Shane zaśmiał się cicho pod nosem, ale tak naprawdę zaczął się zastanawiać co w rzeczywistości łączy Sashę i, o zgrozo, jego wykładowcę. Po prawdzie Neithar nie ucieszył się zbytnio na ich widok, a mimo to Sasha za nim poszła. Zerknął na Ophelię, chcąc ją zapytać o co w tym wszystkim chodziło, ale ten pomysł szybko go opuścił, kiedy zobaczył jej roześmianą minę. Mimo, że w miejcu gdzie stali było trochę ciemno, to i tak zauważył jej świecące z podekscytowania oczy. Kiedy go pocałowała, fala ciepła zalała ciało Shane'a, co było przyjemne w ten chłodny wieczór.
- Jak to dobrze, że o mnie dbasz - odparł w odpowiedzi na wzmianę o padaniu z głodu. W tej samej chwili kiedy to powiedział, zaburczało mu głośno w brzuchu. - Oho, chyba musimy się pośpieszyć, bo naprawdę wyzionę tutaj ducha - zażartował. Odwzajemnił jej pocałunek i ruszył za dziewczyną.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-06, 14:19
Sasha spuściła lekko wzrok, gdy tak ostro skomentował jej słowa. -Rozumiem, że jesteś rozgoryczony, masz do tego pełne prawo-powiedziała otwarcie. Ustalili, że nie powinni się spotykać, ale może Sasha byla w stanie jakoś mu pomóc.-Jej podejrzenia są bezpodstawne. Musi to zrozumieć...-powiedziała, gubiąc się już w myślach. Co prawda, Victor faktycznie ją zdradził, ale bynajmniej nie z Sashą i nie była w stanie mu tego udowodnić. Sama nie wiedziała po co to mówi, bo uważała, ze facet, który zdradził raz, zrobi to i drugi i to był dla niej oczywisty koniec związku. Sądziła jednak, że te słowa nie dodadzą otuchy Neitharowi.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Ofelia tak naprawdę nie wiedziała co ich łączy - przyjaźń, coś więcej? W każdym razie, zakodowała w pamięci żeby porozmawiać z przyjaciółką na ten temat. Miała dość pokrętnych relacji i tajemnic, wolała się wszystkiego dowiedzieć u źródła.
Blondynka roześmiała się słysząc to burczenie kierując się w stronę budek i wymijając ludzi, którzy szli pod prąd, a także grupki przyjaciół śmiejące się wesoło.
Kolejka była dość długa, więc para ustawiła się na jej końcu czekając na swoją kolej - najwyraźniej nie tylko Shane nie zjadł niczego przed wyjściem, stwierdzając, że przekąsi coś w CP. Ofelia westchnęła cicho pod nosem, czując coraz większe rozluźnienie przy chłopaku, kiedy nagle do jej uszu doszedł znajomy głos. Zmarszczyła brwi zastanawiając się skąd go kojarzy; miała niejasne wrażenie, że to wspomnienie nie należy do najmilszych. Odpowiedź przyszła szybko i spowodowała, że włosy zjeżyły się jej na karku. Mimowolnie zadrżała i zbladła, przysuwając się bliżej Shane'a i mocno ściskając jego dłoń.
- Shane - zaczęła rozpaczliwie i tak na niego spojrzała. - Możemy stąd iść?
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka
KPxPhonexApartmentxRelationsxSearch LOOK She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
Nie mógł nie prychnąć na hasło musi to zrozumieć. Prawda była taka, że nic nie musiała. Maria mogła sobie myśleć co chce, a on mógł jej wszystko tłumaczyć ile chce - to i tak nic nie da.
W końcu westchnął chowając ręce do kieszenie ciemnej kurtki.
- Nie przejmuj się tym, to nie twój problem - powiedział, starając się żeby jego spojrzenie złagodniało. Zmusił się nawet do nikłego uśmiechu, który wyszedł bardziej jak grymas. - Sam sobie z tym radę.
_________________
Victor Neithar :: 35 lat :: Wykładowca socjologii Kultury
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-06, 14:37
Tym razem nijak nie skomentowała jego prychnięcia. Może prycha, bo lubi.-Wiem, że to twoja sprawa. Wiem jednak, że to ja jestem za to odpowiedzialna. -powiedziała. Nie zamierzała mu wpierać, że tak nie jest, bo nie powinna się była zgodzić na to spotkanie, nie powinna zgubić naszyjnika u niego... a gdyby nie poprosiła go, aby ją odwiózł i kieliszki zdążyłby pewnie umyć. Mimo wszystko, nie chciała brać stu procent winy na siebie, ani deklarować, się że porozmawia z jego żoną. Sama wiedziała że to na prawdę głupi.-Mogę ci jakoś pomóc?-zapytała.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
- Nie jesteś za nic odpowiedzialna. To ja cię zaprosiłem, pamiętasz? - powiedział spokojnie. Nie uważał żeby Sasha była czemukolwiek winna. Tak właściwie to dobrze, że Maria ubzdurała sobie zdradę w ten własny sposób, niż przyłapała Victora z Blair. Wtedy ani ona nie uszłaby z życiem, ani on. No i dobrze, że Sasha też zdążyła zniknąć - starcie z jego żoną nie byłoby dla dziewczyny przyjemne.
- Nie możesz - pokręcił przecząco głową. - Ale dziękuję - dodał jeszcze i uśmiechnął się do niej.
_________________
Victor Neithar :: 35 lat :: Wykładowca socjologii Kultury
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-06, 14:53
-No dobrze, jak uważasz-powiedziała w końcu. Ten delikatny uśmiech mężczyzn skwitowała takim samym gestem.-Jakby co, to pamiętaj, że masz u mnie dług wdzięczności, no i jakieśtam zadośćuczynienie za tą całą sytuację.-powiedziała, że może do niej pisać, czy dzwonić, jeśli będzie czegoś potrzebował.-Masz gdzie mieszkać?-zapytała jeszcze, kojarząc, że kobieta wyrzuciła go z mieszkania.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Nie miał zamiaru do niej ani pisać, ani dzwonić - ustalili, że utrzymywanie kontaktów poza uczelnią nie wchodzi w grę. A już z pewnością nie sam na sam. Tutaj, w tłumie ludzi, mogli sobie pozwolić na krótką pogawędkę.
- Mieszkam w hotelu - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Rozglądam się za jakimś mieszkaniem.
_________________
Victor Neithar :: 35 lat :: Wykładowca socjologii Kultury
Tłum przy kolejce z hot-dogami był porównywalny do tego, jaki można spotkać w centrach handlowych na dwa dni przed Bożym Narodzeniem. Para stojąca przed nimi głośno zastanawiała się nad tym, czy wziął dodatkowy ketchup, od czego rozbolała Shane'a głowa i już zamierzał im powiedzieć, że nic nie dostaną, jeśli się nie zamkną, kiedy zauważył drastyczną zmianę w zachowaniu Ophelii.
- O co chodzi? - zapytał, łapiąc ją za ramiona i próbując uspokoić.
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-06, 15:07
Racja, ustalili, ale wypadało Sashy cos takiego zaproponować, nie miałaby nic przeciwko temu, by mu w czymś pomóc. Ceniła przyjaciół i potrafiła być oddaną przyjaciółką, a dla niej Victor (poza tamtym małym incydentem z jego ustami) był jej przyjacielem.-Słucha, może pogadam z przyjaciółką... Wprowadziła się do mnie, więc jej mieszkanie będzie wolne...-zaproponowała. W końcu komuś kiedyś Ophelia wynajęłaby to mieszkanie, więc czemu nie zrobić tego po znajomości?
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Ofelia nie potrafiła się uspokoić. Drżała na całym ciele i była przerażona słysząc głos mężczyzny, który szedł za nią wtedy w Central Parku. W uszach dźwięczały jej jego teksty, które za nią wykrzykiwał i mieszały się one ze śmiechem, który rozbrzmiewał gdzieś za jej plecami.
- Proszę - szepnęła, a łzy napłynęły jej do oczu. - Chodźmy stąd, jak najszybciej.
Patrzyła mu w oczy rozpaczliwym spojrzeniem, chcąc iść gdziekolwiek, byle tylko nie słyszeć tego okropnego głosu, byle w końcu poczuć się bezpiecznie. Nie potrafiła zrozumieć, że znajduje się w tłumie ludzi, a obok niej jest Shane, który z pewnością nie pozwoli żeby stała się jej jakakolwiek krzywda.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka
KPxPhonexApartmentxRelationsxSearch LOOK She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
Zmarszczył brwi, rozważając jej propozycję.
- Mogłabyś? - upewnił się. Potrzebował mieszkania, nie lubił mieszkać w hotelu, a nie sądził żeby w najbliższym czasie mógł wrócić do siebie. W ogóle mógł już tam nie wrócić, z czym też się liczył. - Mam nadzieję, że twoja przyjaciółka nie jest fanką różu... - dodał jeszcze z uśmiechem. Chciał mieć normalne mieszkanie, w końcu takie, które nie wygląda jak muzeum, jednak bez przesady.
_________________
Victor Neithar :: 35 lat :: Wykładowca socjologii Kultury
Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-06, 15:22
-Nic nie obiecuję, ale zapytam-zaznaczyła od razu, aby Victor nie uznał tego za pewnik.-Nie, nie. Nie jest plastikową lalą, jeśli są różowe akcenty, to delikatne i ze smakiem-zaśmiała się. Nie widziała wszystkich miejsc w apartamencie przyjaciółki, ale nie sądziła, że jest gorzej urządzony od jego własnego. Czasem trudno zrobić coś gorzej...-Dam ci znać jutro, ok?-zapytała, bo nie chciała jeszcze dziś zaprzątać tym głowy jednemu z parki gołąbków, które sobie gruchało gdzieś w okolicy.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle
Widocznie jego starania, by uspokoić dziewczynę nie podziałały, bo zaczęła się trząść i wystraszona nerwowo zerkała na tłum, który ich otaczał. Kiedy w jej oczach pojawiły się łzy, Shane kompletnie nie wiedział co się dzieje.
- Dobrze - odpowiedział jedynie i chwycił ją za rękę. Idąc w stronę jednego z wyjść z Central Parku, Shane kurczowo trzymał dziewczynę i osłaniał ją własnym ciałem, choć nie wiedział przed kim, bądź przed czym. Stojąc już przy ruchliwej ulicy pomachał ręką do nadjeżdżającej taksówki. Pojazd zatrzymał się tuż przy nich, chłopak otworzył drzwi i wpuścił Ophelię pierwszą, a sam wsunął się na siedzenie obok niej. Rzucił do kierowcy adres na Brooklynie, tam gdzie znajdowało się jego mieszkanie, a następnie przysunął do siebie przerażoną Ophelię i położył jej głowę na swojej piersi, raz po raz pocierając drżące ramiona.
- Tak, jasne - odpowiedział, wiedząc, że jej przyjaciółka nie musi się zgodzić. Jeśli nie, znajdzie sobie inne mieszkanie, trudno. W odpowiedzi na jej pytanie skinął tylko głową i uśmiechnął się nieznacznie. - W takim razie, baw się dobrze, nie zawracam ci już głosy - powiedział odwracając się żeby odejść.
_________________
Victor Neithar :: 35 lat :: Wykładowca socjologii Kultury
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach