Weszła razem z Nate'm do kuchni, czując jak w pustym pomieszczeniu jest przyjemnie ciepło.
- Na co masz ochotę? - zapytała, odkładając telefon na blat, w widocznym miejscu, tak żeby go więcej nie przeoczyć i nigdzie nie zostawić. Skierowała się w stronę lodówki, sprawdzając czy jest tam coś ciekawego do jedzenia.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka
KPxPhonexApartmentxRelationsxSearch LOOK She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
- Możesz mi zrobić jakieś dobre kanapki. - usiadł na drewnianym krześle i spogląda na nią, jest ciekawy co zrobi. Oparł się łokciem o blat i oparł sobie o rękę głowę. - Zdaję się na Ciebie. - zakrył usta dłonią i lekko ziewnął, owszem, jest nie wyspany. Ale nie aż tak bardzo.
- A ty w tym czasie przygotujesz coś ciepłego do picia - oświadczyła, wyciągając z lodówki produkty, które nadawałyby się do zrobienia kanapek, a później sięgnęła po chleb, wracając do Nate'a i kładąc wszystko na blacie.
Zajęła się smarowaniem pieczywa i zaczęła nucić pod nosem jakąś piosenkę, przerywając po krótkiej chwili.
- Dawno przyjechałeś? Myślałam, że się nie pojawisz.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka
KPxPhonexApartmentxRelationsxSearch LOOK She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
Wstał z krzesełka i przeszukał wszystkie szafki, jedna po drugiej, zastanawiał się co lepsze, kawa, herbata, albo kakao, jednak wybrał tą 3-cią opcję. - Wczoraj, spóźniłem się troszkę no ale cóż. - zasypał 2 kubki paroma łyżeczkami i odwrócił się do niej. - Wiedziałem że zatęsknisz, więc przyjechałem. A miałem zostać. - uśmiechnął się szeroko, przy okazji odsłaniając rządki równych, śnieżnobiałych ząbków. Po dłuższej chwili zalał kubki i postawił na blacie, obok kanapek.
Ona w tym czasie przygotowywała im stosik kanapek, które układała na wyciągniętym z szafki talerzu, aż w końcu skończyła i odłożyła na miejsce wszystkie produkty.
- Dokładnie. Usychałam z tęsknoty za tobą od ostatniego treningu - powiedziała z uśmiechem i usiadła na krześle, czekając aż kakao będzie gotowe. - Całe szczęście, ukróciłeś moje męki i jednak się pojawiłeś - dodała i upiła łyk jeszcze gorącego płynu.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka
KPxPhonexApartmentxRelationsxSearch LOOK She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
- Powinnaś się jeszcze podszkolić w graniu takich scen. - pokiwał głową z rozbawieniem i objął obiema dłońmi kubek gorącego kakao. Wziął parę łyków i zmrużył oczy, nic więcej do szczęścia na chwilę obecną nie potrzebował. Sięgnął po jedną kanapkę z wierzchu i wziął gryza, którego zaraz popił kakaem. - Prawie Ci wyszło. - uśmiechnął się i zajął się kanapką.
- Mogę ćwiczyć na tobie? Następnym razem udam niezadowolenie - powiedziała i idąc za przykładem mężczyzny, sięgnęła po kanapkę z serem, w końcu była głodna. - Prawie?! - zapytała nieco rozbawiona, nieco oburzona i dała mu delikatnego kuksańca w bok, czekając na moment aż przestanie pić kakao, bo nie chciała mu nic zrobić.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka
KPxPhonexApartmentxRelationsxSearch LOOK She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
- Prawie, prawie. Musisz się bardziej przyłożyć. - roześmiał się i potem znowu wrócił do jedzenia kolejnej kanapki, którą również popił. O dziwo, zamiast bardziej się najeść, bardziej robił się głodny. - Możesz ćwiczyć. Bo ktoś inny dałby się nabrać. A ze mną już trudniej. - zmrużył lekko oczy i znowu prychnął śmiechem. Bawiło go to, do prawdy.
- Nie ma sprawy, rzucę w ciebie najbliższym przedmiotem, który wpadnie mi w ręce i wrzasnę, że masz mnie przestać śledzić, okej? - zapytała rozbawiona. - A ty ocenisz, czy mogę startować do szkoły teatralnej, czy może lepiej się tylko o nim uczyć tak, jak teraz.
Upiła kilka łyków kakao i zaczęła się wiercić na krześle, którego wygodnym nazwać się niestety nie dało, ale co poradzić.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka
KPxPhonexApartmentxRelationsxSearch LOOK She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
- Ktokolwiek przybiegnie Ci z pomocą uwierzy mi że jesteś zbiegłą z zakładu psychiatrycznego. Na pewno. - pokiwał twierdząco głową. Jakoś nie uwierzył w to że byłaby zdolna to zrobić, ale wolał nie zapeszać i przesiadł się o jedno krzesło dalej. Wszystko było jednym żartem ofc. Sięgnął po kanapkę i zmierzył ją wzrokiem .
- Jestem tutaj dłużej, zdążyłam sobie wyrobić reputację człowieka zrównoważonego psychicznie - powiedziała, sięgając po następną kanapkę. - I nie uciekaj ode mnie, nie mam teraz czym w ciebie rzucić - dodała, unosząc nieznacznie kąciki ust i zajęła się jedzeniem. A kiedy już skończyli jeść, Ofelka wróciła do swojego pokoju, spakowała manatki i wróciła do NY, o.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka
KPxPhonexApartmentxRelationsxSearch LOOK She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach