Strona Główna



 


Poprzedni temat «» Następny temat
Sypialnia Ophelii
Autor Wiadomość
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-04, 15:19   

On również lubował się w rozszyfrowywaniu ludzi. Miał dziką satysfakcję, kiedy podczas obserwacji zauważył, że jakaś popularna dziewczyna tak naprawdę ma wybitne problemy ze sobą, bądź też kiedy odkrył, że niezauważalny nastolatek ukradkiem zerka na ładną studentkę, niekoniecznie do niego pasującą.
Ucieszył się, widząc reakcję Ophelii po skończonym tańcu. Sam nie wiedział, jakie uczucia dominowały na jej twarz. Pozytywne zdziwienie? Zadowolenie? Szok?
- Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca - odparł. Owszem, był zadowolony, że w końcu coś mu się udało, ale nie lubił się obnosić z tego typu rzeczami. Uśmiechnął się jednak szeroko. - Przynajmniej podczas tych dwóch podejść nie pozgniatałem ci stóp, to zawsze jakiś plus - powiedział ironicznie. - Dziękuję - dodał, bo wiedział, że czułby się głupio, nie mówiąc tego.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
REKLAMA 

Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 791
Wysłany: 2011-02-04, 15:26   

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-04, 15:26   

Najczęściej ludzie, którzy robią wokół siebie dużo szumu, mają najwięcej problemów - nie było to zbyt wielką tajemnicą. A pozornie niedopasowane pary były ulubionym obiektem obserwacyjnym Ofelii - bo nie przejmowały się one opinią z zewnątrz, nie przejmowały się wyglądem zewnętrznym, skupiając wyłącznie na tym, co najważniejsze.
- Nie dziękuj, sam to zrobiłeś. Ja tylko pomogłam ci się rozluźnić - powiedziała z uśmiechem. Cieszyła się, że powoli zaczynał pojmować, że w tańcu musi być po prostu sobą, nikim innym. - Jeszcze jedno podejście, tym razem z muzyką? - zaproponowała czekając na jego decyzję, żeby podejść do laptopa i włączyć odpowiednią ścieżkę dźwiękową.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-04, 15:35   

Również dochodził do podobnego wniosku, sam nawet starał się pomóc jednej rozkapryszonej dziewczynie z matematyką, ale ona stwierdziła, że nie będzie się zadawać z takim dziwoląkiem jak on. Potem zapewne żałowała, bo ostatecznie musiała sobie radzić sama i niezbyt jej to wyszło.
- Gdybyś mnie nie namówiła, to w ogóle bym się do tego nie zabrał, także masz w tym swoje zasługi - odparł z uśmiechem. - Jasne, możemy spróbować jeszcze raz. Wybierz coś szybszego - zaproponował, kiedy dziewczyna podchodziła do laptopa.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-04, 15:44   

- Nie musiałam cię zbyt długo namawiać - zauważyła, bo zbyt długo nie marudziła, żeby skusił się na lekcje tańca z jej skromną osobą. Najwyraźniej Shane nie bał się nowych wyznań, co można było tylko pochwalać.
Kiedy poprosił żeby włączyła coś szybszego, uśmiechnęła się pod nosem. Najwyraźniej powoli zaczynał się rozkręcać. Wybrała kawałek, który był z pewnością szybszy od poprzedniego, jednak nie aż tak, żeby chłopakowi zaplątały się nogi w tańcu.
Wróciła do niego, ponownie kładąc dłonie na ramionach chłopaka i z uśmiechem czekała aż wczuje się w rytm i zacznie tańczyć, prowadząc ją ze sobą.
- Zamknij oczy, jeśli ci to pomoże - powiedziała, choć prawdę mówiąc, nie chciała wpajać w nim tego nawyku. W końcu jego potencjalna partnerka zbytnio by się nie ucieszyła, gdyby zamykał oczy za każdym razem, kiedy ma okazję oglądać jej twarz z tej dość bliskiej odległości.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-04, 16:03   

- Fakt, nie musiałaś. Nikt przy zdrowych zmysłach nie nalegałby, by nauczyć mnie tańczyć. Widocznie jesteś tak samo zbzikowana jak ja - rzekł, uśmiechając się serdecznie.
Spodobał mu się utwór, który włączyła Ophelia. Zdecydowanie kojarzył mu się z jakimś filmem muzycznym, ale w tamtej chwili nie w głowie mu było wyszukiwanie tytułu. Pewnym ruchem ułożył ręce tak, jak mu mówiła dziewczyna, jednocześnie przyciągając ją bliżej. Patrzył jej przy tym uważnie w oczy, jakby chciał dać jej do zrozumienia, że nie musi się go obawiać. Inne dziewczyny zapewne by uciekły w popłochu, ale nie sądził, żeby Ophelia się do nich zaliczała.
- Nie tym razem - odpowiedział na jej wzmiankę o zamykaniu oczu. Zrobił dwa podejścia, nim w końcu wbił się w rytm, cały ten czas uważnie patrząc na Ophelię. Tym razem chciał zobaczyć, jak to jest skupić się na jednej rzeczy, w tym przypadku osobie, wsłuchać się w muzykę i po prostu zatańczyć. Kilka razy cudem powstrzymał się, by nie spojrzeć w dół na swoje stopy, bo miał przeczucie, że się poplączą. Na całe jego i jej szczęście, obyło się bez tego i do końca tańca patrzył z powagą w szare oczy dziewczyny, uśmiechając się delikatnie.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-04, 16:17   

- Uznam to za komplement - powiedziała ze śmiechem, po chwili posyłając mu niepewne spojrzenie, kiedy tak zdecydowanie przyciągnął ją bliżej swojego ciała. Jednak gdy napotkała spojrzenie jego szarych tęczówek, delikatnie napięcie zelżało, a ona uśmiechnęła się nieco nieśmiało, ani razu nie przerywając kontaktu wzrokowego w czasie tańca. Wpatrywała się w jego oczy jakby chciała przewiercić jego duszę, jakby widziała w nich coś więcej niż elementy, z których się składały.
W końcu jednak muzyka ucichła, a ona uśmiechnęła się ciepło.
- Teraz bez obaw mogę cię wysłać na pierwszy bal, o którym usłyszę - powiedziała wesołym tonem, bo teraz mogła być pewna, że spokojnie da sobie radę. Chyba że zacznie wpadać na inne pary, a tego niestety nie mogła przewidzieć.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-04, 16:30   

Prawda była taka, że kiedy tylko skończyli taniec, Shane na powrót uważał się za totalne beztalencie. Ze zdziwieniem odkrył, że tu musi chodzić o to z kim tańczy i jakoś nie przypuszczał, by jako tako dał radę, gdyby jego partnerką nie była Ophelia. Przyjrzał się jej, nie przeaczając ani jednego szczegółu. Jej spojrzenie było na tyle głębokie, że dopiero po dłuższej chwili oderwał od nich wzrok. Zauważył te urocze dołeczki, za każdym razem, kiedy dziewczyna się uśmiechała, nawet tak nieśmiale jak teraz. Powędrował spojrzeniem do jej różowych ust i po prostu coś w nim pękło. Wciąż jej nie puszczając, zbliżył się do niej ostrożnie. Jedną dłoń przeniósł z jej talii i przyłożył do jej szyi. Nachylił się powoli i delikatnie ją pocałował. Nie minęły trzy sekundy, nim odsunął się od niej na długość ramion, patrząc niepewnie na dziewczynę.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-04, 16:43   

Zauważyła jak się na nią patrzy i nie byłoby kłamstwem stwierdzić, że jeszcze nikt nigdy jej się tak nie przyglądał. Jego spojrzenie nieco ją peszyło, przez co na policzek wpłynął blady rumieniec, jednak prawda była taka, że nie chciała odwracać spojrzenia i nie chciała żeby on to robił. Przekonała się o łagodności Shane'a, a jego dotyk był tak różny od dotyku jaki zaserwował jej ostatni mężczyzna, z którym miała fizyczną styczność...
Kiedy zbliżył się w jej stronę, odruchowo i mimowolnie wstrzymała powietrze, patrząc mu w oczy i czekając na kolejny jego ruch, który nastąpił dość szybko. Tak szybko, że nawet nie zdążyła odwzajemnić jego łagodnego pocałunku, który spowodował, że po ciele dziewczyny przeszedł przyjemny dreszcz, rozlewając za sobą ciepło ogarniające nawet koniuszki palców.
Popatrzyła na niego nic nie rozumiejącym spojrzeniem, kiedy odsunął się na taką odległość, a później to ona zrobiła krok do przodu i delikatnie musnęła jego wargi, kładąc dłoń na policzku pokrytym kilkudniowym zarostem.
- Mnie też się boisz? - szepnęła, odsuwając się na tyle, żeby móc na niego spojrzeć.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-04, 16:56   

Ten jej rumieniec był uroczy i kiedy tak Shane na niego patrzył, nie mógł powstrzymać się od myślenia jak pięknie wygląda Ophelia, kiedy jest zmieszana. Zapewne o tym nie wiedziała, ale dodawało jej to niesamowitego uroku, przed którym każdy facet by się ugiął, tak jak on.
Dostrzegł to, jak wstrzymuje powietrze, a kiedy już było po, to jej niepewne spojrzenie zbiło go z tropu. Był niemal pewien, że dziewczyna się przestraszy i spłoszy, ale zdecydowanie nie spodziewał się, że odwzajemni jego pocałunek. Jej usta były miękkie i ciepłe, niczym afrodyzjak. Zamknął oczy i przejechał leniwie kciukiem po jej podbródku.
Kiedy się od niego odsunęła i zadała pytania, ten otworzył oczy i uśmiechnął się delikatnie.
- Nie jesteś zbyt niebezpieczna - wymruczał i ponownie ją pocałował, tym razem zdecydowanie dłużej niż poprzednio.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-04, 17:09   

Dziewczyna nie rumieniła się zbyt często i nienawidziła tej reakcji swojego ciała - dodatkowy kolor na policzkach zdradzał wszystko to, co ona chciałaby ukryć.
Gdyby pocałował ją ktoś inny, zapewne by się spłoszyła. I gdyby jego pocałunek nie był tak subtelny; dziewczyna nie miała ochoty na gwałtowność, teraz potrzebowała jedynie cierpliwości i delikatności, a Shane jej to zdecydowanie dawał.
Czuła się taka bezpieczna, kiedy otaczały ją jego ramiona i mogła czuć ciepłe ciało mężczyzny przez materiał ich ubrań. Przymknęła oczy odwzajemniając jego pocałunek i muskając palcami policzek z zarostem, który delikatnie drapał ich opuszki.
W końcu, z niechęcią, oderwała się od jego ust, zaraz przytulając policzek do jego policzka.
- A chciałabym być - szepnęła mu smutno do ucha, przypominając o zajęciach na strzelnicy i obietnicy nauki samoobrony.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-04, 17:26   

Mimowolnie ją przytulił, starając się ogrzać swoim ciałem. Była taka drobna, że nawet bał się, czy aby by jej nie połamał, pomimo lekkiego uścisku. Kiedy odwzajemniła jego pocałunek, Shane momentalnie uzmysłowił sobie, że tego mu właśnie brakowało - subtelności, ciepła, przynależności do kogoś.
Niemal usmiechnął się, kiedy dziewczyna przejechała po jego brodzie, zahaczając o zarost. Mało osób wiedziało, że w kilku strategicznych miejscach ma łaskotki, a już w szczególności tam gdzie go dotykała.
Przeszedł go przyjemny dreszcz, kiedy usłyszał jej szept.
- Według mnie tak jest dobrze - odpowiedział, bo jakoś nie przyszło mu na myśl ich wojowanie z pistoletami. Odsunął się od niej i położył ręce na jej ramionach, nie ściskając ich. Po chwili oderwał jedną dłoń i przejechał po blond włosach dziewczyny.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-04, 17:40   

Nie chciała żeby wypuszczał ją z objęć, już wcale. Zupełnie jakby jego ramiona miały ją obronić przed wszystkimi przykrościami, które miał jej do zaserwowania świat, jakby zamknęli się w niewidzialnej bańce, która była nie do przebicia przez nikogo.
Kiedy odsunął się od niej, nie mogła się powstrzymać przed tym, żeby znowu spotkać spojrzenie jego oczu ukrytych za kosmykami brązowych włosów opadających na czoło.
- Nie jest - powiedziała cicho. Wiedziała, że Shane w końcu wyjdzie, a ona zostanie sama. Wiedziała, że nie będzie przy niej zawsze i w każdej chwili, wiedziała też, że nie czuła się bezpiecznie sama na ulicy. Unikała opuszczonych uliczek, nie wychodziła z domu po zmroku - bała się, bo wiedziała, że jest bezbronna i każdy może jej zrobić krzywdę, jeśli tylko będzie chciał.
Uśmiechnęła się do niego ciepło, kiedy przejechał dłonią po prostych blond kosmykach, o które ostatnio nawet specjalnie nie dbała. Nie chciała się nikomu podobać, nie chciała zatrzymywać na sobie męskich spojrzeń. Oprócz spojrzenia Shane'a.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-04, 20:59   

On również chciał zrobić wszystko, by tylko Ophelia czuła się z nim komfortowo i bezpiecznie. Obiecał sobie, że uchroni ją przed złośliwościami ludzi i brutalnością życia, ale zdawał sobie sprawę, ze będą momenty, kiedy po prostu nie będzie w stanie tego zrobić, za co powoli zaczynał siebie nienawidzić.
Widział, że próbuje wypatrzeć jego oczy zza grzywki, więc by jej w tym pomóc odsunął kosmyki włosów, uśmiechając się przy tym serdecznie.
Już wcześniej uważał, że dziewczyna jest niesamowita i piękna, ale teraz dostrzegał w niej kogoś więcej. Nigdy nie wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia i inne bzdety, jednak musiał przyznać, że Ophelia z każdą minutą stawała się dla niego kimś więcej niż przyjaciółką.
Słysząc jej smutny głos, bez zastanowienia złapał ją za rękę przyciągnął do siebie. Cofnął się i usiadł w fotelu, sadzając dziewczynę na kolanach. Objął ją w pasie ramieniem, a drugą ręką ciągle trzymał za dłoń.
- Cóż, założę się, że masz w swoim arsenale kilka groźnych zachowań - odparł zaczepnie, gładząc ją kciukiem po miękkie skórze nadgarstka.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-04, 21:23   

Jakiś cichy głosik szeptał jej, że zamykanie się w bańce i uciekanie od życia jest tchórzostwem; że nigdy nie będzie w stanie należycie go przeżyć, jeśli zawsze będzie chciała chować się w ramionach Shane'a. Jednak głos nie był na tyle głośny, żeby przekrzyczeć obraz oczu chłopaka, który skutecznie mącił jej w głowie, sprawiając, że zapominała o wszystkim.
Usiadła mu na kolanach, wplatając wolną dłoń we włosy chłopaka i delikatnie przesypując je między palcami. Nie mogła powiedzieć, że Shane jest dla niej jedynie przyjacielem. Wiedziała, że jest kimś ważniejszym, ale nie miała odwagi nazywać tego, co czuła nawet w myśli. Sądziła, że na to przyjdzie jeszcze czas.
Uśmiechnęła się na jego słowa i pochyliła, żeby złożyć na ustach chłopaka delikatny pocałunek.
- Nie było ich zbyt wiele, zapewniam - odpowiedziała nie przestając się uśmiechać. - Nie potrafię nawet porządnie się na kogoś wściec.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-04, 21:56   

Kiedy dziewczyna wplotła palce w jego włosy, przeszedł go przyjemny dreszcz od cebulek włosów, poprzez skórę na szyi i wzdłóż pleców. Patrzyła na niego w nieodgadniony sposób i dałby wszystko, żeby wiedzieć o czym myślała.
- To całe szczęście, że ja się napatoczyłem - powiedział, przyciągając dziewczynę bardziej do siebie. - Jestem ciężkim przypadkiem i zapewnie wiele razy będziesz miała okazję się na mnie zdenerwować. - Złapał ją delikatnie za podbródek i skierował na siebie. Przybliżył jej twarz do swojej i pocałował ją, najpierw łagodnie, a potem po raz pierwszy zaczął ją namiętnie i gorąco całować.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel // modified v.0.2 by warna

Darmowe forum phpBB by Przemo |

Toplisty
Elitarne RPG.! GRY RPG Ranking elitarnych RPG. 100 najlepszych elitarnych RPG'ów w sieci Najlepsze RPG/PBF w sieci Elita polskich RPG w sieci



Partnerzy
I
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 11