Akurat w trakcie rozmowy z kolejną irytującą osobą, która przyczepiła się do niej, Sasha pomachała w jej kierunku, co delikatnie zaskoczyło Audrey. Przeprosiła swoją rozmówczynię, po czym ruszyła w kierunku jasnowłosej jubilatki. Gdy była już prawie przy niej, zauważyła, że towarzyszy jej Juliet. - Hej. - przywitała się z obiema, delikatnie uśmiechając. Jak na zawołanie, koło nich przeszedł kelner z tacą pełną drinków. Audrey zwinęła mu jedną pełną szklaneczkę i upiła z niej kilka łyków. - Na jaki temat tak dyskutowałyście? - spytała po chwili, nie chcąc dopuścić do niezręcznej ciszy.
- cześć Aud. - przywitała się z dziewczyną uśmiechając się. - Ym... o facetach... - zaśmiała się, chwyciła swoją szklankę i upiła kolejne łyki. - Może dołączysz do nas? - zaproponowała zerkając na S. Bo nie była pewna czy między nimi dobrze się układa, a J. tak po prostu zaproponowała koleżance się dosiąść. Zaciągnęła się papierosem i czekała na odpowiedź
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-22, 20:05
-Jasne, siadaj-poparła Juliet, bo przecież z jakiegoś powodu pomachała do niej.-Dokładniej, to Jul dopytywała się o Ty'a, ty chyba możesz coś na ten temat jej powiedzieć, tak?-zapytała, starajac się brzmieć jak najzwyczajniej, nie denerwując się. Trochę było jej dziwnie w związku z tym, że tak bez słowa znów zaczęły się do siebie odzywać, ale dziewczynie było to jak najbardziej na rękę, choć doskonale wiedziała, że to tylko odroczenie tej rozmowy.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
- Dzięki - uśmiechnęła się niemrawo, po czym zajęła jedno z wolnych miejsc przy stoliku. - O Ty'u? - powtórzyła, a gdy dostrzegła, że dziewczyny palą, postanowiła pójść w ich ślady. - Cóż, ja bym się z nim na pewno nie związała - stwierdziła wyjmując paczkę papierosów ze swojej niewielkiej kopertówki. O dziwo, znalazła się też i zapalniczka, o której blondynka zazwyczaj zapominała. - Zbyt często zmienia swoje partnerki do łóżka - dodała, po czym przeniosła wzrok na Juliet, wcześniej podpalając swojego papierosa. - A co, jesteś nim zainteresowana? - spytała, od razu domyślając się, iż nie chodzi tu o Sashę. Ona już i tak miała zbyt dużo zamieszania z powodu zauroczenia się w Keithu, a więc zapewne nie rozglądała się tak szybko za kolejnym kandydatem na swojego partera.
- nie coś ty - zaśmiała się, po czym dodała - po prostu S. mnie o niego pytała, a tak z czystej ciekawości się jej spytałam jaki jest. - wyjaśniła uśmiechając się. Zgasiła swojego papierosa i upiła kilka kolejnych łyków alkoholu. Akurat przypadkiem kręcil się obok nich kelner Juliet odstawiła swoją puistą już szklankę i czekała, aż kelner przyniesie jej kolejnego drinka. Nie miała zamiaru się upijać do nieprzytomności, ale dwa drinki nie robiły róznicy w jej zachowaniu.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-22, 20:24
-Juliet powiedziała, że się z nim tak jakby spotyka-wsypała dziewczynę, oczywiście nie traktując tego wyznania super poważnie. Podejrzewała, że sypiają tylko ze sobą, a blondynka nie miałaby nic przeciwko czemuś więcej. spojrzała jeszcze na Aud, jakby chciała się upewnić, czy dziewczyna nie szuka pretekstu, aby się ulotnić.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Pokiwała ze zrozumieniem głową, zaciągając się porządnie papierosem. - I wszystko jasne - skwitowała unosząc kąciki różanych ust w delikatnym uśmiechem, wcześniej wydmuchując papierosowy dym ku górze. - Kto wie, może taka dziewczyna jak Juliet go zmieni - stwierdziła, a na końcu wzruszyła lekko swoimi smukłymi ramionami. - W końcu nie będzie chyba aż do śmierci codziennie zmieniał swojej partnerki - dodała, a gdy zauważyła, że Sasha na nią spogląda, zaczęła zastanawiać się, czy na pewno dobrze robi udając, iż nic się nie stało.
- ja miałabym go zmienić? - zaśmiała się. Tak naprawdę J. w ogóle nie zależało na tym aby uganiać się za Tysonem. Jeśli będzie coś chciał z nią to ok, a jeśli nie, to nie - pomyślała. Spojrzała na Audrey i Sashę, które wymieniały się dość dziwnymi spojrzeniami, jakby coś ukrywały przed sobą? Juliet sama nie wiedziała co to ma znaczyć, jednak nie chciała wtrącać swojego noska w nie swoje sprawy i pozsotawiła to bez komentarza.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-22, 20:41
-Nie mów, że nie chciałabyś, aby chłopak się specjalnie dla ciebie zmienił-uśmiechnęłą się, bo przecież to marzenie każdej dziewczyny, bo doskonale świadczyło o tym, że ją kocha. Sasha cieszyła się, że Aud przyszła i chciała jej to powiedzieć, ale nie przy świadkach, stwierdziła, że może za moment porwie blondynkę na moment, aby porozmawiać sobie.-Myślisz, że dałby się zmienić?-zapytała z uśmiechem, dalej drążąc temat Gevinsona.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Pannie Backfalls nudziło się w domu więc postanowiła wybrać się na jakąś imprezę. Kij z tym że Sasha jak ją zobaczy to wezwie ochronę. Blair nawet rozważała założenie białej, długiej sukni jako znak zawieszenia broni, no ale chociaż kusiły ją mega długie suknie wybrała tą, do której macie link w profilu. Miała nadzieje że spotka tu Summer, Charlotte, albo kogokolwiek, kto nie ma ochoty jej zabić. Z uśmiechem na ustach i kopertówką w dłoni wyszła z taxi i przekroczyła próg klubu. Miała ogromną nadzieje że nie spotka tu braci solenizantki. Na to wspomnienie uniosła dumnie brodę poważniejąc.
Rzuciła długie spojrzenie po sali widząc kilku znajomych. Kiedy zauważyła Juliet i Audrey uśmiechnęła się, ale nie wiedziała czy powinna tam podejść. Sasha tam była.
- W końcu będzie musiał, nie ma wyjścia - powiedziała, po czym ponownie zaciągnęła się papierosem. W tłumie przybywających gości zauważyła Blair, do której pomachała z uśmiechem. Chętnie zaprosiłaby ją do ich stolika, ponieważ jej humor zapewne by pomógł rozluźnić atmosferę, jednak domyślała się, iż Sasha by sobie tego zdecydowanie nie życzyła, dlatego postanowiła nie decydować się na taki ruch. Odrobinę znudzona Audrey cicho westchnęła, po czym upiła kilka kolejnych drobnych łyczków swojego drinka.
- ciekawie by było, gdyby naprawdę siię zmienił, ale... jakoś trudno mi w to uwierzyć. - stwierdziła, gdy zobaczyła Blair od razu porwała swoją torebkę i papierosy i wstała od stolika upijając jeszcze łyk drinka. - przepraszam na chwilę dziewczyny. - powiedziała i odeszła w stronę B. - co ty tu robisz? - spytała Blair z rozbawionym tonem. Myślała podobnie, że S. zaraz wezwie ochronę, albo znów rzucą się sobie w oczy, a dość lubiła towarzystwo B.
Blair wywróciła oczami.
- przyszłam zabić jakiegoś kelnera i zwalić winę na Sashę.
Obrócenie wszystkiego w żart było chyba najlepszym pomysłem. Pomachała Audrey z łobuzerskim uśmiechem i porwała drinka od przechodzącego kelnera.
- lepiej mi powiedz co ty tu robisz.
Blair rozbawiona zmrużyła perfidnie się uśmiechając xd
Summer i Adam doszli na miejsce niemal równo z czasem. Ochroniarz widząc chłopaka skinął w jego kierunku głową, ale za to zawiesił wzrok na Summer. Ta zaczęła się zastanawiać, czy aby Sasha nie dała mu jej zdjęcia w razie gdyby się pojawiła i żeby wiedział, że to tej osoby nie można wpuszczać, bo stanowi poważne zagrożenie dla solenizantki.
Po chwili jednak facet dał jej znak, że może wejść do środka. Ta przekroczyła próg za Adamem, zrównała się z nim i złapała za rękę. Nie był to z jej strony żaden gest posiadacza, ale po prostu czuła się raźniej, mając pewność, że on stoi obok. Posłała mu jeden ze swoich uroczych, acz odrobinę zestresowanych uśmiechów i razem ruszyli wgłąb sali. Około dziesięć metrów przed nimi Summer zobaczyła znajomą postać, która stała do nich tyłem. Wszędzie by rozpoznała te długie jak drzewa nogi i lśniące blond włosy. Blair! Ktoś z nią jeszcze stał, ale Summer nie była w stanie odgadnąć kto to. Wyjęła telefon i wybrała do niej numer, szczerząc się do siebie jak głupia. Odczekała chwilę, aż jej przyjaciółka odbierze. Gdy rozległ się jej głos, Summer odezwała się ze słowami:
- Zgadnij gdzie jestem..?
_________________
Summer Wilde, 22
KP#phone#KR design
Hey boy I really wanna see
if you can go downtown
with a girl like me
Ostatnio zmieniony przez Summer Wilde 2011-01-22, 20:57, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-01-22, 20:55
-Aud...-zaczęła, gdy tylko Juliet od nich odeszła. Spojrzała na blondynkę, myśląc jak ubrać w słowa to, co chciała jej przekazać.-Cieszę się, że tu przyszłaś, to wiele dla mnie znaczy-powiedziała nieco niepewnym tonem, bo nie była pewna czy to odpowiednie stwierdzenie, ani jak zareaguje na te słowa dziewczyna. No i czy najważniejsze domyśli się, o co tak na prawdę Sashy chodzi. A chodziło jej o to, że jeśli zdecydowała się tu przyjść, to albo jest na prawdę nieczułą suką, albo tak jak wspominała, nic ją z K nie łączy, w końcu o to się pokłóciły. Tak na prawdę chyba nie można było nazwać tego kłótnią, bo Sasha od razu zaczęła grać urażoną panienkę.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach