Kontynuował rytmiczne ruchy swoich bioder, starając dać Summer jak najwięcej przyjemności i rozkoszy. Ręką, którą obejmował dziewczynę w talii, przyciągnął ją jeszcze bliżej siebie, o ile jeszcze się dało, nie chcąc, by przypadkiem się poślizgnęła i upadła. Jednocześnie oddawał i pogłębiał wszystkie pocałunki, które blondynka mu fundowała. Wkrótce jednak oderwał się od niej niechętnie, gdy usłyszał jakieś głośne dźwięki dobiegające z hali basenu, przypominające alarm. Do jego uszu dobiegły również krzyki pojedynczych imprezowiczów, które zagłuszała lejąca się z prysznica woda. - Chyba coś się stało - powiedział niepewnie, zupełnie zaskoczony tym całym zamieszaniem i nie ukrywając swojego niezadowolenia spowodowanego tym, iż ktoś im przeszkodził.
Zadrżała, kiedy Adam przyciągnął ją bliżej siebie. Kiedy już dochodziła do strefy zrzutu, ten nagle zwolnił i z niej wyszedł. Ostrożnie stanęła na mokrych kafelkach, uważając, by się nie poślizgnąć.
- Zakładam, że to sprawka Dane'a. Bardzo lubi efektowne wyjścia - odpowiedziała na jego słowa. - Powinniśmy się wynosić - przyznała niechętnie, odsłaniając zasłonkę. Schyliła się i podniosła swoje stringi, a potem podeszła do miejsca gdzie zostawiła swoje szorty i koszulkę. Słyszała, że Adam idzie za nią, więc pośpiesznie ruszyła w stronę szafek. Zamknęła swoją i zgarnęła z podłogi wcześniej porzuconą kurtkę. Ubrała się w przeciagu parunastu sekund.
- Znam stąd wyjście awaryjne - rzekła, kiedy zobaczyła, że Adam jest już ubrany. Chwyciła go za rękę i skierowała w przeciwną stroną od hali basenowej.
Przeszli korytarzami i minęli może z dziesięć osób, które w te pędy opuszczały obiekt sportowy. W pewnej chwili gwałtownie skręciła w lewo, przeszła przez wahadłowe drzwi, potem przez kolejne. Znaleźli się na parkingu. Rozejrzała się, ale nie widziała w pobliży żadnej taksówki.
- Chyba będziemy musieli przejść kawałek na piechotę. Co powiesz na śniadanie u mnie w mieszkaniu? - zaporoponowała.
_________________
Summer Wilde, 22
KP#phone#KR design
Hey boy I really wanna see
if you can go downtown
with a girl like me
Zaskoczony tym, jak Summer doskonale znała cały budynek i dokładnie wiedziała, gdzie znajduje się wyjście awaryjne, bez żadnego oporu pozwolił się w jego kierunku pociągnąć. Zapewne, gdyby to on miał prowadzić, pomyliłby kilka drzwi i zamiast wyjść na zewnątrz, znaleźliby się z powrotem w damskiej szatni. Jednakże dzięki dziewczynie zanim Adam się obejrzał, już stali na parkingu. - Bardzo chętnie - odpowiedział na oczywiste pytanie dziewczyny, delikatnie się do niej uśmiechając. - Daleko stąd mieszasz? - spytał po chwili, rozglądając się dookoła i próbując odzyskać swoją orientację w terenie. Summer odpowiedziała przecząco, na co on tylko pokiwał ze zrozumieniem głową i wyruszyli w drogę, podczas której mieli okazję jeszcze bliżej się poznać najzwyczajniej w życiu rozmawiając.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach