Ostatnio zmieniony przez Audrey Hudson 2010-12-12, 21:05, w całości zmieniany 1 raz
REKLAMA
Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Wysłany: 2010-12-12, 00:58
Ostatnio zmieniony przez David Marshall 2010-12-12, 21:05, w całości zmieniany 1 raz
David Marshall [Usunięty]
Wysłany: 2010-12-12, 00:58
W drodze do sypialni zdjął z niej sukienkę, że była w samej bieliźnie, zresztą z nim było podobnie. Zatrzymali się tuż obok drzwi i oparł ją delikatnie o ścianę, była zimna, dlatego też trzymał ją zarazem blisko niego, może czasem dotknie tej ściany. Dłonią masuje jej szyję i całuje namiętnie, z ogromnym pożądaniem, po prostu nie mógł się powstrzymać.
Przez cały czas odwzajemniała gorliwe pocałunki, dłońmi błądząc po jego plecach. Nie czekając ani chwili dłużej, pociągnęła go w stronę łóżka, na które następnie oboje upadli. Wcześniej pozbawiła go kolejnych elementów garderoby, aż pozostał jedynie w samych bokserkach. Sama nie wiedziała, z jakiego powodu tak bardzo ją do niego ciągnęło. Było to dla niej wielką zagadką, której nie mogła się doczekać, aż ją odkryje.
Zaraz potem zdjął jej stanik i całą resztę, nie myślał dzisiaj o nikim innym jak nie o niej. Nie zwracał nawet uwagę na to że znajdowali się dosyć nisko na łóżku, a wyżej było jeszcze sporo miejsca, dla niego równie dobrze mogliby zostać w salonie, wszystko jedno mu dzisiaj, byleby z nią spędzić tę noc. Całuje ją ze sporą zachłannością, a dłonią dotyka ją niemalże po całym ciele.
Krótką chwilę później pozbawiła go także bokserek, które odrzuciła je gdzieś w bok, nie zwracając nawet najmniejszej uwagi na to, w który konkretnie, aby David nie miał rano problemu z ich odnalezieniem. Przez cały czas kontynuowała namiętne pocałunki, ocierając się o niego delikatnie swoim ciałem. Uwielbiała jego dotyk, sprawiał on jej ogromną przyjemność.
Wszedł w nią nie czekając na nic kompletnie. Oparł dłoń na kołdrze a drugą objął ją przy biodrze, żeby mieć ją ciągle przy sobie. Stara się ciągle utrzymywać usta przy jej ustach, aby móc ją całować, nawet i w nieskończoność, ale gdy przez ich ruchy czasem mu się nie udaje, całuje tą część jej skóry, do której dosięga w tym momencie. Mógłby z nią spędzać całe dni nawet na małych sprzeczkach przy znajomych, gdyby miał pewność że w nocy zrobią to na co mają na prawdę ochotę.
Jęknęła cicho, gdy w nią wszedł, zaciskając delikatnie dłoń na jego umięśnionym ramieniu i jednocześnie wbijając w nie delikatnie pazurki pomalowane na brązowy kolor, dokładnie taki sam, w jakim była jej sukienka, którą jeszcze chwilę temu miała na sobie. Z biegiem czasu jej oddech znacznie przyspieszył, a jęki stawały się co raz głośniejsze.
Dłonią dotknął jej piersi, a usta przyłożył do jej ust, delikatnie całując, lecz nawet na chwilę nie zwolnił swoich ruchów. Jej narastające jęki bardzo pozytywnie na niego działały, w pewnym sensie to dopełniało jego szczęście. Z nikim innym nie mógłby trafić do łóżka ja z nią, i koniec kropka. Nieco naprężył mięśnie na ramieniu, gdy wbiła w niego pazurki, nie bolało, ale to taki jedynie odruch. Ta dziewczyna mogła z nim zrobić co tylko zechce.
Poruszyła biodrami dokładnie w tym samym rytmie, co on. Przez cały czas trzymała go w swoich objęciach, jakby za żadne skarby nie miała zamiaru go puścić, najlepiej nigdy. Po jakimś czasie poczuła, że zaraz dojdzie, czego mógł się domyślić po tym, jak uścisk jej dłoni na jego ramieniu stał się jeszcze mocniejszy, niż był jeszcze przed sekundą. Swoje ciało wygięła delikatnie w łuk, rozkoszując się tą chwilą i pragnąc, by trwała ona jak najdłużej.
Dłonią zszedł tuż w okolice jej krzyża i odstąpił od jej ust, tylko przeniósł pocałunki do jej szyi. Złożył na niej kilka większych całusów, po których ślad utrzyma się jedynie przez parę chwil, więc nie będzie miała o co się martwić. Gdy poczuł że wkrótce dojdzie, przyspieszył swoje ruchy by dać Audrey jeszcze więcej rozkoszy. Po dłuższej takiej chwili w końcu doszedł i spojrzał w jej oczy bardzoo ale to baardzo głęboko, po czym pocałował jej usta wielokroć razy, może i krótko, ale właśnie licznie.
Przez dłuższą chwilę oddychała jeszcze ciężko, próbując dojść do siebie. Oczy cały czas miała zamknięte, a jej dłonie w dalszym ciągu spoczywały na plecach chłopaka. Odwzajemniała wszystkie pocałunki Davida, dopiero po jakimś momencie podnosząc powieki. Jednocześnie uśmiechała się delikatnie, kompletnie zapominając o tym, że zapewne on niedługo będzie musiał już iść, a potem, gdy gdzieś się znów spotkają, będą musieli znowu udawać, że nic a nic ich nie łączy.
Dłonią przeczesał jej włosy lekko na bok, żeby nie zasłaniały jej twarzyczki. Pocałował ją po raz kolejny i kolejny, nie chciał przestawać ani na chwilę. Potem znowu spojrzał w jej oczy w milczeniu. Żadne z nich nie przyzna się do swoich uczuć, z jednej strony to głupota, ale z drugiej tacy z nich już są ludzie, nic się z tym nie zrobi. - Co teraz, hmm? - powiedział dosyć cicho i tajemniczo, tak jakby to była jakaś tajemnica, o której nikt inny nie miał prawa się dowiedzieć, w sumie to co się tutaj teraz dzieje jest jedną wielką tajemnicą.
Wzruszyła delikatnie smukłymi ramionami, przewracając się na bok, by móc z większą łatwością mu się przyglądać. - Nie wiem. - dodała, jeżeliby jej gest wykonany wcześniej ramionami nie wystarczył. Po dłuższej chwili wstała i zasłaniając się częściowo kołdrą, zaczęła rozglądać się za swoją bielizną. Gdy zlokalizowała ją wzrokiem, ruszyła w jej kierunku, po czym się po nią schyliła. - Może ty mi powiesz? - zaproponowała, jednocześnie ubierając się. Kiedy już to zrobiła, zostawiła już kołdrę w spokoju i odłożyła ją na łóżko, na którym w dalszym ciągu leżał nagi David. - Bo ja chyba nawet nie jestem do końca pewna, czy wiem, o co dokładnie pytasz. - ciągnęła, odgarniając do tyłu jasne włosy i siadając na samym brzegu łóżka.
Wstał z łóżka i się w miarę szybko ubrał, bynajmniej bokserki i spodnie, reszty nie chciało mu się tak na prawdę dalej szukać. Usiadł obok niej i oparł łokciem o łóżko. - Ja nie mam pojęcia. - spojrzał na sufit i wziął głęboki oddech. Był w tym momencie leniwy jak nigdy. - Chyba, niestety, niedługo będę się zbierać. - spojrzał na nią z pozycji leżącej.
Spojrzała na niego, zagryzając delikatnie dolną wargę, którą miała jeszcze odrobinę nienaturalnie czerwoną od namiętnych pocałunków. - Dobrze. - rzuciła, chcąc zabrzmieć jak najbardziej obojętnie. Ponieważ miała całkiem niezłe zadatki na aktorkę, wyszło jej to dosyć umiejętnie. - Tylko tym razem nie zapomnij szalika. - dodała po dłuższej chwili milczenia, a na jej twarz wypłynął delikatny uśmiech. Następnie powoli wstała i podeszła do miejsca, w którym leżała jego koszula, którą jakiś czas temu z niego dosłownie zerwała. Podniosła ją, po czym podała mu.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
