Strona Główna



 


Poprzedni temat «» Następny temat
Huśtawka
Autor Wiadomość
Audrey Hudson 
Ulubieńcy Plotkary


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 969
Wysłany: 2010-11-15, 22:36   Huśtawka

 
 
REKLAMA
she's a lady

Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 46
Wysłany: 2011-02-23, 18:08   

 
 
Pauline Fossil
she's a lady


Wiek: 21
Zajęcie: córka ambasadora Anglii
Posty: 46
Wysłany: 2011-02-23, 18:08   

| Ulica

Powoli kołysała się na huśtawce, odbijając od ziemi uderzeniami stóp. Dryfowała swobodnie w przód i w tył, wsłuchana w szum fal rozbijających się o brzeg. Chłodny wiatr delikatnie podwiewał jej sukienkę, a włosy subtelnie tańczyły na jej plecach. Mimo iż termometr nieznacznie przekraczał temperaturę powyżej zera, miała na sobie tylko cienką, powiewną sukienkę. Właśnie wymknęła się z biznesowego bankietu państwa Fossil. Nie sądziła, by ktokolwiek zorientował się, że zniknęła. Objęła się ramionami, wyczuwając pod palcami gęsią skórkę.
_________________



    kartapostacitelefonrelacjerezydencja

    She's walking down the street, blind to every eye she meets
    Do you think you'll be the guy to make the queen of the angels sigh?


        
       
       
      Keith Blackwell
      Ulubieńcy Plotkary
      boska komedia


      Wiek: 23
      Zajęcie: bs.
      Posty: 332
      Wysłany: 2011-02-23, 18:36   

      Właściwie, nie mam pojęcia, co Keith robi na plaży, on sam pewnie też nie wie, jednak uznajmy ten fakt za nieistotny, po prostu tu jest i tyle. I kiedy tak tu sobie był, zauważył na ławce znajomą sylwetkę, która należała do dziewczyny, której nie darzył sympatią w najmniejszym stopniu. Większość ludzi za pewne nie chcąc wchodzić w konfrontację ze znienawidzoną osobą oddaliłaby się czym prędzej, jednakże nie Keith. Bo wiecie, tak się składało, że Pauline również nienawidziła Keitha. A on, jako człowiek który za najlepszą rozrywkę - no, dobra, prawie najlepszą - uznaje robienie ludziom na złość, w szczególności własną osobą, postanowił dotrzymać towarzystwa pannie Fossil. Dlatego w przysłowiowym mgnieniu oka znalazł się przy owej huśtawce i zwinnie przeskoczył przez jej oparcie, lądując miękko na deskach. Usadowił się wygodnie, opierając się o podłokietnik, jedną stopę odzianą w conversa opierając o deski huśtawki, a drugą zwieszając swobodnie ku piasku.
      - A więc to jednak prawda, że wiedźmy są uodpornione na warunki pogodowe. - stwierdził w zadumie, jak jakiś naukowiec, mierząc uważnym spojrzeniem Fossilównę. - Zawsze wiedziałem, że jest w tobie coś złego. Mnie nie zmylisz tymi sztucznymi, przesłodzonymi uśmiechami. - dodał, wzrok podnosząc do twarzy swojej rozmówczyni, a na jego usta wpełzł ironiczny uśmieszek.
      _________________
      Keith Blackwell, 23, student, call me or text me.

      he thinks too much, such men are dangerous.
       
       
      Pauline Fossil
      she's a lady


      Wiek: 21
      Zajęcie: córka ambasadora Anglii
      Posty: 46
      Wysłany: 2011-02-24, 11:30   

      Pochłonięta własnymi myślami, bezmyślnie wpatrując się w spokojny ocean, nie zauważyła, że ktoś snuł się w pobliżu. Plaża była pusta, żaden rozsądny człowiek nie spacerował podczas tak paskudnej pogody. Zlękła się, gdy huśtawka nagle zadrżała pod czyimś ciężarem. Odwróciła głowę w stronę intruza. Na widok Blackwella skrzywiła się zniesmaczona. Już wolałaby seryjnego mordercę.
      W przypadku Keitha zwykła nienawiść była niedopowiedzeniem. Jak kiedyś trafnie określił Shakespeare, Pauline nienawidziła go ogniem tysiąca słońc. Nie znała bardziej prymitywnej, prostackiej i frustrującej osoby, a zapewniam, wiele w życiu widziała.
      - Najwyraźniej moje moce nie są wystarczająco potężne, bo wciąż tu jesteś. A jeśli tak rozpaczliwie szukasz towarzystwa, zwróć się do kogoś, komu za to płacą. Jestem pewna, że zapamiętałeś kilka numerów z reklam po dwudziestej drugiej - odgryzła się, mrużąc zielone oczy i starając się nie szczękać zębami. Miała ochotę odejść, zakończyć to osobliwe spotkanie, nim w pełni się rozpocznie, jednak na tym zależało blondynowi, a ona nie miała najmniejszego zamiaru dać mu safysfakcji, nawet za cenę własnego zdrowia. Przyjęła wyzwanie.
      - Następnym razem powinieneś zapytać, zanim usiądziesz na miejscu mojej wyimaginowanej przyjaciółki - odparła, mierząc chłopaka nieprzychylnym wzrokiem i uśmiechając się współczująco. Gdzie podziały się jego maniery? Miała nadzieję, że zrozumie jasny przekaz i zniknie jej z oczu.
      _________________



        kartapostacitelefonrelacjerezydencja

        She's walking down the street, blind to every eye she meets
        Do you think you'll be the guy to make the queen of the angels sigh?


            
           
           
          Keith Blackwell
          Ulubieńcy Plotkary
          boska komedia


          Wiek: 23
          Zajęcie: bs.
          Posty: 332
          Wysłany: 2011-02-24, 16:00   

          Widząc jej zniesmaczoną minę nie mógł się powstrzymać przed szerokim, przesympatycznym uśmiechem. Poza tym, Blackwell może i bywał frustrujący, ale z pewnością nie był ani prostacki, ani prymitywny. Był po prostu wspaniałomyślny, zniżając się do poziomu inteligencji swojego rozmówcy, aby ten nie przeciążył sobie zbytnio główki, zastanawiając się nad sensem jego słów.
          - Miło, że wieczory spędzasz przed telewizorem ucząc się od bardziej doświadczonych pań, ale powinnaś wiedzieć, droga Pauline, że akurat ja nie narzekam na brak towarzystwa, szczególnie wieczorami. - sprostował, wykrzywiając usta w współczującym, przyjaznym uśmiechu. Tak jak się spodziewał, dziewczyna nie odeszła, konsekwentnie przyjmując jego wyzwanie. Była bardzo przewidywalna. Miał nadzieję, że po tym spotkaniu brunetka zachoruje na jakąś wyjątkowo trudną do wyleczenia chorobę.
          - Myślę, że te numery jednak tobie przydadzą się bardziej, zważywszy na fakt, że zmuszona jesteś wymyślać sobie przyjaciół. Chociaż, nie jestem pewien, czy ktokolwiek wytrzymałby twoje towarzystwo nawet za wszystkie pieniądze twojego ojca.
          _________________
          Keith Blackwell, 23, student, call me or text me.

          he thinks too much, such men are dangerous.
           
           
          Pauline Fossil
          she's a lady


          Wiek: 21
          Zajęcie: córka ambasadora Anglii
          Posty: 46
          Wysłany: 2011-02-24, 19:36   

          Podkurczyła nogi pod siebie i usiadła bokiem tak, żeby nie patrzeć wprost na blondyna, ale żeby cały czas mieć go w kąciku oka. Wygładziła swoją sukienkę, która nieznacznie się podwinęła. Ganiła się w myślach za to, iż nie miała na sobie czegoś wygodniejszego i cieplejszego.
          - Akurat tym bym się nie szczyciła - prychnęła odnośnie przechwałek naszego Casanovy. - Twoja wiedza na temat życia ogranicza się do zastosowania środków antykoncepcyjnych. Choć patrząc na to z drugiej strony, dzięki swoim praktykom przyczyniasz się do przetrwania ludzkości - stwierdziła. Wizja małych, rozwydrzonych Blackwellków, biegających po łąkach Central Parku i siejących wszędzie wokół destrukcję i spustoszenie, przyprawiła ją o dreszcze. Jeden dorosły na całą kulę ziemską w zupełności wystarczył.
          - Przyjaciółka właśnie mówi mi, że jesteś skończonym idiotą i chce odzyskać swoje miejsce - dodała dobitnie z przeuroczym uśmiechem na ustach. Dopóki trzymał ręce przy sobie, nie musiał się obawiać, że Pauline zarazi się czymś od niego.
          - Poza tym... - zaszczyciła go swoim krótkim spojrzeniem - masz coś na twarzy - rzekła znacząco i po chwili milczenia dodała. - I nazywa się to brzydotą. - A w szczególności tą wewnętrzną.
          _________________



            kartapostacitelefonrelacjerezydencja

            She's walking down the street, blind to every eye she meets
            Do you think you'll be the guy to make the queen of the angels sigh?


                
               
               
              Keith Blackwell
              Ulubieńcy Plotkary
              boska komedia


              Wiek: 23
              Zajęcie: bs.
              Posty: 332
              Wysłany: 2011-02-24, 21:44   

              Skrzywił się nieznacznie, kiedy tak między wierszami wspomniała o dzieciach. Jego dzieciach! Ble, też mi coś. On nie będzie miał dzieci. Nigdy. Są małe, brzydkie, różowe, pomarszczone i cały czas tylko płaczą albo robią kupy. I co jest fajnego w takich dzieciach? Nic. Poza tym, takie dziecko to straszna odpowiedzialność, a Keith, jak powszechnie wiadomo, do zbyt odpowiedzialnych osób nie należał. W tym musiał przyznać jej rację, jeden Blackwell to i tak za dużo dla tego świata. Taki miły prezent od Boga w postaci Keitha zdarza się raz na setki tysięcy lat.
              - Twoja przyjaciółka nie powinna oceniać ludzi tak pochopnie. To, plus niewidzialność może skutecznie zrazić do niej ludzi, a wtedy będzie zmuszona spędzić życie w twoim niezbyt ciekawym towarzystwie. Może przy odrobinie szczęścia uda jej się umrzeć wcześniej z nudów. - odpowiedział kąśliwie, odwzajemniając przeuroczy uśmiech dziewczyny. Uniósł z rozbawieniem jedną brew słysząc kolejną wypowiedź dziewczyny. Wypowiedź godna gimnazjalistki, co najwyżej licealistki. Poza tym, dziewczynie w jej wieku nie wypada również mieć wyimaginowanych przyjaciółek. Czyżby panna Fossil powoli popadała w szaleństwo i zaczynała cofać się w rozwoju?
              - Poza tym... - zaczął, idealnie parodiować ton głosu dziewczyny - masz coś na twarzy. I nazywa się to zazdrością.
              _________________
              Keith Blackwell, 23, student, call me or text me.

              he thinks too much, such men are dangerous.
               
               
              Pauline Fossil
              she's a lady


              Wiek: 21
              Zajęcie: córka ambasadora Anglii
              Posty: 46
              Wysłany: 2011-02-24, 22:23   

              Gdyby jeszcze jakakolwiek kobieta posunęła się do tak drastycznego kroku. Pauline wątpiła, czy kochanki blondynka miały w sobie tyle pokładów sadyzmu, by skazywać własne dziecko na długie lata cierpienia. Dlaczego ten raz na setki tysięcy lat musiał trafić się akurat teraz? Czy Bóg nie mógł poczekać z prezentem aż osiągnie wiek emerytalny?
              - Zna się na ludziach i sceptycznie podchodzi do założenia, że coś tak płytkiego może mieć drugie dno - odrzekła elokwentnie. O jej zdrowie psychicznie nie trzeba się martwić. Blackwellowi jeszcze wiele brakowało do doprowadzenia jej do szaleństwa. Choć obawiała się, że z każdą sekundą może przenosić się na nią jego idiotyzm. Niech ktoś czym prędzej zakończy tą absurdalną konwersację!
              - Po twoim zakłamaniu i obłudzie spodziewałam się większych zdolności aktorskich. Cóż, teraz myślę, że tak jak każdy, jesteś pełny rozczarowań... - skwitowała litościwie, wzruszając niewinnie ramionami.
              _________________



                kartapostacitelefonrelacjerezydencja

                She's walking down the street, blind to every eye she meets
                Do you think you'll be the guy to make the queen of the angels sigh?


                    
                   
                   
                  Keith Blackwell
                  Ulubieńcy Plotkary
                  boska komedia


                  Wiek: 23
                  Zajęcie: bs.
                  Posty: 332
                  Wysłany: 2011-02-25, 13:53   

                  Jaki znowu drastyczny krok! Pauline nawet sobie nie wyobraża, ile kobiet skrycie marzy, aby nosić w sobie jego dziecko. Taki Keith w wersji mini. Można sobie przypiąć do kluczy, czy coś. Zaraz... czy ona właśnie zasugerowała, że Keith jest płytki?! Wypraszam sobie, Keith nie jest płytki! Bynajmniej. Jest głęboki jak... jezioro Bajkał.
                  - Skąd taki pomysł, że jestem płytki? Nawet mnie nie znasz, tym bardziej twoja wyimaginowana koleżanka. - zauważył, bo tak na dobrą sprawę wcale go nie znała, wiedziała o nim tyle, ile chciał, żeby o nim wiedziała, czyli praktycznie nic, a plotki czy wpisy NYGirl również nie dostarczały zbyt wielu potrzebnych informacji. I vice versa, można powiedzieć, bo on też o niej nic nie wiedział.
                  - Nigdy nie twierdziłem, że jestem lepszy od innych - no dobra, to ewidentnie było kłamstwo, ale kogo to obchodzi - A co do moich umiejętności aktorskich, jeszcze nie miałaś okazji poznać ich w pełni.
                  _________________
                  Keith Blackwell, 23, student, call me or text me.

                  he thinks too much, such men are dangerous.
                   
                   
                  Pauline Fossil
                  she's a lady


                  Wiek: 21
                  Zajęcie: córka ambasadora Anglii
                  Posty: 46
                  Wysłany: 2011-02-25, 15:00   

                  Keith miał rację, nigdy sobie tego nie wyobrażała, a nawet nie chciała wyobrażać. Nie lubiła budzić się w nocy z przeraźliwym krzykiem. Dbała o swoje zdrowie psychiczne. Traumatycznych przeżyć w dzieciństwie, związanych z klaunami miała pod dostatkiem. W sumie Blackwell nie różnił się od nich zbyt wiele. Gdyby tak przyczepić mu czerwony nos...
                  Kiedy Pauline zanotowała, że trzęsie się z zimna, starała się opanować ciało. Zaraz tu zamarznę! - pomyślała zirytowana, pocierając dłonią ramię. - A temu samolubnemu, egoistycznemu socjopacie sprawi to przyjemność - dodała kąśliwie, mrużąc zielone oczy.
                  - Nie muszę cię znać, by odczuć twoją arogancję i bezczelność - oświadczyła lekko. Wątpiła, czy Keith ma swoją drugą, lepszą stronę, a jeśli tak, to musiał bardzo dobrze ukrywać ją na samym dnie swojej "głębokiej niczym jezioro Bajkał duszy".
                  Uniosła brwi rozbawiona stwierdzeniem jakoby blondyn nigdy nie stawiał siebie ponad innymi. Chyba sam sobie nie wierzysz - prychnęła w myślach, powstrzymując się przed śmiechem. Od zawsze pamiętała go jako zadufanego w sobie egocentryka z zapędami narcystycznymi, myślącego, że pozjadał wszystkie rozumy.
                  - A chwila, w której je obnażysz nadejdzie gdy zamarznie piekło. - wymamrotała, odnośnie jego zdolność aktorskich. Być może grał już zbyt długo, by rozróżnić prawdę od fikcji.
                  - Jedno muszę ci przyznać, masz talent zrażania do siebie ludzi. Nie dziwię się, że każda dziewczyna ucieka od ciebie zaledwie po jednej nocy.
                  _________________



                    kartapostacitelefonrelacjerezydencja

                    She's walking down the street, blind to every eye she meets
                    Do you think you'll be the guy to make the queen of the angels sigh?


                        
                       
                       
                      Keith Blackwell
                      Ulubieńcy Plotkary
                      boska komedia


                      Wiek: 23
                      Zajęcie: bs.
                      Posty: 332
                      Wysłany: 2011-02-25, 15:26   

                      On również zanotował, że Pauline trzęsie się z zimna, i być może gdyby była jakąkolwiek inną dziewczyną, choćby i brzydką, podzieliłby się z nią swoją kurtką ale, że była Pauline uśmiechnął się jedynie ledwo zauważalnie pod nosem, by potem wzrok zielonych tęczówek przenieść na powrót do twarzy Pauline. Zastanawiał się czy brunetka schowa dumę do kieszeni i da mu za wygraną, nim zamarznie, czy raczej będzie chciała dalej ciągnąć tą nie mającą większego sensu rozmowę. Oczywiście, że miał gdzieś swoją dobrą stronę. Każdy miał! I on też miał, gdzieś. Tyle, że nie miał pojęcia gdzie. Schował ją kiedyś gdzieś bardzo dobrze i teraz nie może znaleźć.
                      - Skąd wiesz, że moja arogancja i bezczelność nie jest tylko grą aktorską? Może tak naprawdę jestem wrażliwym człowiekiem, który w wolnych chwilach przygarnia bezdomne kotki i płacze przy tanich romansidłach? - uniósł lewą brew, a kącik ust lekko mu zadrżał kiedy powstrzymywał uśmiech. Może dziewczyna miała rację, może naprawdę grał już zbyt długo.
                      - Uwierz mi, dziewczyna nie jest mi potrzebna na więcej niż jedną noc.
                      _________________
                      Keith Blackwell, 23, student, call me or text me.

                      he thinks too much, such men are dangerous.
                       
                       
                      Pauline Fossil
                      she's a lady


                      Wiek: 21
                      Zajęcie: córka ambasadora Anglii
                      Posty: 46
                      Wysłany: 2011-02-25, 18:10   

                      Niestety Pauline nie miała kieszeni, a i dumy nie zamierzała nigdzie chować. Gdyby Keith nie był takim... Keithem, nie chciała się więcej wulgarnie wyrażać, być może odpuściłaby całą tą farsę, a że był... kim był, brnęła w to dalej.
                      - Kiedy nosi się maskę zbyt długo może przeniknąć w czyjąś skórę - zauważyła. - Domniemam, że ty nosiłeś taką od wczesnego dzieciństwa i nigdy nie zobaczysz swojej prawdziwej twarzy. Trochę to smutne. Poza tym wydaje mi się, że nie jesteś gejem... choć mogę się mylić - dodała z czystej złośliwości, przykładając palec do brody.
                      Czując na sobie jego uważne spojrzenie, odwróciła wzrok. Nie lubiła gdy ktoś patrzył na nią, zastanawiając się nad czymś w myślach.
                      - Masz rację, ty nie potrzebujesz dziewczyny, a porządnego psychologa, który pomoże ci w rozwiązaniu wewnętrznych problemów i obaw. Może wtedy ktoś w końcu by cię polubił - przyznała bezceremonialnie, postawiając stopy na ziemi. Wystawiła otwartą dłoń w stronę chłopaka, patrząc na niego nagląco.
                      - Mógłbyś? - zapytała, a widząc niezrozumienie w jego oczach, dodała. - Telefon?
                      _________________



                        kartapostacitelefonrelacjerezydencja

                        She's walking down the street, blind to every eye she meets
                        Do you think you'll be the guy to make the queen of the angels sigh?


                            
                           
                           
                          Keith Blackwell
                          Ulubieńcy Plotkary
                          boska komedia


                          Wiek: 23
                          Zajęcie: bs.
                          Posty: 332
                          Wysłany: 2011-02-25, 20:11   

                          Gdyby Keith nie był Keithem to nie byłby Keithem i nie byłoby tak zabawnie! Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Jej komentarz na temat masek gustownie przemilczał, wzrokiem jedynie jeszcze uważniej lustrując jej twarz. Na jego ustach wykwitł nikły, triumfalny uśmiech kiedy ta odwróciła wzrok.
                          - 'Wydaje mi się, że nie jesteś gejem, choć mogę się mylić'? Czyżbyś chciała sprawdzić? - westchnął głęboko, jak matka tłumacząca swojemu dziecku tysięczny raz by nie bawiło się jedzeniem or something - Twoje usilne próby pocałowania mnie są naprawdę przeurocze, ale na twoje nieszczęście szanuje się. - tu położył jej dłoń na ramieniu i pokiwał głową. Zanim brunetka odgryzłaby by mu rękę czy coś zabrał dłoń z jej ramienia, dla odmiany wyciągając z kieszeni paczkę papierosów i wsadzając sobie jednego do ust, po czym, słysząc jej kolejne słowa zerknął na nią z ukosa. Przez krótką chwilę w której odpalał papierosa lustrował dziewczynę wzrokiem, jeszcze bardziej intensywnie niż wcześniej, aż w końcu, zaciągnąwszy się mocno, wypuścił powoli dym i raczył odpowiedzieć Fossilównie.
                          - Przykro mi, zgubiłem. - odparł, z przeuroczym, niewinno-diabelskim uśmiechem. Nie miał zamiaru ułatwiać dziewczynie powrotu do domu. Poza tym, jeszcze by nasłała na niego tego swojego Goryla-Majkusia, albo coś.
                          _________________
                          Keith Blackwell, 23, student, call me or text me.

                          he thinks too much, such men are dangerous.
                           
                           
                          Pauline Fossil
                          she's a lady


                          Wiek: 21
                          Zajęcie: córka ambasadora Anglii
                          Posty: 46
                          Wysłany: 2011-02-26, 13:05   

                          Blackwell musiał mieć zdziwaczałą definicję zabawy, bo Pauline nie widziała w tym nic przyjemnego. Zastanawiała się za jakie grzechy popełnione w poprzednim życiu, skazano ją na jego drażniące towarzystwo. Obrabowała bank, przejechała kota sąsiadki, włożyła plastikowe opakowanie do pojemnika z napisem szkło? Na szczęście rzadko napotykała na swej drodze blondyna, więc istniała nadzieja, że przez najbliższe kilka tygodni będzie żyć w spokoju.
                          - Śnij dalej. Masz takie same szanse jak włóczęga z Wall Street - warknęła, próbując strącić chłodną dłoń ze swojego ramienia. Wykrzywiła twarz w grymasie obrzydzenia. Zeskoczyła z huśtawki i stanęła na przeciwko Keitha. Kiedy wlepił w nią swoje zielone oczy, zastanawiała się czy przypadkiem nie był jednym z tych upośledzonych, którzy myślą, że mogą prześwietlić kogoś wzrokiem? Świr.
                          Wyrwała mu z ręki papierosa. Nie pozwoli, by bezkarnie zatruwał jej ogranizm. Wystarczyło, że jego obecność robiła to z psychiką. Będę musiała dokładnie zdezynfekować dłonie - pomyślała, patrząc z obrzydzeniem na rulonik, który blondyn jeszcze przed chwilą trzymał w ustach. Poniosła wzrok na blondyna, wyczekując jego reakcji.
                          _________________



                            kartapostacitelefonrelacjerezydencja

                            She's walking down the street, blind to every eye she meets
                            Do you think you'll be the guy to make the queen of the angels sigh?


                               
                               
                              Keith Blackwell
                              Ulubieńcy Plotkary
                              boska komedia


                              Wiek: 23
                              Zajęcie: bs.
                              Posty: 332
                              Wysłany: 2011-02-26, 14:46   

                              Robiąc minę niezadowolonego monarchy powiódł wzrokiem za swoim papierosem którego do niedawna dzierżawił w ustach, a który teraz został brutalnie uprowadzony przez dziewczynę, a przez twarz przeszedł mu cień poirytowania. Zabieranie Keithowi papierosów było rzeczą na tyle nierozsądną, że jedynie Pauline mogła się na to zdobyć. Wzrok znów skierował na brunetkę, obrzucając ją dość niechętnym, pogardliwym spojrzeniem, a następnie wstał powoli, tak, że teraz patrzył na nią z góry i wyciągnął w jej stronę dłoń w wyczekującym geście.
                              - Oddaj. - powiedział powoli, swoistym dla siebie, leniwym tonem, jednakże w spojrzeniu którego wciąż nie spuszczał z Pauline, oprócz dość wyraźnej niechęci, kryło się swojego rodzaju ostrzeżenie. Nie chodziło oczywiście o papierosa, nawet nie o tego konkretnego, w końcu zawsze mógł wyciągnąć z kieszeni paczkę marlboro i zapalić kolejnego. Teoretycznie, bo gdyby to zrobił, dałby za wygraną, czego nie chciał, a już na pewno nie chciał dawać Fossilównie satysfakcji.
                              _________________
                              Keith Blackwell, 23, student, call me or text me.

                              he thinks too much, such men are dangerous.
                               
                               
                              Wyświetl posty z ostatnich:   
                              Odpowiedz do tematu
                              Nie możesz pisać nowych tematów
                              Możesz odpowiadać w tematach
                              Nie możesz zmieniać swoich postów
                              Nie możesz usuwać swoich postów
                              Nie możesz głosować w ankietach
                              Dodaj temat do Ulubionych
                              Wersja do druku

                              Skocz do:  

                              Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
                              deox v1.2 // Theme created by Sopel // modified v.0.2 by warna

                              Darmowe forum phpBB by Przemo |

                              Toplisty
                              Elitarne RPG.! GRY RPG Ranking elitarnych RPG. 100 najlepszych elitarnych RPG'ów w sieci Najlepsze RPG/PBF w sieci Elita polskich RPG w sieci



                              Partnerzy
                              I
                              Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 10