Szarlotka głupia? Toż to bezczelność, ona po prostu dobrze grała i tak fakt, faktem droczyła się z Ty'em. Skoro on nie umiał przejść porządnie do rzeczy, to ta wciąż będzie udawać, że szuka jakiejś rzeczy, żeby się ubrać.
Kiedy chłopak bawił się jej ramiączkiem, po ciele dziewczyny przeszedł przyjemny dreszcz, a na twarzy zaistniał momentalny uśmiech, taki aby chłopak nie zauważył.
-Rozebrać się, też ci nie bronię- zerknęła na chłopaka, zaczynając wzrokiem przechadzać się po całej jego postawie. Nigdy nie widziała Ty'a bez koszulki i innych kubraczków jakie miał na sobie. Kto wie, może miał się czym pochwalić. Nie ma co.
On nie umiał porządnie przejść do rzeczy? A kto właśnie uśmiechnął się i był niemal gotowy, aby wyskoczyć z ciuszków, gdy ten tylko odsłonił dodatkowe centymetry skóry dziewczyny?
-Nie bronisz, tak? ... Wiesz, nie chcę się narzucać...-powiedział udając skromnego. On nie był skromny, zwłaszcza w takich momentach. Wsadził dłonie do kieszeni i się lekko skulił w sobie. Widok rozebranego Ty'a był przyjemnym widokiem, na który Char powinna zasłużyć. Albo chociaż poprosić.
_________________
Ty Gevinson, 21 lat.
*# When I met you at the party
And I told you you were pretty
I was honestly just trying to score
Teraz on się z nią droczył? Nie ładnie, ale skoro lubi pogrywać z dziewczyną w takie gierki to może być całkiem ciekawie, nieprawdaż?
Przestała szperać w szafie i stanęła tuż przed Ty'em, który swoją drogą wyglądał w tym momencie jak smutne dziecko, które nie dostało lizaka.
-Ale ja lubię, jak ktoś mi się narzuca- powiedziała spokojnym tonem, nieco cichym, wpatrując się prosto w ciemne oczy chłopaka.
W końcu to zależało w dużej mierze od Ty'a co będą robić dzisiejszego wieczora. Mogli przecież całą noc pić i pić, albo oglądać filmy, bądź... a z resztą nie ważne, to już nie zmartwienie Szarlotki.
Raczej nadal zmartwienie, skoro będą to robić w dwójkę.-Lubisz, jak ci się się ktoś narzuca?-powiedział i znów zaczął bawić się koszulką dziewczyny-Jesteś pewna, że nie masz nic przeciwko temu?-zapytał przesuwając swoją rękę na jej tyłek.Kciukiem zahaczył o spodnie, lekko odchylając skrawek materiału od ciała dziewczyny. Cały czas wpatrywał się w dziewczynę, swoimi niebieskimi oczami.
_________________
Ty Gevinson, 21 lat.
*# When I met you at the party
And I told you you were pretty
I was honestly just trying to score
Przesunęła się delikatnie do chłopaka, kiedy ten znowu zaczął bawić się jej koszulką. Przytaknęła w geście na pytanie, które jej zadał. Przecież Charlotte nigdy nie miała nic przeciwko, takim i owym atrakcjom wieczora, tym bardziej, że Ty był bardzo zachęcająca osóbką.
-Lubię- dodała po chwili, wodząc wzrokiem po twarzy bruneta, wydawał się taki spokojny i opanowany. Jakby zaraz miał zacząć podlewać kwiatki w ogrodzie.
-Jakbym miała cokolwiek przeciwko temu, to nie przyszedł byś do mnie z butelką dobrego rumu, kochany- powiedziała uśmiechając się odruchowo, kiedy ten położył swoją dłoń na jej pupie.
-Mądra Szarlkotka-zaśmiał się i tym razem jego rączka znalazła się za jej spodniami, wyczuwając materiał jej bielizny. On był spokojny, w końcu to nie był jego pierwszy raz, więc czym miałby się denerwować? To nie było nic trudnego, przynajmniej dla niego. Nachylił się nad dziewczyną, muskając jej usta i swoją drugą dłoń wplatając w długie, ciemne włosy dziewczyny. Na razie z miejsca się nie ruszył, choć do łóżka mieli kilka dobrych kroków.
_________________
Ty Gevinson, 21 lat.
*# When I met you at the party
And I told you you were pretty
I was honestly just trying to score
Tym razem przybliżyła się znacznie do chłopaka, tak że ich ciała się ze sobą stykały, a jedyne co je dzieliło to ubrania. Jej prawa dłoń powędrowała za szyję chłopaka, powili zaczęła przesuwać ją w stronę włosów już po chwili zanurzając w nich drobne place. Pogłębiła pocałunek chłopaka, po czym oderwała na moment swoje wargi od jego.
-Mądry Ty- zaśmiała się również jak i on. W końcu się na to zdecydował, no proszę, proszę, a już myślała, że będzie musiała go namawiać do takich gestów. Choć szczerze to oboje korzystali z tej okazji, w końcu nie wiadomo kiedy znowu się spotkają.
Czy Ty będzie zastanawiał się, kiedy następnym razem się spotkają, to się okaże po wszystkim. Zaczepnie przygryzł wargę dziewczyny i nieco wyzywająco spojrzał w oczy dziewczyny. Poprzemieszczał swoje ręce, tak aby bez większych problemów móc rozpiąć spodnie dziewczyny. Tu chyba sprawdzi się teoria chłopaka, że dziewczyna miała dwie warstwy ubrań na sobie. Rozpiął guzik od spodni dziewczyny, po czym masując jej ciało, zaczął podnosić do góry jej bluzeczkę.
_________________
Ty Gevinson, 21 lat.
*# When I met you at the party
And I told you you were pretty
I was honestly just trying to score
Dotyk chłopaka sprawiał jej z każdą sekundą co raz większą przyjemność, tak że dziewczyna oddawała mu się w zupełności. Kiedy zaczął ściągać z niej bluzkę wykonała ten sam ruch w kierunku chłopaka. Pomału zsuwała, z jego ładnie wyrzeźbionej klatki piersiowej t-shirt, jaki miał na sobie, po chwili zaczynając przejeżdżać dłonią po barkach chłopaka, zjeżdżając coraz niżej i niżej.
Zerkała chwilami na Ty'a, aby sprawdzać jego reakcję, wydawał się jak zawsze opanowany, bądź co bądź Charlotte też była spokojna, ale chyba nie do tego stopnia co brunet. Już chciała coś powiedzieć, kiedy nagle jej skromna bluzeczka znalazła się na podłodze.
Ty nie widział najmniejszego powodu, aby się denerwować. Nawet, z tego co mu było wiadome, nie musiał martwić się o to, że ich ktoś nakryje, bo dziewczyna mieszkała sama. Nigdy takie głupoty go jednak nie interesowały. Zauważył te jej spojrzenia, ale nic nie powiedział, tylko ich obrócił i cofnął się kilka kroków. Zajął miejsce na brzegu łóżka, stawiajac dziewczynę między swoimi nogami. Szybko pozbył się wtedy jej stanika, zaczynając pieścić piersi dziewczyny oraz jej skórę, którą miał w zasięgu ust. Swoje ręce trzymał na pośladkach dziewczyny, masując je przez materiał spodni.
_________________
Ty Gevinson, 21 lat.
*# When I met you at the party
And I told you you were pretty
I was honestly just trying to score
Wykonywała podobne ruchy do chłopaka, jeździła dłońmi po klatce piersiowej Ty'a. Kiedy znaleźli się na łóżku, delikatnie popchnęła bruneta, aby ten się położył, następie pochyliła się nad nim i swobodnie wędrowała po cieple chłopaka ustami. Palce znowu zatopiła w jego gęstych włosach.
Powoli zaczęła odpinać guziczek od spodni jakie miał na sobie, wsuwając prawą dłoń pod nie.
Była całkowicie odprężona jak nigdy, Ty najwyraźniej też. W końcu oboje byli w tym wszystkim obeznani. Chyba... ale widząc jakie chłopak wykonywał ruchy, była wręcz tego pewna.
Położył się grzecznie, tak jak dziewczyna chciała. Trzymał rękę na jej główce, nieco ją gładząc, bo podobało mu się, co brunetka wyprawiała. Gdy poczuł jej drobną rączkę za swoimi spodniami zamruczał rozkosznie, bo widać było że Charlotka wie co robi, nie udając żadnej onieśmielonej. To dobrze, bo on zdecydowanie wolał stanowcze dziewczyny, które wiedzą co i jak.
_________________
Ty Gevinson, 21 lat.
*# When I met you at the party
And I told you you were pretty
I was honestly just trying to score
Zaczęła powolnym ruchem zsuwać spodnie z jego nóg, choć jak zawsze sprawiało jej to największy problem. Wstała na moment, aby zdjąć z siebie, rurki jak i majtki, które po chwili wylądowały gdzieś w szarym kącie jej sypialni. Uśmiechnęła się cwaniacko, ukazując Ty'owi całą swoją posturę.
Położyła się obok chłopaka, aby ten mógł przejść do rzeczy. Tylko czekała, na jego aż jego ciepłe ciało będzie delikatnie muskać jej skórę.
-No, no...-uśmiechnął się, widząc jak dziewczyna się rozbiera. Wcześniej delikatnie pomógł jej ściągnąć swoje jeansy, ale wciąż zostały na nim jego wypełnione bokserki. Gdy ta się położyła, klęknął nad jej ciałem, zaczynając delikatnie gładzić skórę jej ud, uśmiechając się przebiegle i muskając wewnętrzną stronę jej nóg, chcąc jeszcze bardziej rozpalić dziewczynę.
_________________
Ty Gevinson, 21 lat.
*# When I met you at the party
And I told you you were pretty
I was honestly just trying to score
Kiedy muskał wewnętrzną stronę jej ud, na twarzy Szarlotki zaistniał uśmiech wskazujący na to, że sprawia jej to ogromną przyjemność. Oddawała mu się całkowicie, bo jakżeby inaczej? W końcu był taki zachęcający. Bawiła się swobodnie kosmykami jego włosów, uważnie przyglądając się poczynaniom chłopaka. Po chwili usiadła, ściągając z jego bioder bokserki i przez moment wpatrując się w jego męskość.
-No, no..- powtórzyła identycznym tonem jaki chłopak sprezentował jej przed chwilką. Przygryzła jedną wargę i tylko czekała na ruch Ty'a.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach