Strona Główna



 


Poprzedni temat «» Następny temat
Zatoczka
Autor Wiadomość
Audrey Hudson 
Ulubieńcy Plotkary


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 969
Wysłany: 2010-11-15, 22:51   Zatoczka

 
 
REKLAMA 

Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Wysłany: 2011-02-11, 19:18   

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-11, 19:18   

Ofelia wpadła na sekundę do mieszkania Sashy żeby szybko się przebrać i ogarnąć, a później wyszła kierując się nad zatokę i na każdym kroku przekonując, że prowadzenie tak silnego i dużego psa nie jest łatwe.
Reese był zachwycony faktem, że może spędzić trochę czasu na świeżym powietrzu, więc co chwila ciągnął Ofelię w stronę innych psów, a ona - z różnym skutkiem - starała się go hamować, szczególnie kiedy pies nie wyglądał na zbyt zachwyconego widokiem towarzysza innej rasy.
W końcu jednak dotarła nad zatokę i spuściła Reese'a ze smyczy, żeby mógł pobiegać. Znalazła jakiś patyk i zajęła się zabawą z psiną, za każdym razem walcząc o odebranie patyka, z czym miał pewne problemy. W końcu jednak ta sztuka jej się udawała i na powrót odrzucała przedmiot czekając aż pies jej go przyniesie.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Nouvelle Rhodes 
miss nothing.


Wiek: 20
Zajęcie: studentka
Wiek: 33
Posty: 146
Skąd: New York City
Wysłany: 2011-02-12, 00:08   

Nouvelle szybko się ogarnęła, zgarnęła do torebki wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, a że było ich całkiem sporo - dobrze, że i torba była duża. Związała włosy w koński ogon, nałożyła kurtkę, buty i była gotowa.
(...) Zapłaciła taksówkarzowi za podwózkę. Dziwne, ale nie miała ochoty się tak długo wlec nad wskazane miejsce, gdzie miała spotkać się z przyjaciółką. Z resztą, po co miała dłużej denerwować Ophelie? No właśnie.
W każdym bądź razie ujrzała ją, kiedy tylko się tam znalazła. Blond włosy, taka kruchutka - wszędzie ją pozna. Zadowolona ruszyła szybkim krokiem, nie mogła się po prostu doczekać, aż uściska swoją przyjaciółkę, ucałuje i razem będą sobie opowiadać wszelakie historyjki, które wydarzyły się przez ten czas, kiedy się nie widziały. - Ophelia! - krzyknęła zadowolona. Nie wiadome było, czy ją pozna. W końcu zmiana koloru włosów na ciemniejszy, z jasnego blondu. No ale niech będzie. - Nic się nie zmieniłaś. - wtuliła się w dziewczynę swobodnie, całując na przywitanie w policzek. - Boże, jak dobrze Cię widzieć. - i wtedy spostrzegła również biegnącego w ich stronę psa. Uśmiechnęła się odruchowo. Uwielbiała zwierzęta!
_________________
Nouvelle Rhodes x 20 lat x studentka

We were the Kings and Queens of promise
We were the victim of ourselves
Maybe the Children of a Lesser God
Between Heaven and Hell
 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-12, 00:17   

Ofelia bawiła się w najlepsze z psem, zapominając o upływającym czasie oraz tym, jak długo czeka na przyjaciółkę.
W końcu jednak usłyszała znajomy głos wołający jej imię i odwróciła się w kierunku, z którego dochodził, w pierwszej chwili faktycznie nie rozpoznając Nouvelle - spodziewała się zobaczyć ją taką, jaką widziała ostatnim razem. Zmiana koloru włosów nieco ją zmieniła, jednak po przyjrzeniu się, od razu rozpoznała jej sposób poruszania się, figurę czy ubiór i uśmiechnęła wesoło na widok przyjaciółki.
- Jak ja za tobą tęskniłam! - powiedziała, kiedy już dziewczyna się przy niej znalazła i przytuliła ją do siebie mocno, po chwili odsuwając żeby się jej lepiej przyjrzeć. - Ślicznie ci w tym kolorze - dodała z uśmiechem i akurat podbiegł do niej pies trzymający w pysku patyk i zerkający z zainteresowaniem na nowo przybyłą.
- Poznaj Reese'a, który próbował mnie zabić w drodze nad zatokę.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Nouvelle Rhodes 
miss nothing.


Wiek: 20
Zajęcie: studentka
Wiek: 33
Posty: 146
Skąd: New York City
Wysłany: 2011-02-12, 00:56   

Słysząc padający komplement z ust przyjaciółki, uśmiechnęła się, poprawiając ramię torby. - Dzięki. Wiesz, też się w nich lepiej czuję. - pokiwała głową, a kiedy została przedstawiona Reese'a, z dopowiedzeniem, że omal nie zabił Opheli, Nouvelle roześmiała się, i kucnęła przy zwierzęciu, głaskając go po głowie. - I tak trzymaj. - uśmiechnęła się, drapiąc go za uchem, ale zaraz potem znowu się podniosła, chcąc z bliska przyjrzeć tak dawno nie widzianej, a jakże kochanej osoby. Mają tyle do nadrobienia, tyle do omówienia. Powrót do przeszłości, wspominanie, mówienie o przyszłości, o tym co się wydarzyło. Panna Rhodes już nie mogła się doczekać. Z resztą, mogłaby robić ze swoją przyjaciółką cokolwiek. Mogły nawet milczeć, czy liczyć chmury na niebie. Z nią wszystko wydawało się być ciekawe, a przecież o to chyba chodziło, prawda? - No. Mamy sobie obie wiele do powiedzenia, co? Chodź. - pociągnęła dziewczynę delikatnie za rękę, chcąc się przejść wzdłuż zatoczki. Oddychała spokojnie, a pies biegał wokół nich, aż w końcu Nouvelle odważyła się rzucić mu patyk, za którym pobiegł w długą. - No? To może uświadomisz mnie...? Znaczy, mów. Mów do mnie, chcę wiedzieć wszystko.
_________________
Nouvelle Rhodes x 20 lat x studentka

We were the Kings and Queens of promise
We were the victim of ourselves
Maybe the Children of a Lesser God
Between Heaven and Hell
 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-12, 01:06   

- Ej, nie zmawiaj go przeciwko mnie! - powiedziała ze śmiechem wymieszanym z udawanym oburzeniem. Gdy Nouvelle już odsunęła się od zwierzęcia, ten, zapewne z braku dalszego zainteresowania ze strony dziewczyn, wypluł patyk i pobiegł w stronę ptaków szczekając na nie i powodując, że wzbiły się do lotu.
Blondynka natychmiast skupiła się na swojej przyjaciółce, której obecność zawsze napawała ją optymizmem - z pozoru różniły się od siebie, jednak chyba w tym tkwiła ich moc. Gdyby były zbyt podobnie, wbrew pozorom, dochodziłoby zdecydowanie do większej ilości kłótni, a ich relacja nie byłaby już taka wyjątkowa.
- Bardzo wiele - potwierdziła poprawiając szarą czapkę, która zsunęła jej się z głowy od ich uścisku. Kiedy już ruszyły brzegiem zatoki, Reese wrócił do nich, ale to Nouvelle skupiła się na zabawie z nim. - Wszystko? Rzuć mi jakieś hasło, za dużo tego, nawet nie wiem od czego zacząć.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Nouvelle Rhodes 
miss nothing.


Wiek: 20
Zajęcie: studentka
Wiek: 33
Posty: 146
Skąd: New York City
Wysłany: 2011-02-12, 01:37   

Przez moment Nouvelle udała, że się zastanawiała, ale tak naprawdę miała już tyle pytań do Opheli, że już sama nie wiedziała od czego zacząć. - Hm... pomyślmy... - wyszeptała niby to sama do siebie, co chwila poprawiając ramię torby, która osuwała jej się, jakby specjalnie chciała zrobić na złość swojej właścicielce. - Shane. Z pewnością, chcę się czegoś o nim dowiedzieć! I sprawdzić, czy nie doznasz rozczarowania! Wiesz, że w tym temacie będę się o Ciebie troszczyć, jak cholera! - przyjrzała się jej uważnie. Tak cholernie się stęskniła, że chyba bardziej nie mogła. Na niej mogła w pełni polegać. Mogła jej powiedzieć dosłownie wszystko. Miała do niej w pełni zaufanie, wiedząc że ani jedna ani druga nie wykorzysta nic przeciwko drugiej. - No, opowiadaj. Z chęcią wsłucham się w jakąś historyjkę z happy endem.
_________________
Nouvelle Rhodes x 20 lat x studentka

We were the Kings and Queens of promise
We were the victim of ourselves
Maybe the Children of a Lesser God
Between Heaven and Hell
 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-12, 12:52   

Nie dziwiła się, że Nouvelle sama ma problemy z wyborem konkretnego tematu - odkąd wyjechała, tyle się zmieniło, niekoniecznie na dobre.
- Shane? - powtórzyła, a na jej twarz wstąpił ciepły uśmiech, kiedy tylko przed oczami jej wyobraźni stanęła postać chłopaka. - Hm, znamy się już jakiś czas, ale nigdy nie spędzaliśmy ze sobą zbyt wiele czasu. Kiedy byłam w szpitalu, odwiedził mnie, całkiem przypadkiem, nawet nie wiedział, że tam jestem. Poprosiłam go żeby nauczył mnie strzelać, zaproponowałam w zamian, że nauczę go tańczyć i... tak to się jakoś potoczyło.
Uśmiechnęła się do przyjaciółki, uświadamiając sobie, że jej historia brzmi trochę jak fabuła jakiejś komedii romantycznej.
- I nie martw się o mnie, Shane jest naprawdę kochany, czuły i opiekuńczy... Zresztą, mówił żebym zabrała Cię do niego dziś wieczorem, więc jeśli nie masz żadnych innych planów, sama możesz się przekonać, że wygrałam los na loterii.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Nouvelle Rhodes 
miss nothing.


Wiek: 20
Zajęcie: studentka
Wiek: 33
Posty: 146
Skąd: New York City
Wysłany: 2011-02-12, 22:51   

Szła, szła i szła, jednak uważnie słuchała przyjaciółki, bo naprawdę interesowało ją to, co działo się odkąd wyjechała. Cieszyła się ze szczęścia osoby, która tak wiele dla niej znaczyła, jednocześnie martwiąc się, by ta bajka trwała jak najdłużej. Bo zależało jej, by Ophelia była szczęśliwa, a owy Shane wprowadzał ją w taki nastrój, dlatego też nie chciała mieć zastrzeżeń. Nawet do tego, że ten uczył ją strzelać. - Ale zaraz zaraz. Dlaczego niby miał Cię uczyć strzelać? Dlaczego trafiłaś do szpitala, słonko? To było coś poważnego? - uniosła brew do góry, spoglądając na profil blondynki. Jej przyjaciółka była w szpitalu. Była w szpitalu, a Nouvelle wtedy świetnie się bawiła w Europie. Poczuła się okropnie, bo nic nie wiedziała. Ale co by to zmieniło? Ah, naprawdę wiele się pozmieniało od czasu, kiedy zawitała tu po raz ostatni. - Powinnam się niepokoić? - uniosła brew. Słysząc padającą propozycję, która niby to była od jej chłopaka, uśmiechnęła się zadziornie, zaraz potem chichocząc. - Przyznaję, że z chęcią sprawdziłabym, czy rzeczywiście jest taki cudowny, jak mówisz. I w razie czego, gdybym miała jakieś przypuszczenia skutecznie wybiła Ci go z głowy. - "sprzedała" jej delikatną sójkę w bok, ponownie poprawiając pasek torby.
_________________
Nouvelle Rhodes x 20 lat x studentka

We were the Kings and Queens of promise
We were the victim of ourselves
Maybe the Children of a Lesser God
Between Heaven and Hell
 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-12, 23:06   

Wiedziała, że Nouvelle zapyta dlaczego była w szpitalu, choć miała cichą nadzieję, że nie skupi się akurat na tym fakcie. Nie sądziła żeby moment i miejsce były odpowiednie do opowiadania, co jej się przytrafiło.
- To dłuższa, nieciekawa historia, Nouvelle - powiedziała Ofelia wzdychając i uśmiechnęła się smutno do przyjaciółki. - Nie, nie powinnaś się niepokoić, już wszystko w porządku. Zrobimy sobie kiedyś babski wieczór, tylko my dwie, i o wszystkim ci opowiem, dobrze?
Nie chciała jej martwić, na tę chwilę sytuacja była opanowana; Shane wiedział co jej się przytrafiło i fakt, że mimo to jej nie odrzucił był najważniejszy. Ofelia wiedziała, że Nouvelle nigdy się od niej nie odwróci.
- Myślę, że trudno byłoby ci wybić mi go z głowy - powiedziała z szerokim uśmiechem i tym razem to ona odebrała patyk od Reese'a, po chwili wyrzucając go daleko przed siebie. Sekundę później usłyszała dźwięk przychodzącego smsa i wyciągnęła telefon żeby odczytać wiadomość. Uniosła nieco zaskoczona brew, powątpiewając w prawdziwość tej informacji, ale bez słowa podała telefon Nouvelle, żeby mogła przeczytać smsa.
- Jak widzisz, niektóre rzeczy nigdy się tu nie zmieniają.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Nouvelle Rhodes 
miss nothing.


Wiek: 20
Zajęcie: studentka
Wiek: 33
Posty: 146
Skąd: New York City
Wysłany: 2011-02-13, 00:14   

Trudno jej było pogodzić się z myślą, że powinna poczekać, aż do momentu, kiedy nadejdzie czas na tego typu zwierzenia, ale niestety - chcąc nie chcąc, musiała się na to zgodzić. Z resztą, i tak by nie namówiła swojej przyjaciółki na zwierzenia. A szkoda. - No dobra, ale mówię ci, nie dam ci spokoju, dopóki mi o tym nie opowiesz. Bo inaczej. - udała, że strzela do niej z niewidzialnego pistoletu, a zaraz potem zachichotała.
Chwilę potem, dźwięk przychodzącego sms'a wybudził Opheli z transu, wyciągnęła komórkę z torby, odczytała wiadomość, następnie podając telefon Nouvelle. - No co za ssuuu... - nie dokończyła, marszcząc gniewnie brwi. Odruchowo zacisnęła dłoń, w której trzymała telefon. - Wiesz, że zawsze jestem chętna na jakieś dramaty, pt. "Wykurzyć z miasta tą, tą i tą", prawda?! - niemalże krzyknęła z wielką ochotą, bo co jak co, podobało jej się knucie, i intrygi. Ale co się dziwić, urodziła się i wychowała w NY, mieście, które było tym przesiąknięte do szpiku kości!
_________________
Nouvelle Rhodes x 20 lat x studentka

We were the Kings and Queens of promise
We were the victim of ourselves
Maybe the Children of a Lesser God
Between Heaven and Hell
 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-13, 00:26   

No właśnie - nie namówiłaby jej. Ofelia nie była skora do zwierzeń, a kto jak kto, ale jej najlepsza przyjaciółka wiedziała o tym doskonale.
- Wiem, że za bardzo mnie kochasz żeby zrobić mi krzywdę - powiedziała z uśmiechem i puściła jej oczko, niezwykle ciesząc z faktu, że wreszcie ma przy sobie tak bliską osobę, której potrafi bezgranicznie ufać. I która nigdy w nią nie zwątpi.
- Mówisz o Sashy czy o NYGirl? - zapytała nieznacznie unosząc przy tym kąciki ust. - Nie napalaj się zbytnio, nadal nie wiadomo kim jest ta druga, a Sasha... cóż, nie wydaje mi się żeby Shane mnie z nią właśnie w tej chwili zdradzał. Ufam mu.
Odebrała od Nouvelle swój telefon i wrzuciła go do torebki, niezbyt zadowolona z tego, że sms nieco popsuł jej nastrój, który zapowiadał się świetnie na resztę dnia przez przyjazd przyjaciółki.
- Zresztą, obiecałaś że dzisiaj wpadniesz do niego razem ze mną, wierzę w twoje umiejętności wyczucia zdrady - dodała odwracając głowę w stronę wody i przyglądając się jej przez dłuższą chwilę.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Nouvelle Rhodes 
miss nothing.


Wiek: 20
Zajęcie: studentka
Wiek: 33
Posty: 146
Skąd: New York City
Wysłany: 2011-02-13, 00:37   

- Dobra. Niestety, tak. Ale mogę cię nadal tym straszyć, ot co. - ułożyła obie dłonie na biodrach, uważnie jej się przyglądając, niczym tajny detektyw, który chce wyniuchać coś, co znacznie wpłynęłoby na dalszy rozwój konwersacji, czy wydarzeń. Niestety, Ophelia znała Nouvelle zbyt dobrze, by wiedzieć, że tych słów nie należy brać na poważnie. Niestety. - Oj, nieważne. - wzruszyła ramionami. - Obojętne. - potarła o siebie dłonie, bo rzeczywiście, było trochę chłodno, nawet jak na tę porę roku. Przypatrywała się blondynce, jak chowa telefon, kręcąc głową. - Tak bardzo wierzysz w jego cudowną naturę? No ale dobra. - pokazała ruchem dłoni, że się poddaje. - Oooo tak, wierz mi. Mam bardzo dobry niuchacz do takich spraw, więc nie ma się co martwić. Z resztą, wątpię, żeby w ogóle nawet to planował, biorąc pod uwagę, co ma przy sobie. - ruszyła bioderkiem, nieco popychając swoją przyjaciółkę w bok, śmiejąc się przez moment jak głupia. - Obiecałam, obiecałam. I tak zrobię. - uniosła jeden palec do góry.
_________________
Nouvelle Rhodes x 20 lat x studentka

We were the Kings and Queens of promise
We were the victim of ourselves
Maybe the Children of a Lesser God
Between Heaven and Hell
 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-13, 00:47   

- Lepiej wymyśl coś straszniejszego. No nie wiem, na przykład... postanawiam być grzeczna i miła, odstawić alkohol i wstąpić do zakonu. Wtedy naprawdę zaczęłabym się bać - powiedziała ze śmiechem, po chwili wzdychając kiedy dziewczyna zadała jej pytanie.
- Wierzę. Shane jest... jak wyrwany z innego świata, zupełnie nie w klimacie nowojorskich intryg, kłamstw, imprez - stwierdziła. Ciężko jej było uwierzyć, że Shane byłby skłonny ją zdradzić, tym bardziej, że byli ze sobą bardzo krótko, a z Sashą podobno tylko się przyjaźnił.
Zaśmiała się, kiedy przyjaciółka trąciła ją biodrem, zataczając się na kilka centymetrów i w zamian dając jej lekkiego kuksańca w bok.
- Zawracamy? - zapytała widząc, że doszły dość daleko, a pogoda faktycznie nie była zbyt zachęcająca do spacerowania po dworze, jej dłonie też zaczynały marznąć, nie wspominając na nogach, które chroniły tylko legginsy.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Nouvelle Rhodes 
miss nothing.


Wiek: 20
Zajęcie: studentka
Wiek: 33
Posty: 146
Skąd: New York City
Wysłany: 2011-02-13, 00:51   

- Nie, kochanie. - machnęła palcem wskazującym, śmiejąc się. - To jest niemożliwe, z bardzo prostych przyczyn. Urodziłam się po to, by być niegrzeczną, alkohol dodaje do mojego życia kolorów, a wstąpienie do zakonu jest niemożliwe, bo raczej by mnie tam nie przyjęli, Ophelko, więc raczej.. niestety, musisz mnie znosić taką, jaką jestem! - roześmiała się głośno, jednak zaraz potem poważniejąc. - No mówię to! Ma przy sobie kogoś tak.. nie no, nie umiem ująć tego w słowa, ale wiedz, że gdyby nawet próbował.. - zacisnęła dłoń w piąstki. - Wierz mi, nie spróbuje. - pokiwała głową. - Tak, wracajmy. Poza tym, te legginsy to był zły pomysł, słonko. - oblizała spierzchnięte nieco wargi, sekundę potem wyjmując z torby waniliową wazelinę, którą posmarowała usta. - Dobra. Działo się coś jeszcze, co mogłoby mnie zainteresować? Hm?
_________________
Nouvelle Rhodes x 20 lat x studentka

We were the Kings and Queens of promise
We were the victim of ourselves
Maybe the Children of a Lesser God
Between Heaven and Hell
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel // modified v.0.2 by warna

Darmowe forum phpBB by Przemo |

Toplisty
Elitarne RPG.! GRY RPG Ranking elitarnych RPG. 100 najlepszych elitarnych RPG'ów w sieci Najlepsze RPG/PBF w sieci Elita polskich RPG w sieci



Partnerzy
I
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 12