Strona Główna



 


Poprzedni temat «» Następny temat
Salon
Autor Wiadomość
Charlotte Cooper
Bezbarwni


Wiek: 21
Zajęcie: pedo
Posty: 166
Wysłany: 2011-02-26, 22:57   

No proszę, przyszła w nieodpowiednim momencie, a przynajmniej na taki wyglądał. Dwie panienki u chłopaka, a do tego doszła jeszcze nasza jakże urocza Cooper. Zacisnęła wargi, niepewnie przyglądając się dziewczynom, a po chwili przenosząc wzrok na Shane'a. Dobra, trzeba było przyznać, że to było co najmniej dziwne.
-Ej ludzie, może się wszyscy razem przytulimy co?- spytała radośnie rozchylając na boki ramiona, a jej wymuszony serdeczny uśmiech, wciąż w kąciku wskazywał nieco na zażenowanie całą tą sytuacją.
Odchrząknęła wpatrując się we wszystkich po kolei, nie sądziła, że o tej godzinie ktokolwiek będzie u znajomego. Można kogoś tym zaskoczyć, albowiem Szarlotka nie miała żadnych złych zamiarów przeciwko Shane'owi.
_________________
 
 
REKLAMA 
cherry bomb

Wiek: 21
Zajęcie: pedo
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-26, 23:17   

 
 
Sasha McLaren 
Elita NY
cherry bomb


Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-26, 23:17   

Sasha zdecydowanie pokręciła głową.-Nie ma mowy...-stwierdziła. Nie chciała mieszać w to mężczyzny, na prawdę. Właśnie wpadła na cudowny pomysł. Wróci do domu, jak widać w tym mieści nigdy nic nie pójdzie po jej myśli, a życie będzie krzywdzić za każdym razem bardziej.
Nico zdezorientowana spojrzała na Charlotte, bo nie miała zielonego pojęcia, co ona tu robi, ani tak na prawdę, skąd ona się wzięła. Uniosła brew do góry spoglądając na dziewczynę i jej rozłożone do przytulenia ręce.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle




call me e-mail me tweet me look at me

You are, who you wear it's true
A girl's just as hot as the shoes she choose
 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-26, 23:47   

Nie chciała mieszać w to Naithara? To dość ciekawe, tym bardziej, że to on w gruncie rzeczy powinien się pierwszy dowiedzieć o jej ciąży, nie Ofelia ani Shane. I jaki by nie był, to z nim Sasha zaszła w ciążę.
- Musisz - pokreśliła. - To ojciec twojego dziecka.
Ofelia doskonale wiedziała, że to nie jest odpowiedni moment na takie rozmowy, odkąd w mieszkaniu pojawiła się Charlotte, ale nie potrafiła się zdobyć na zabranie Sashy do domu, nie dowiadując się wcześniej w jakim celu dziewczyna wpadła do jej chłopaka. Cóż, Ofelka chyba poczuła nutkę zazdrości i niepewności.
Gdyby znajdowała się w innej sytuacji, z pewnością uśmiechem skwitowałaby słowa nowo przybyłej, jednak nie teraz.
- Może innym razem - zmusiła się do podniesienia kącików ust w nieznacznym uśmieszku, który posłała panience Cooper i zdusiła w sobie wszystko to, na co nie było teraz czasu. - Zabrać cię do domu? - zapytała cicho Sashę.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Sasha McLaren 
Elita NY
cherry bomb


Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-27, 00:20   

Gdyby byli w normalnym związku, gdzie mogliby się spotykać do woli i nikt nie rozmawiałby o nich, no i mieli większy staż oraz starali się o dziecko, Sasha na pewno do niego by poleciała jako pierwszego i to z uśmiechem od ucha do ucha. Było za wiele okoliczności, które przekreślały ten pomysł. No i Sasha ogólnie byłaby wdzięczna, gdyby Ophelka nie poruszała takiego tematu przy Charlotte, która była dość obca dla Sashy. Było pewne, że cały świat już o tym wie, ale co tam, Sasha nie czuła się ani trochę pewnie w związku z tym.
Po tym jak usłyszała pytanie Ophelii, pokiwała głową. Chciała się zakopać we własnej pościeli i umrzeć. No, może nie dosłownie, ale zniknąć, zahibernować się albo obudzić się z tego cholernego koszmaru.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle




call me e-mail me tweet me look at me

You are, who you wear it's true
A girl's just as hot as the shoes she choose
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-27, 10:59   

Shane miał zamiar jakoś ulżyć i rozśmieszyć Sashę, używając przy tym przezabawnie długich uszu Reese'a, ale nie zdążył zrobić choćby kroku w stronę zwierzaka, drzwi do jego mieszkania otworzyły się z impetem i do środka wparowała zadowolona z siebie Charlotte. Shane od razu przypomniał sobie te ich wspólne igraszki w barze i nagle zrobiło mu się gorąco. Miał wrażenie, że to widać gołym okiem, że w nie tak dalekiej przeszłości uprawiali, więc Shane zerknął na Ophelię, jakby upewniając się, że ta nie doszła jeszcze do takiego wniosku. Na jego szczęście dziewczyna była zaabsorbowana pomocą załamanej Sashy, co nieco go uspokoiło.
Patrzył dłuższą chwilę na wyciągnięte ręce Charlotty, ale nie ruszył się z miejsca. Ku jego zaskoczeniu Ophelia zaproponowała, że zabierze Sashę do siebie, zostawiając tym samym jego i Charlottę samych. Musiał coś z tym zrobił, Shane nigdy nie był i nie ma zamiaru być typem, który zdradza swoją kobietę.
- Nie chcę być nieuprzejmy, ale nie sądzisz, że to trochę za późna pora na takie ochocze i niezapowiedziane odziedziny?
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Ophelia Bissette 
Zwykli mieszkańcy


Wiek: 21
Zajęcie: studentka
Posty: 791
Skąd: Paryż, Francja
Wysłany: 2011-02-27, 13:02   

Gdyby tylko Ofelia wiedziała o ich romansie, z pewnością nie chciałaby się wynieść z mieszkania Shane'a, choćby miała przywiązać Sashę do kaloryfera. Nic nie mogła poradzić na to, że było o co być zazdrosną - McKay był facetem, które można ze świecą szukać i nawet jeśli opowiadał jej, że ludzie za nim nie przepadają i jest outsiderem, to w życiu nie uwierzyłaby, że nie cieszy się zainteresowaniem kobiet.
Słysząc słowa Shane'a ucieszyła się w duszy, że nie przyjął Szarlotki bardziej entuzjastycznie, jednak nie dała nic po sobie poznać.
Zamiast tego wstała, nadal obejmując Sashę, żeby w końcu razem z nią wyjść z mieszkania. Faktycznie to nie był czas na rozmawianie o niej i Victorze, o ciąży nie wspominając, bo choć Ofelka raczej nie miała nic do Szarlotki, to jednak była w jakimś stopniu intruzem.
_________________
Ophelia Bissette x 21 lat x studentka

KP x Phone x Apartment x Relations x Search
LOOK
She's not a girl who misses much
She's well acquainted with the touch of the velvet hand
Like a lizard on a window pane.
 
 
Sasha McLaren 
Elita NY
cherry bomb


Wiek: 21
Zajęcie: studentka/stażystka w Elle
Posty: 1406
Wysłany: 2011-02-27, 13:17   

Sasha normalnie kazałaby zostać Opheli z Shane'm. Choć nie, w ogóle by się tam nie pojawiła, dlatego nie byłoby powodu, aby kazać jej się stamtąd nie ruszać. Wzięła torebkę, oraz kurtkę, którą zdjęła z siebie, choć nie do końca wiedziała w którym momencie. Popatrzyła ma Ophelię, po czym powolutku wyszły z mieszkania Shane'a, kierując się w stronę mieszkania dziewczyn.
_________________
Sasha McLaren, 21 lat,
studentka Columbii i stażystka w Elle




call me e-mail me tweet me look at me

You are, who you wear it's true
A girl's just as hot as the shoes she choose
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-27, 14:13   

Cóż, i to by było na tyle w kwestii nie zostawania samemu z Charlotte. Shane chciał zatrzymać Ophelię, no ale co miałby niby powiedzieć? "Skarbie, zostań z nami, bo obawiam się, że Charlotte się na mnie rzuci"? Nie, to byłoby co najmniej żałosne, no i do tego Ophelia mogłaby się rzucić na dziewczynę, Shane w końcu widział już w życiu podobne akcje. Gdy dziewczyny wyszły, Shane szybko sięgnął po szarą workowatą bluzę przewieszoną o oparcie fotela i pozornie spokojnym ruchem wciągnął ją na siebie.
- Powinienem się bać twojej wizyty? - zapytał, siadając na kanapie. Niby od niechcenia sięgnął po pilota od telewizora i włączył odbiornik. Akurat leciał jakiś krwawy film z gangsterami.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

Ostatnio zmieniony przez Shane McKay 2011-02-27, 15:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Gość

Wysłany: 2011-02-27, 15:17   

Widząc na twarzach wszystkich, to jakże entuzjastyczne zadowolenie z przybycia jej osoby, opuściła powoli ręce, a jej mina natychmiastowo zamieniła się w bardzo poważną. Kurcze, nie wiedziała nawet, że Shane ma dziewczynę, więc skąd mogła wiedzieć o tym, żeby lepiej nie przychodzić do jego domu? Z resztą nie miała zamiaru się do niego dobierać, woli zdjęcia swoich seks bomb na komputerze, ot co!
Kiedy Saszka z Ophelią przechodziły przez drzwi od salonu, przesunęła się delikatnie w bok, widząc, że Sasza nie jest w zbyt dobrym stanie. Dobra, Charlotte ani trochę nie było szkoda owej panienki, no bo w końcu to nasza kochana Szarotka, ona nie ma uczuć.
-Mógłbyś być trochę milszy- zauważyła uszczypliwie, stojąc wciąż jak szara myszka przy framudze drzwi.
 
 
Charlotte Cooper
Bezbarwni


Wiek: 21
Zajęcie: pedo
Posty: 166
Wysłany: 2011-02-27, 15:18   

Widząc na twarzach wszystkich, to jakże entuzjastyczne zadowolenie z przybycia jej osoby, opuściła powoli ręce, a jej mina natychmiastowo zamieniła się w bardzo poważną. Kurcze, nie wiedziała nawet, że Shane ma dziewczynę, więc skąd mogła wiedzieć o tym, żeby lepiej nie przychodzić do jego domu? Z resztą nie miała zamiaru się do niego dobierać, woli zdjęcia swoich seks bomb na komputerze, ot co!
Kiedy Saszka z Ophelią przechodziły przez drzwi od salonu, przesunęła się delikatnie w bok, widząc, że Sasza nie jest w zbyt dobrym stanie. Dobra, Charlotte ani trochę nie było szkoda owej panienki, no bo w końcu to nasza kochana Szarotka, ona nie ma uczuć.
-Mógłbyś być trochę milszy- zauważyła uszczypliwie, stojąc wciąż jak szara myszka przy framudze drzwi.
_________________
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-27, 15:38   

Spojrzał na nią i mimo tego, że dziewczyna nie sprawiała wrażenia głęboko urażonej jego postawą, to i tak wyczuł ten zawód, jaki jej sprawił. Shane nigdy nie lubił ubliżać kobietom, ba, wręcz go to obrzydzało, kiedy widział jak robił tak jakiś facet, więc teraz poczuł się z grubsza jak śmieć.
- Wybacz - zaczął i przeczesał włosy palcami. - Mam po prostu dziwny dzień.
Wstał i odwrócił się w stronę kuchni, ale zanim się ruszył zerknął na Charlotte.
- Chcesz się czegoś napić? Wiem, że gustujesz w czymś mocniejszym niż szampan bąbelkowy, ale niestety, mam tylko coś tak słabego jak woda mineralna - odparł, po czym zastanowił się chwilę. - No i kawę. Ale jakoś nie wyglądasz na taką, co by jej potrzebowała - zażartował, nawiązując do sposobu w jaki wparowała do jego mieszkania.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Charlotte Cooper
Bezbarwni


Wiek: 21
Zajęcie: pedo
Posty: 166
Wysłany: 2011-02-27, 15:47   

Zmarszczyła brwi, kiedy z jego ust usłyszała słowa przeprosin. Choć wcale jakoś specjalnie nie ubolewała nad tym, że był przez chwilkę dla niej zimny, to i tak jakieś milsze słowa z jego ust dodały jej jeszcze więcej werwy.
Tak Szarlotka z pewnością nie gustowała w kawie bądź herbatce, ale obiecała sobie, że przestanie tyle pić tego wina, choć jak każdy wie to jej najukochańszy trunek, takie dziecko.
-Możesz mi nalać wody- powiedziała, zerkając na chłopaka, kiedy ten przechodził tuż obok niej.
Czekając aż Shane przyniesie jej upragnioną szklaneczkę wody, usiadła na kanapie, "grzecznie" czekając. Dziwnie się czuła, oj tak z pewnością bardzo dziwnie. To już nie było to co kiedyś...
_________________
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-27, 16:04   

Bardzo prawdobodobne było, że Shane tymi przeprosinami chciał przekonać samego siebie, że nie zmienia się jeszcze w tych gburowatych facetów nie szanujących kobiet. Nienawidził ich, a fakt, że momentami brzmiał jak oni, wcale nie był spełnieniem marzeń.
Przeszedł do kuchni i nalał których już raz z kolei wody do szklanki, obserwując prz tym dziewczynę. Widać było jak na dłoni, że czuje się odrobinę niekomfortowo w zaistniałej sytuacji i to samo Shane mógł powiedzieć o sobie. Wrócił do salonu i wręczył dziewczynie szklankę, a sam usiadł na fotelu - nie żeby specjalnie wybrał takie miejsce od którego odgradzałby ich stolik, Shane po prostu lubił ten wysłużony fotel.
- Dobra, a teraz na serio. Co cię do mnie sprowadza?
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Charlotte Cooper
Bezbarwni


Wiek: 21
Zajęcie: pedo
Posty: 166
Wysłany: 2011-02-27, 16:22   

Odebrała od chłopaka wodę, ale już po chwili szklaneczkę odłożyła na stolik. Rozsiadła się wygodniej na kanapie, chciała choć przez chwilkę poczuć się normalnie i nie dawać po sobie znać, że jest jej dziwnie tak, tu, teraz siedzieć z nim...
-Jak to co? Znudziło mnie wieczne siedzenie na dachu i jedzenie kanapek z serem, więc postanowiłam przyjść do ciebie- powiedziała zadowolona z siebie, obejmując brązową torbę ,w której znajdywały się już tylko resztki po kanapkach, które wcześniej zjadła na dachu wieżowca.
-Spokojnie, nic dla ciebie nie zostało...- mruknęła z niesmakiem. Zauważyliście, jak Shane różni się od Szarlotki? On poważny i spokojny, ona szalona i wiecznie bujająca w chmurach, a jednak jakoś się ze sobą dogadywali, nie?
_________________
 
 
Shane McKay 


Wiek: 22
Zajęcie: student
Posty: 205
Wysłany: 2011-02-28, 17:26   

A kto powiedział, że Shane nie jest szalony? Kiedy mieszkał w LA zdarzały się momenty, kiedy nawet jego najbardziej zbzikowani znajomi zastanawiali się nad jego szaleństwem. W końcu kto normalny włącza rockową muzykę na boomboxie na cały regulator, zostawia go na plaży i idzie popływać na desce? No właśnie.
- Miło, że jestem kimś, do kogo można przyjść jak się komuś znudzi - odparł zaczepnie, uśmiechając się kacikami ust. - No i poza tym kto normalny je kanapki na dachu drapacza chmur? - zapytał, śmiejąc się cicho. Zawsze wiedział, że Charlotta ma zwariowane pomysły, ale sądził, że chociaż w okresie zimowym odrobinę złagodnieje. Jaki widać jej wariactwo obejmowało całe dwanaście miesięcy w roku.
Shane rozejrzał się po pokoju, zdając sobie sprawę jak nudno tu musi być. Żałował, że nie może zwyczajnie pójść pograć w paintballa albo zwyczajnie pobiegać. A jak wiadomo, Shane był chory i uziemiony w domu, przynajmniej na jeszcze jeden dzień.
- Zaproponowałbym ci rundkę w nawalaniu w zombiaków, ale już ktoś mi powiedział, że ta gra jest okropna dla dziewczyn.
_________________

ΦaboutΦrelationshipsΦphoneΦ

Don’t hold me up now, I can stand my own ground,
I don’t need your help now, You will let me down, down, down!

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel // modified v.0.2 by warna

Darmowe forum phpBB by Przemo |

Toplisty
Elitarne RPG.! GRY RPG Ranking elitarnych RPG. 100 najlepszych elitarnych RPG'ów w sieci Najlepsze RPG/PBF w sieci Elita polskich RPG w sieci



Partnerzy
I
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 12