At home, he throws a hissy fit.
Time out, he doesn't give a shit. Got drunk off all of grandmas schnaps.
Got caught, runnin from the cops. Toilet paper on the yard.
Six f's on my report card. Smoke cigs in the bathroom stall.
Spray paint penis on the wall.
Bad kids, all my friends are bad kids. Product of no dad kids. Kids like you and me.
REKLAMA
Wiek: 23
Zajęcie: sprzedawca proszków i ziół
Posty: 121
Wiek: 23
Zajęcie: sprzedawca proszków i ziół
Posty: 134
Wysłany: 2011-01-05, 15:53
Niech będzie, dobrzy znajomi. A jako, że Black jest dziany i ma ustawioną rodzinkę, dodaję do ''Dobry znajomy, przydatny w wielu sytuacjach dzięki rozległym wpływom". ;)
At home, he throws a hissy fit.
Time out, he doesn't give a shit. Got drunk off all of grandmas schnaps.
Got caught, runnin from the cops. Toilet paper on the yard.
Six f's on my report card. Smoke cigs in the bathroom stall.
Spray paint penis on the wall.
Bad kids, all my friends are bad kids. Product of no dad kids. Kids like you and me.
Cayenne - hmm... to może przyjaciele ze skłonnością do romansu ? albo kiedyś coś między nimi było, a teraz po prostu lubią ze soba imprezować ?
Juliet - z racji, że uwielbiam Candice i charakter J. to jestem jak najbardziej za romansem.
Pauline - jasna sprawa, miejsce zawsze się znajdzie. Problem tylko gdzie. ;D
W sumie mogli się poznać jak Black podróżował po Europie, a ona mieszkała jeszcze w Londynie, czy coś. Tylko nie wiem czy wolisz negatywne stosunki czy też pozytywne ?
Wiek: 21
Zajęcie: córka ambasadora Anglii
Posty: 46
Wysłany: 2011-01-24, 17:16
A liczyłam po cichu na to, że nie będę musiała odpowiadać na żadne pytania. Negatywne czy pozytywne? Pozytywne czy negatywne? Kolejny poważny dylemat... Hmm. Zależy czego brakuje w życiu Blacka, wrogów czy przyjaciół. Zawsze mogę się podstosować, chyba, że nie masz już żadnego pomysłu, to zrobię wyliczankę, bo James ma tak świetny charakter, że nie mogę się zdecydować. (;
Ha, nie ma tak dobrze, po dzisiejszym dniu moja kreatywność jest nieco ograniczona.
A kogo brakuje w życiu Blacka ? W sumie nie ma chłopak wrogów, ale nie popadałabym w skrajność. Mogli by na przykład w sumie się lubić, ale z racji, że obydwoje są dość złośliwi i bezczelni, to by się wzajemnie irytowali i robili sobie na złość, czy coś w tym stylu.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach