Strona Główna



 


Poprzedni temat «» Następny temat
Kuchnia + Jadalnia
Autor Wiadomość
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-05, 22:39   Kuchnia + Jadalnia

_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
REKLAMA 

Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-06, 19:23   

 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-06, 19:23   

Zaśmiał się na porównanie go do słynnego szkockiego kucharza i poszedł do kuchni, a w jego ślady ruszył Reese. Pies stanął obok niego kiedy ten szukał w lodówce produktów do taco, dania które już wcześniej zaplanował że zje na kolację. Wyjął miskę z przygotowanymi wcześniej piersiami z kurczaka, zieloną i czerwoną paprykę, cztery tortille, a także resztę potrzebnych rzeczy i wyłożył wszystko na stół. Rozgrzał oliwę na głębokiej patelni, dodał pokrojoną cebulę i czosnek, a następnie zaczął przysmarzać kurczaka. Shane był tak zaobsorbowany przygotowywaniem swojego ulubionego dania, że kompletnie nie zwracał uwagi na to co się wokół niego działo, nawet nie zarejestrował momentu, w którym włączył mały odbiornik telewizyjny stojący na narożnym blacie.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-06, 21:27   

Kiedy Ofelia zaczęła wyglądać jak człowiek, wróciła na chwilę do salonu, gdzie pozbyła się swojej kurtki, która nie była jej w tej chwili do niczego potrzebna. Po krótkiej chwili skierowała się do kuchni skąd dochodziło ciche skwierczenie, a także szmer głosów.
- Jak ci idzie? - zapytała podwijając rękawy swetra i zaglądając mu przez ramię na patelnie. Reese patrzył na nią z zainteresowaniem, kiedy objęła w pasie Shane'a i stanęła na palcach żeby oprzeć brodę na jego ramieniu. - Pomóc?
Mężczyzna wyglądał jakby był w swoim żywiole i nie miał zamiaru spalić niczego w najbliższej przyszłości, jednak może przyda mu się mała pomoc.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-06, 21:44   

Kiedy mięso było gotowe, oderwał kawałek i odłożył na bok żeby wystygło, a po chwili dał je Reese'owi, który przyjął jedzenie z głośnym mlaśnięciem. Uśmiechnął się pod nosem i powrócił do przygotowywania posiłku.
Gdyby nie to, że Ophelia go objęła, nie wiedziałby, że pojawiła się w kuchni. Tak bardzo był pochłonięty gotowaniem, że już nawet nie słyszał odgłosów wydobywających się z telewizora.
- Całkiem dobrze. Już prawie skończyłem - powiedział i odchylił głowę do tyłu by pocałować blondynkę. Zdawał sobie sprawę, że pachnie i smakuje taco, bo już zdążył trochę spróbować trochę dania, ale miał nadzieję, że dziewczynie to nie będzie przeszkadzać. Reese głośno szczeknął, kiedy para się pocałowała, na co Shane się zaśmiał.
- Zazdrośnik - rzucił do psa, który wodził spojrzeniem za każdym ruchem chłopaka.
Shane przeszedł z patelnią do stołu, gdzie wcześniej rozłożył talerze i położył na nie tortille, a następnie równomiernie rozłożył na nich usmażone mięso i warzywa. Teraz wystarczyło tylko zawinąć ciasto i voila. Odłożył patelnię na kuchenkę i zabrał się za dokańczanie dania, poprzez doprawienie i poprawne złożenie tortilli.
- Skończone - odparł, w pełni zadowolony ze swojego dzieła. - Jeszcze tylko... - Wino. Nie miał wina. Cholera. Sięgnął pod ladę i wyciągnął stamtąd butelkę CocaColi. - Wybacz, mam tylko to.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-06, 22:01   

Zapach taco nie przeszkadzał jej ani odrobinę, więc odwzajemniła jego pocałunek i sama się zaśmiała słysząc szczeknięcie psa. Pozwoliła chłopakowi zająć się jedzeniem, a sama kucnęła przy psie drapiąc go za uchem i odsuwając ze śmiechem, kiedy chciał polizać jej policzek. W końcu wyprostowała się, samej stwierdzając, że jej organizm domaga się jedzenia, szczególnie odkąd w jej nozdrzach krążył przyjemny zapach dania, które przyrządzał jej chłopak.
- Ładnie pachnie - stwierdziła z uśmiechem i stanęła obok niego, zerkając na to jak poprawia złożenie tortilli. Widząc butelkę coli, otworzyła jedną z szafek w poszukiwaniu szklanek dla nich, a kiedy jej nie znalazła, otworzyła następną gdzie zauważyła naczynie, którego szukała. - Nie szkodzi - rzuciła z uśmiechem, bo fakt picia coli jakoś jej nie przeszkadzał. - Jemy tutaj? - zapytała nie wiedząc czy ma się przenieść do salonu, czy też usiąść przy stole.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-06, 22:40   

Kątem oka widział zabawę Ophelii z psem i nie mógł powstrzymać uśmiechu zadowolenia. Cieszył się, że dziewczyna szybko przeszła do porządku dziennego, choć wiedział, że o tym co jej zrobiono nie będzie w stanie zapomnieć. On też nie. W zasadzie był pewny, że przez następne parę miesięcy będzie miał z tego powodu koszmary. Jak to jego przybrana matka zawsze mówiła "to co dusisz sobie w życiu realnym, dwukrotnie zwróci ci się w snach". Shane przekonał się już parę razy, że ta teoria jest słuszna.
Na jej pochwałę odpowiedział szerokim uśmiechem i wrzucił do miski Reesa resztkę mięsa.
- Tak, zjemy tutaj. Na kanapie byłoby większe prawdopodobieństwo, że ten czworonogi potwór zakosi nam jedzienie sprzed nosa - odpowiedział i zmierzwił sierść na czubku głowy zwierzaka, a następnie umył ręce. Z szuflady wyjął sztućce, chociaż pewnie obyłoby się bez nich, ale Shane nie chciał wyjść na niewychowanego. Zabrał jeszcze z lodówki ketchup i przeszedł do dużego, ciemnego stołu i postawił na nim talerze, wraz z nożami i widelcami i czerwonym sosem. Odsunął krzesło dla Ophelii, a po chwili sam zajął miejsce naprzeciwko niej.
- Smacznego - rzucił i poczekał, aż to ona pierwsza spróbuje dania.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-06, 23:02   

Przechodziła do porządku dziennego tylko pozornie. W rzeczywistości nie mogła być pewna czy dzisiejszej nocy nie spędzi płacząc w poduszkę przez wspomnienia, które do siebie przywołała. Tylko dzięki Shane'owi zapominała o całym złu, które ją spotkało i naprawdę nie chciała żeby chłopak się z tego powodu zamartwiał - nie mógł już nic zmienić.
- No tak, nie pomyślałam o tym - stwierdziła odstawiając szklanki i zdążyła jeszcze umyć ręce razem z chłopakiem nim ten zakręcił wodę.
Usiadła na swoim krześle i chwyciła sztućce zauważając, że Shane czeka aż ona pierwsza spróbuje.
- Chcesz mnie otruć, tak? Romantycznie - powiedziała żartobliwie i odkroiła kawałek, po chwili wkładając go do ust. Musiała przyznać, że jedzenie było bardzo smaczne i chłopak naprawdę się spisał. - Całkiem nieźle ci to wyszło.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-06, 23:11   

Mało nie zaksztusił się Colą, którą właśnie popijał, kiedy usłyszał wzmiankę o romantycznym otruwaniu.
- Tak, nie ma to jak porządna dawka cyjanku potasu podczas kolacji, prawda? - zażartował, posyłając dziewczynie szeroki uśmiech.
- Cieszę się, że ci się podoba. Następnym razem ugotuję spagetti, to dopiero jest diament wśród rzeczy, które umiem przyrządzić. I jedyna poza taco, jeśli już o tym mowa.
Odkroił kawałek tortilii z mięsem i włożył sobie do ust. Cholera, wychodziło mu to coraz lepiej.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-06, 23:23   

- Powiedziałabym nawet, że kolacja bez tej dawki nie byłaby taka cudowna - powiedziała z uśmiechem i odkroiła kolejny kawałek tortilli, po chwili popijając go colą. - W takim razie chyba trochę cię przeceniłam nazywając Ramsay'em. Powinnam powiedzieć Mistrzu Dwóch Potraw.
Ona sama nauczyła się gotować od matki; nie zawsze wychodziło jej to perfekcyjnie, do dzisiaj czasami coś przypalała zapominając o wyłączeniu w odpowiednim momencie albo dopatrywaniu gotującej się potrawy, kiedy akurat znalazła sobie interesujące zajęcie. Mimo to, lubiła od czasu do czasu spędzić trochę czasu w kuchni, choć specjalizowała się w różnego rodzaju ciasteczkach i babeczkach, a nie daniach nadających się na obiad czy kolację.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-07, 13:55   

- Tak, chyba ta nazwa będzie odpowiednia - przyznał z uśmiechem. Shane nie umiał gotować i otwarcie się do tego przyznawał kiedy ktoś się go o to zapytał. Jako wielki maniak książek, przeczytał w życiu parę poradników kucharskich, ale zrozumiał z nich tyle samo, ile wyłapałby podczas rozszyfrowywaniu Enigmy. W jego miernocie było najdziwniejsze to, że wychodziło mu znakomite spagetti i taco, które nawiasem mówiąc nie miały konkurencji w jego domu rodzinny, z czego był nad wyraz dumny.
Jedząc i popijając, co chwilę śmiał się z różnych anegdotek i zaczepnych tekstów jakimi obdarowywała go Ophelia, on z kolei też nie był jej dłużny. Po około piętnastu minutach oboje byli najedzeni, a do tego Shane'a dobadła wzmożona senność. Reese leżał przy jego nogach i najwyraźniej spał.
- Ja już pasuję. Przekroczyłem mój dzienny limit na funkcjonowanie - odparł, opierając się całymi plecami o krzesło. Popatrzył na Ophelię spod przymrużonych powiek. - Idziemy spać?
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-07, 19:04   

Cóż, fakt, że Shane był niemal całkowitym antytalentem kulinarnym wcale jej nie przeszkadzał; wystarczyło, że ona potrafiła coś stworzyć i przy tym ich nie otruć, a w razie czego zawsze mogli zamówić jedzenie, albo wypaść na miasto.
To, o czym rozmawiali jeszcze ponad godzinę temu zupełnie uleciało - zapomniała o wszystkim, skupiając się całkowicie na spędzaniu czasu z Shane'm, który był jej lekiem na całe zło i idealnie odrywał myśli od przykrych tematów.
Od jakiegoś czasu już w ogóle nie jadła, jedynie popijając colę i śmiejąc się wesoło co chwila; najadła się szybciej niż on stwierdzając, że jej żołądek z pewnością nie będzie w stanie pomieścić więcej.
- Taak, mój dzienny limit wrażeń też został przekroczony - powiedziała wzdychając i odstawiła na blat pustą szklankę, odsuwając ją od siebie. - Świetny pomysł - stwierdziła wstając z ociąganiem. - Jeszcze nie widziałam twojej sypialni.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Sasha McLaren 
Elita NY
cherry bomb


Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-11, 21:36   

Gdy zaproponował jej kawę, z chęcią przystała. Chciała kupić w kawiarni, ale tak się złożyło, że nie było żadnej kafejki w pobliżu.-Jak się masz, chorowitku?-zapytała wchodząc do środka i siadając przy stole. Nie była tu nigdy, więc wolała się nie wtrącać do jego kuchni. Miała nadzieję, że wtedy w parku nie widział za wiele, i nie będzie wypytywała o Neithara. Przecież był jego wykładowcą, jej też, to zdecydowanie mogło wydać się dziwne.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle




call me e-mail me tweet me look at me

You are, who you wear it's true
A girl's just as hot as the shoes she choose
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-11, 21:47   

Shane już dawno nauczył się, że nie należy wtrącać się w sprawy innych ludzi, by nie narazić się na bliskie spotkanie z czyjąś pięścią albo podłożem. Oczywiście nie podejrzewał, że Sasha mogłaby się na niego rzucić, ale wolał nie ryzykować. W zasadzie, to nawet mu przez myśl nie przeszło, by wypytywać o ich wspólnego wykładowcę.
Nalał kawy do przygotowane wcześniej kubka, wyciągnął z szafki cukierniczkę i mleko z lodówki, a potem przeszedł do stołu i postawił wszystko przed Sashą. Sam opadł na krzesło - nie spodziewał się, że mały spacer po mieszkaniu mógłby go aż zmęczyć, ale widocznie przeziębienie zaczynało dawać o sobie znać.
- Całkiem nieźle - odpowiedział na jej pytanie. - Dzięki omletom Ophelii nie padnę z głodu.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Sasha McLaren 
Elita NY
cherry bomb


Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-11, 21:55   

-No tak, Ophelka jest opiekuńcza i świetnie gotuje-zaśmiała się, bo blondynka ją też rozpieszczała, zwłaszcza, gdy Sasha wracała po byciu cały dzień poza domem.
Co do wtrącania się w życie, w jednej częsci była zadowolona, bo nie chciała się tłumaczyć. To musiało mieć w sobie znamiona tłumaczenia, bo to nie było ani dobre, ani mądre, ani odpowiedzialne zachowanie. Z drugiej strony fajnie byłoby z kimś o tym porozmawiać, a teraz chłopak był jej drugą najbliższą osobą. Mimo to, nie zamierzała sama poruszać tego tematu.-Z czego masz te egzaminy?
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle




call me e-mail me tweet me look at me

You are, who you wear it's true
A girl's just as hot as the shoes she choose
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-11, 22:06   

Uśmiechnął się kącikiem ust na jej słowa, kreśląc na blacie stołu jakieś zawiłe wzorki.
- Zgadzam się w stu procentach. Jednak fakt, że przekabaciła mojego psa jest dość intrygujący. Powinienem się martwić? - zapytał, udając zmartwienie.
Cóż, jeśli Sasha, pierwsza nie zacznie tematu, to Shane też tego nie zrobi. W tej chwili nawet nie był w stanie wytężyć umysłu, by pomyśleć o czymś bardziej złożonym, jak związek Sashy z Neitharem.
- Szczerze, nie mam pojęcia. Jakieś biadolenie, z którego kojarzę tyle co nic. Chyba jednak wypadało uważać na wykładach... Poza tym, czy ty nie chodzisz na te same zajęcia? - zapytał, podnosząc głowę i dziwiąc się, że Sasha dopytywała się go z czego ma egzaminy, skoro mieli wspólne wykłady.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel // modified v.0.2 by warna

Darmowe forum phpBB by Przemo |

Toplisty
Elitarne RPG.! GRY RPG Ranking elitarnych RPG. 100 najlepszych elitarnych RPG'ów w sieci Najlepsze RPG/PBF w sieci Elita polskich RPG w sieci



Partnerzy
I
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 12