawę, z którą tak na prawdę tu przyszedł. Wolnym krokiem udał się do biurka i schował swój rewolwer do tej samej, wewnętrznej kieszeni.
- Uznam to jako wypadek przy pracy, który nawet mi się podobał. A z tobą nie dojdę do porozumienia. Dziwne, że cię ostrzegam? Cóż widocznie tak trzeba. Zapamiętaj sobie moje wcześniejsze słowa. Uwierz skarbie, nie powinnaś ich lekceważyć, bo ja nie jestem tutaj sam. - tymi słowy zakończył pobyt w gabinecie. Podchodząc do dziewczyny, która świdrowała go wzrokiem, zapominając o tej chwilowej słabości zabrał wózek i wyprowadził go na pusty, na szczęście korytarz. Zostawił Blair kilka metrów dalej niż wtedy... Ciekawe czy sanitariusze podnieśli już stan alarmowy?
- Na dzisiaj wystarczy nam schadzek i niespodziewanych gości, nieprawdaż?
Tak, więc skarbie zostawiam cię tutaj i nie liczę na kolejne spotkanie. A teraz znikam, słuchaj wiadomości ,czytaj gazetę, może coś o mnie usłyszysz, albo zobaczysz w roli głównej w kolejnej krwawej akcji, może z twoim udziałem? - odparł, a ukochana maska i uśmiech powrócił na tajemniczą twarz. Ruszył do przodu pustym korytarzem, machając jeszcze obojętnie dziewczynie, która chyba źle lokowała swoje uczucia. Za chwilę znikną za rogiem szpitalnym pochłaniając się w swojej tajemnicy. Oby wzięła sobie te słowa do rozumu.
_________________
Jared Neuss 25 lat Bad Person for you


Enemy of mine
I'll fuck you like the devil
Violent inside,
Beautiful and evil.
I'm a ghost
You're an angel.
 
 
 
Blair Backfalls 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 22
Zajęcie: Party
Posty: 401
Wysłany: 2011-01-27, 23:50     

Blair milczała cały czas drżąc i to nie ze strachu. Zamknęła oczy uspokajając oddech i wtedy nagle, jakby wynurzyła się z wody uderzył w nią głos oburzonej pielęgniarki która natychmiast porwała ją na badania. Blair oddychała szybko nie mówiąc ani słowa na oskarżenia kobiety. Nawet nie docierało do niej o co ją pyta. Po badaniach wciąż milczała kiedy odprowadzała ja do sali. Pielęgniarka była tak zaabsorbowana swoimi sprawami że nie zauważyła jak Blair zaciska dłonie na oparciach wózka.

|Sala 122
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Szybka odpowiedź
Użytkownik: 


Wygaśnie za Dni
 
 
 
 
 
 
 

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel // modified v.0.2 by warna

Darmowe forum phpBB by Przemo |

Toplisty
Elitarne RPG.! GRY RPG Ranking elitarnych RPG. 100 najlepszych elitarnych RPG'ów w sieci Najlepsze RPG/PBF w sieci Elita polskich RPG w sieci



Partnerzy
I
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 11